Autor Wątek: Przeszywanica, czy gruba, stara watowana kurtka  (Przeczytany 9367 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Spaszko

Przeszywanica, czy gruba, stara watowana kurtka
« dnia: Marzec 31, 2003, 07:23:00 pm »
Właśnie kompletuję płytę i zastanawiam się czy wystarczy pod nią założyć starą kufajkę (po małym "uhistorycznieniu"), czy lepiej zainwestować w przeszywkę? To samo dotyczy nóg, bo mam watowane spodnie do kompletu z kurtką. Są dosyć grube, wykonane z natutalnych materiałów, ich pierwotne zastosowanie to ochrona ciała przy pracach przy wycince drzew. Wyglądają dosyć ciekawie. Za porady z góry dzięki.

Offline jasmin

Przeszywanica, czy gruba, stara watowana kurtka
« Odpowiedź #1 dnia: Kwiecień 25, 2003, 03:02:27 pm »
Na sam poczatek cos takiego ci wystarczy. dobra przeszywanica to taka, ktora pasuje na ciebie rozmiarem oraz co wazne, pasuje do twojej zbroi rozmiarem; Glupio wygladaja np nareczaki, ktore nie wejda na ciebie, bo masz przeszwe za duza albo lata wszystko na tobie, bo przeszwa jest cieniutka ... Jesli chcesz stosowac na poszatku fufajke, to ja zapikuj (w pionowe linie co 5-7 cm, albo w kwadraty czy romby)- lepiej bedzie sie sprawdzac. To samo tyczy sie nog. Pozniej na ta swoja fufajke mozesz naszyc cienka skore czy naszyc plotno barwione w twoich barwach i bedziesz juz mial cos w miare solidnego. Nim kupisz przeszywke, to popatrz po tym co maja walczacy, z czego robia, jak sie to sprawuje itd ...

Offline Spaszko

Przeszywanica, czy gruba, stara watowana kurtka
« Odpowiedź #2 dnia: Kwiecień 27, 2003, 09:22:32 am »
Moja kufaja jest fabrycznie pikowana. Właściwie mam dwie bardzo podobne waciaki. Jeden jest pikowany w rąby, a drugi w linie, jednak ten drugi lepiej na mnie pasuje. Zastanawiam się jeszcze jak zmienić system jej zaponamia. W średniowieczu guzików raczej nie stosowano, więc zastanawiam się nas sznurowadłami. A zbroję mam robioną na miarę, więc nic nie ma prawa mi latać, czy uciskać mnie. Dzięki za poradę.[/b]

Offline Rzeźniczek

Przeszywanica, czy gruba, stara watowana kurtka
« Odpowiedź #3 dnia: Kwiecień 27, 2003, 03:01:55 pm »
Bez jaj! Zadam Ci pytanie: Czy chcesz być historyczny i sprawisz sobie przeszywkę; Czy może chcesz dołączyć do tych histerycznych czyli tych wyśmiewanych (wiesz glany, rajtuzy, hałery wojskowe...).
unkt siedzenia zależy od punktu widzenia.

Offline Spaszko

Przeszywanica, czy gruba, stara watowana kurtka
« Odpowiedź #4 dnia: Kwiecień 28, 2003, 11:05:03 pm »
Nie, nie! Ja poprostu mam drobne problemy z kasą :) rozumiem, że to nie jest tanie hobby, ale naprawdę się tym interesuję. Właściwie nie zapłaciłem jeszcze za blachy, więc nie myślę nawet o kupnie jakiejś przeszywki z prawdziwego zdarzenia. Właściwie potrzebuję jej tylko na treningi, no ewentualnie... eee, narazie tylko na treningi.  Mam nadzieję, że jeżeli waciak nie będzie wyglądał zadowalająco, uda mi się go schować pod zbroją. Jeżeli chodzi o resztę stroju, to nie zamierzam oszczędzać. Nie zamierzam paradować w tanich gatkach, glanach itp. Zresztą mam dwie pary porządnych butów. Dzięki za radę.[/b]

Offline Nivelis

Przeszywanica, czy gruba, stara watowana kurtka
« Odpowiedź #5 dnia: Czerwiec 15, 2003, 10:40:34 pm »
Najpierw to zacznij od kupienia butów i pożądnego stroju cywilnego.
Potem się bierz za jakiekolwiek uzbrojenie.
Hobby jest jakie jest. Jak się nie ma pieniędzy to się nie ma... kufaje i inne mroczne artefakty to największa żenada w polskim RR.
U nas ludzie dorabiają w weekendy na dosłownie wszystkim, ale wyglądają jak trzeba.
Nie mów że pracy nie ma, bo np. ulotki czy zmywanie to bez problemu da się załatwić.

Całe szczęście, że na coraz większej liczbie truniejów do bitwy i na bojowy wpuszczają tylko w pełnym i historyznym uzbrojeniu.
A chicken with its neck wrung is different from a chicken with its head cut off, but does it matter to the chicken?"
Tasslehoff Burrfoot, The Second Generation, "The Legacy"

Offline Baldwin

Przeszywanica, czy gruba, stara watowana kurtka
« Odpowiedź #6 dnia: Czerwiec 15, 2003, 11:14:33 pm »
Zgadzam się.Wpierw trzeba skompletować podstawowy strój,żeby można sie było jakoś normalnie pokazać wśród ludzi(podczas turnieju oczywiscie)
Poza tym zaraz...kupujesz pełną blachę i nie stać Cie na przeszywke??Przecież uszycie jej na miare to jakieś 5% ceny podstawowej zbroi...
Do tego nie chcesz chyba na jakims wystepie chodzić cały dzień w zelstwie...Wierz mi, nie będzie to przyjemne...

Offline Skutilla

Przeszywanica, czy gruba, stara watowana kurtka
« Odpowiedź #7 dnia: Czerwiec 16, 2003, 07:50:03 am »
A wracając do rozważań kurtka czy przeszywanica to radziłbym ci jednak zrobić/kupić przeszywanice z prawdziwego zdazenia i to najlepiej z lnu. w ten sposób zobisz sobie pszeszywkę która:
1 jest histeryczna
2 dobra
Przez to będizesz mógł sie smiało pokazać wszędzie a prawowici i nieomylni rycerze nie będą ci truć dupy ze masz dziadowski sprzęt.
łaniam się i żegnam

Skutilla

Offline Spaszko

Przeszywanica, czy gruba, stara watowana kurtka
« Odpowiedź #8 dnia: Czerwiec 17, 2003, 10:15:37 pm »
Oczywiście macie rację, ale strój to kompletnie inna sprawa i na niego także mam fundusze. Chodzi o to, że chcąc mieć wszystko porządne muszę na czymś zaoszczędzić. Na stroju raczej nie chcę, bo chcę wyglądać naprawdę dobrze, a przy tym czuć się w nim wygodnie. Założyłem więc, że przecierz w najbliższym czasie nie będę walczył na turniejach (z braku odpowiedniego przygotowania i czasu), więc na treningi i ewentualne, skromne i komercyjne pokazy mogę pod blachy użyć owego waciaka. Żałuję tylko, że nie mogę umieścić tu jego zdjęć. Naprawdę wygląda bardzo podobnie do przeszywanicy. Różni się tylko guzikami i kołnierzykiem. Pozdrawiam i wdzięczny jestem za zainteresowanie.  

Offline Baldwin

Przeszywanica, czy gruba, stara watowana kurtka
« Odpowiedź #9 dnia: Czerwiec 17, 2003, 10:35:09 pm »
Skoro będziesz go nosił tylko pod blachą, to czemu nie....

 

anything