trawa

Autor Wątek: Francuski Numer  (Przeczytany 4035 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Zafael

Francuski Numer
« dnia: Marzec 23, 2006, 12:04:35 pm »
Byłem na tym filmie w kinie (troszkę tego żaluję) i mam takie nijakie wrażenie tego filmu - niezle dialogi nie ratują go (czy tylko to Polakom wychodzi ostatnio??) - fabula zbyt pocięta przeskoki malo plynne, zbyt dużo scen, ktore się niepotrzebnie przedluzają, plenerowośc czasem kompletnie niepotrzebna.
To były minusy plusem były:

jak już mówilem, niektore trafne dialogi,
ukazanie prawdy o spoleczeństwie Polskim (jednak nie w pelni udana:( i kolejna...)
pomysl z numerem

i tu znów wielki minus - jeśli ktoś tak sprytny żeby wymyślic taki prekręt, nie spotka się w tym samym hotelu i nie da rady zebrac następnych chętnych (na co - na ogloszenie w gazecie?? tego samego wieczoru??)

Wiem jestem czepialski, ale scensriusz powinien trzymać sie kupy a tu dużo do niej brakowalo, jakby to wszystko bylo liniowe. Tak sie filmów nie robi...
Głowny bohater potrzebuje samochodu - znajduje kluczyki w stacyjce, otwarte dzwi, wlączony silnik i kierunkowskaz -
quote="b_sk"]
Cytat: "Tomash"
Z bitewniaków się nie wyrasta. Wpadnijcie kiedyś na turniej 40k i spróbujcie odgadnąć średnią wieku :)
Wiesz, po osiemdziesiątce ludzie dziecinnieją to mogą w 40k grać.  ;)[/quote]

Offline śmigło

Francuski Numer
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 23, 2006, 12:15:16 pm »
wow nie wiedzialem, ze sa jeszcze ludzie, ktorzy chodza na polskie filmy do kina  :shock:
we charge traidition with being an exuse for idleness, unpersonality and regression"
b.a.n.
"we destroy you"
b.d.n.

Offline syfon

Francuski Numer
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 23, 2006, 02:15:11 pm »
Wada tego filmu to to że nie śmieszy. Młody Sztur nie ratuje.
Cytat: "śmigło"
wow nie wiedzialem, ze sa jeszcze ludzie, ktorzy chodza na polskie filmy do kina  :shock:
Licealiści, rozwódki, troche studentów.
 guess its time to pay the bill, but you know I never will. I'm hungry still...

Offline Zafael

Francuski Numer
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 23, 2006, 04:25:29 pm »
To był kaprys, pojdę dla przekory itp.
Wywoluje lekki uśmiech na twarzy - komedia ... heh
Stuhr nie ratowal, byl nijaki, taką rolę raczej, bym mu nie powierzyl-ogólnie aktorzy byli jak lalki na wystawie, która obylaby sie bez nich.
quote="b_sk"]
Cytat: "Tomash"
Z bitewniaków się nie wyrasta. Wpadnijcie kiedyś na turniej 40k i spróbujcie odgadnąć średnią wieku :)
Wiesz, po osiemdziesiątce ludzie dziecinnieją to mogą w 40k grać.  ;)[/quote]

Offline Qraq

Francuski Numer
« Odpowiedź #4 dnia: Marzec 23, 2006, 11:51:23 pm »
"komedia roku!" heh, nie ogladalem jeszcze ale po waszych postach widze, że jaki rok, taka komedia ;)

Offline bagienny

Francuski Numer
« Odpowiedź #5 dnia: Marzec 28, 2006, 10:34:50 am »
Cytat: "syfon"
Licealiści, rozwódki, troche studentów.

I bagienny, bo w żaden sposób nie łapię się do Twoich dziwnych danych.
ałotny mówi helou
11. numer GNIOTA http://granice.info/
rysunki http://grafica.blox.pl
zdjęcia http://fragment.blox.pl

Offline snivel

Francuski Numer
« Odpowiedź #6 dnia: Marzec 30, 2006, 08:27:27 pm »
Trochę szacunku dla człowieka ;). Stuhr -- tak sie pisze to nazwisko. A tak przy okazji...Już w nie jednej komedii grał i nie wiem czy to kwestia roli, scenariusza czy samego aktora -- zawsze był drętwy, nieciekawy. Słowem: marny aktor. Fajnie za to radzil sobie w kabarecie. Do filmu pcha go chyba nazwisko.