Pytania i odpowiedzi - dot. komiksów amerykańskich

[ramirez82]

Jeśli już, to obstawiałbym raczej jakieś nowe serie, Scalped na przykład.   

Tylko, że z tych nowych, w sensie nie wydawanych dotąd u nas, to aż takiego wyboru to chyba nie ma? Mnie by interesował Sandman Mystery Theatre, ale w ogóle co do niego się nie łudzę. Jest kilka klasyków Granta Morrisona, dwie mini serie Paula Popa, z nowszych Unwritten, ale po rozczarowaniu Lucyferem, po kolejną serię Careya chyba nie sięgnąłbym. Sporo z tych najbardziej cenionych zostało u nas wydanych, albo chociaż napoczętych...

No to Invisibles, Scalped, 100%, a potem Heavy Liquid. I restart Potwora z bagien! (wiem, wiem, te ciągłe biadolenie o Potworze jest nie mniej nużące, niż biadolenie o kolekcji komiksów DC )

[KukiOktopus]

Jeśli z Vertigo puszczą jakieś dłuższe serie (tzn. na kilka tomów), to w pierwszej kolejności obstawiałbym Scapled i właśnie Careya, pewnie Unwritten, żeby było zróżnicowanie i też ambitnie dla intelektualistów. Może być też DMZ - co prawda wyszedł u nas jeden tbp, ale praktycznie zatarł się w świadomości komiksiarzy, zatem spokojnie można puscic od zera, czyli jedynki. Może, bardzo może coś Morrisona, jakby były odpowiednio duże zachwyty nowych czytelników po Azylu Arkham (w co szczerze wątpię i, co więcej, moim zdaniem Azyl nie jest najlepszą rzeczą, aby zachęcać nowego czytelnika do Morrisona), wtedy może Invisibles, ale jakoś wydaje mi się to mało prawdopodobne.

A dlaczego nie Sandman Mystery Theatre? Tak na oko, to mogliby to spokojnie puścić, bo odpowiednia liczba nabywców chyba by się znalazła. Były jakieś sygnały, że tego nie wydadzą?

[ramirez82]

Może, bardzo może coś Morrisona, jakby były odpowiednio duże zachwyty nowych czytelników po Azylu Arkham (w co szczerze wątpię i, co więcej, moim zdaniem Azyl nie jest najlepszą rzeczą, aby zachęcać nowego czytelnika do Morrisona), wtedy może Invisibles, ale jakoś wydaje mi się to mało prawdopodobne.

Pewnie sugerowanie się przyjęciem Azylu, czy wydać Invisibles/Animal Man/Doom Patrol, ma tyle samo sensu co sugerowanie się przyjęciem Bez przebaczenia, czy wydać Comanche - ale wszystko możliwe.

A dlaczego nie Sandman Mystery Theatre? Tak na oko, to mogliby to spokojnie puścić, bo odpowiednia liczba nabywców chyba by się znalazła. Były jakieś sygnały, że tego nie wydadzą?

Sygnały, że nie wydadzą to chyba nie. Nawet wydaje mi się, że nie wykluczali tej serii przed laty, gdy czytelnicy pytali co wydadzą z Vertigo jak skończą Kaznodzieję i Sandmana, ale ostatecznie skończyło się na Baśniach i Lucyferze. Mam wrażenie, że Sandman Mystery Theatre nie cieszy się w stanach aż takim powodzeniem, że jest trochę w cieniu tych najlepszych, najbardziej znanych serii z Vertigo - przynajmniej patrząc na różne zestawienia, ilość reedycji... A u nas? Nawet Matt Wagner nie jest znany, w dodatku seria jest sprzed 20-tu lat, ktoś może uznać, że to ramotka, że są lepsze, bardziej uznane, bardziej rozpoznawalnego u nas scenarzysty...

[KukiOktopus]

Pewnie sugerowanie się przyjęciem Azylu, czy wydać Invisibles/Animal Man/Doom Patrol, ma tyle samo sensu co sugerowanie się przyjęciem Bez przebaczenia, czy wydać Comanche - ale wszystko możliwe.

Dokładnie jest tak, jak napisałeś. Wymienione przez Ciebie komiksy Morrisona są moimi ulubionymi komiksami w ogóle i właśnie dopiero po zapoznaniu się z nimi przekonałem się do tego autora, stajac sie fanem jego tworczości. Jednakże są to rzeczy raczej specyficzne, które moim zdaniem mogą w pełni docenic osoby o raczej zakreconym poczuciu humoru i odpowiednim zasobie wiedzy ogólnej, ew. z zacięciem do jej uzupelniania w trakcie lektury poprzez szperanie w necie.
 

Mam wrażenie, że Sandman Mystery Theatre nie cieszy się w stanach aż takim powodzeniem, [...] w dodatku seria jest sprzed 20-tu lat, ktoś może uznać, że to ramotka

Ale w rzeczywistości jeszcze bardziej wiekowy jest Sandman Gaimana (końcówka lat 80.), a jakos u nas wydają i cieszy się duża popularnościa. A w przypadku decyzji o wydawaniu Mystery Theatre wydawca może sugerować się tym, że kupujących zwabi etykietka Sandmana. Co więcej, Animal Man i Doom Patrol Morrisona są tak samo wiekowe jak Sandman Gaimana, a Invisibles tak samo wiekowy, jak Sandman Mystery Theatre. Zatem jesli jeden z nich uznac za ramotkę, wówczas ramotkami można by okreslić pozostałe.

[JanT]

Ja się boję że dadzą nam coś słabszego z nowszych rzeczy.

A ja bym chciał: Scalped, Sweet Tooth, Animal Man, Doom Patrol, Invisibles, DMZ, Y - The Last Man, Northlanders.

[ramirez82]

Ale w rzeczywistości jeszcze bardziej wiekowy jest Sandman Gaimana (końcówka lat 80.), a jakos u nas wydają i cieszy się duża popularnościa. Co więcej, Animal Man i Doom Patrol Morrisona są tak samo wiekowe jak Sandman Gaimana, a Invisibles tak samo wiekowy, jak Sandman Mystery Theatre. Zatem jesli jeden z nich uznac za ramotkę, wówczas ramotkami można by okreslić pozostałe.

Tak, tylko że Sandmana zaczęto u nas wydawać ponad 10 lat temu i już wtedy wyrobił sobie u nas markę. Do tego stopnia, że wydawano Gaimana jak leci. O dziwo z Potworem z bagien kilka lat później już się nie udało, a przecież jest ta sama klasa co Sandman - chyba, że tu swoje zrobiła ta zniechęcająca częstotliwość wydawania. Komiksy Morriosna to oczywiście też starocie i dlatego byłem zdziwiony jak gdzieś przeczytałem, że niby Egmont rozważa Invisibles. Tylko Morriosn w przeciwieństwie do Wagnera, jest u nas szerzej znany i wydawany, może niekoniecznie uwielbiany. Do tego jeszcze jest nowe wydanie Deluxe Edition Invisibles, więc za tym jest więcej argumentów.

A w przypadku decyzji o wydawaniu Mystery Theatre wydawca może sugerować się tym, że kupujących zwabi etykietka Sandmana.

Jedynie w tym nadzieja.

I w tym, że ostatnio Egmont trochę odważniej wydaje komiksy.

[BlaskowitzPartTwo.rar]

Wymienione przez Ciebie komiksy Morrisona są moimi ulubionymi komiksami w ogóle i właśnie dopiero po zapoznaniu się z nimi przekonałem się do tego autora, stajac sie fanem jego tworczości. Jednakże są to rzeczy raczej specyficzne, które moim zdaniem mogą w pełni docenic osoby o raczej zakreconym poczuciu humoru i odpowiednim zasobie wiedzy ogólnej, ew. z zacięciem do jej uzupelniania w trakcie lektury poprzez szperanie w necie.

Ale to jest piękne w tych komiksach. Są napisane inteligentnie, są napisane błyskotliwie, kiedy Morrison chce żeby było śmiesznie, to jest śmiesznie, kiedy ma byś smutno, to jest cholernie smutno, a kiedy pojawia się kolejny zakręcony motyw, to jest to motyw wykręcający mózg na drugą stronę. Mówimy o komiksach, gdzie często po przeczytaniu zeszytu muszę się zatrzymać, bo jakaś idea zaprezentowana przez Morrisona wryła mi się w głowę i nie mogę przejść do porządku dziennego dopóki nie obejrzę jej z każdej strony. Arcydzieło.

Tylko Morriosn w przeciwieństwie do Wagnera, jest u nas szerzej znany i wydawany, może niekoniecznie uwielbiany.

To wynika z dotychczasowego doboru komiksów. Jeżeli próbując przekonać znajomego do sięgnięcia po np. Doom Patrol odbijam się od ściany "Czytałem New X-men i nie porywa", to ktoś tu zaczął wydawać Morrisona od złej strony. 

[ramirez82]

Ale jeśli ktoś przed sięgnięciem po Doom Patrol, sugeruje się New X-men, to też coś nie tak...

[BlaskowitzPartTwo.rar]

Zgadzam się w 100 procentach. Jednocześnie opisana przez mnie sytuacja jest autentyczna. Myślisz, że to odosobniony przypadek i inni nie będą się sugerowali tym, co już wcześniej czytali Morrisona?

[ramirez82]

Ja się będę sugerować. All Star Superman, Misterium, czy WE3, to znakomite komiksy!

[KukiOktopus]

Ja się będę sugerować. All Star Superman, Misterium, czy WE3, to znakomite komiksy!

Problem w tym, że z wymienionych przez Ciebie komiksów, do Doom Patrolu najbliżej jest All Starowi, ale i tak daleko. Nadto, X-men i Doom Patrol, to co prawda dwie różne scieżki ewolucyjne, ale wywodzące się z niemalże identycznej idei źródłowej, i co wiecej New X-men to takie morrisonowe konwergentne udoomowienie Eksów gdzies po drodze. Czy udane? To już rzecz gustu.

[stupidbadugly]

Doom Patrol i Invisibles Morrisona jeszcze przede mną, więc chętnie bym je przygarnął w rodzimym języku. Na początek jednak dobrym pomysłem mógłby być Flex Mentallo (do DC Deluxe np.) aby sprawdzić popyt na dziwactwa Morrisona a dopiero potem ruszyć z jakąś serią.

[Julek_]

A mało było dziwactw Morrisona na naszym rynku? "Azyl Arkham", "Misterium", "WE3", "New X-Men" czy choćby "1234" to komiksy gładkie i ułożone niby?

[stupidbadugly]

Azyl to Batman, New X-Men i 1234 to X-Men i FF, Misterium sterty zalegały i za śmieszne pieniądze można było kupić. Przeciętny czytelnik widzi raczej Batmana, X-men czy FF i na tej podstawie to kupuje, natomiast czy takie osoby sięgną po nieznane u nas tytuły bez pierwszoligowych trykotów na okładkach?

[absolutnie]

Azyl to Batman, New X-Men i 1234 to X-Men i FF, Misterium sterty zalegały i za śmieszne pieniądze można było kupić. Przeciętny czytelnik widzi raczej Batmana, X-men czy FF i na tej podstawie to kupuje, natomiast czy takie osoby sięgną po nieznane u nas tytuły bez pierwszoligowych trykotów na okładkach?

A jak się ma to, co napisałeś, do twojej propozycji, żeby wydać u nas "Flexa Mentallo"?