Przeczytałem w EMPiKu. Oczywiście to tylko i wyłącznie
moja opinia, ale jest tragicznie.
Jeśli chodzi o rysunki, to wiadomo - ratuje się Kiełbus, ale tylko jeśli potraktować jego rysunki jako fanarty. Bednarczyk rysuje po prostu brzydko (czemu Łamignat ma makijaż wokół oczu?), a Samojlik? Może są tacy, którym podobają się jego rysunki, ale dla mnie to jest poziom średnio uzdolnionego dziecka i jest mi przykro, widząc, co się robi ze spuścizną Christy
Nie mogę tego oglądać bez grymasu obrzydzenia na twarzy - np. Kokosz wygląda, jakby miał wodogłowie...
Niestety kuleją też scenariusze i nie mogłem się wciągnąć w te historie.
1. Zbójcerze - pomysł ze słoniem i latającymi dywanami sprawdziłby się w Asteriksie, ale kompletnie nie pasuje do świata KiK.
2. Łamignat - gdy przeczytałem, jak bohaterka mówi językiem internetu, odechciało mi się wszystkiego... Do tego Łamignat spuszczający łomot Witowi?
3. Miluś - nie pamiętam, po co właściwie w tej historii była banda Krwawego Barnaby.
4. Mirmił i Wojmił - nie przypominam sobie, żeby Mirmił kiedykolwiek był tak bojowo nastawiony, chętny do pojedynków itd. Zgrzytało mi to. Samo zakończenie opowieści wstawione na szybko, jakby nagle się zorientowali, że kończy się album.
Podsumowując: całość ode mnie jakieś 3/10. Cieszę się, że jednak nie skusiłem się na zakup.