DIUNA

[drmuto]

Właśnie sobie czytam House of Atreides i ciekaw jestem czy ktoś się za to zabrał, czy książka pojawiła się po polsku, czy chcielibyście żeby się pojawiła, a może wiecie czy jakieś wydawnictwo nie planuje jej opublikowania.
A tu garść moich wrażeń - niestety to nie jest już to samo. Tak jak każda część Diuny wnosiła coś nowego do świata książki to w prequelu mamy do czynienia tylko z odgrzewaniem kotleta - mamy Imperatora, dzieciństwo Leto, ojca Kynesa. Gildię, Ix, Fenringa (zresztą przedstawionego jak niezły debil) i młodego Shaddama i tak dalej i tak dalej tak jakby autorzy (syn Herberta i jakiś dokoptowany rzemieślnik) postanowili przepisać Diunę przesuwając wydarzenia o 100 lat wcześniej.
No i jeszcze ten język na poziomie Dragonlance - nie urażając tu fanów tej serii.
Ale chętnie wysłucham wazych opinii

[Vanin]

Moja opinia sprowadza się do prostego przeklinania na to, że wydałem pieniądze na taka chałę.

Owszem, po polsku House Atreides wyszło. Nakładem Znaku, a podobno wkrótce pojawi się House Harkonnen.

[Baldwin]

Zgadzam sie z Vaninem, że kolejne "dobudówki" Diuny to chała.Pomysłem i koncepcją nie dorastaja nawet do pięt "podstawowoej" wersji.

[Vanin]

Pomysłem i koncepcją nie dorastaja nawet do pięt "podstawowoej" wersji.

O pomyśle i koncepcji, to nawet nie ma sensu wspominać, ale samo wykonanie jest tragiczne. Cóż, tak to jest jak za pisanie bierze się jeden amator i jeden grafoman do wynajęcia.

[Baldwin]

niestety, jak coś przynosi forse to  wyeksploatują to do odtatniej kropelki

[Spajder]

Dziwne, mnie się to czyta dość dobrze. Denerwują mnie chochliki drukarskie, ale poza tym jest całkiem miłe. Jestem w połowie Rodu Atrydów. Nie porównuję tego do Franka Herberta, bo nawet sposób narracji uległ zmianie, ale w sumie czyta się to nieźle. Nie nazwałbym tego chałą i myślę, że wasze hasła są tu wykrzykiwane troszkę za bardzo na pokaz.
Jak skończę czytać, podzielę się z wami opinią.

[Spajder]

Przeczytałem Ród Atrydów i powiem, że jest to gęsta i fajna książka. Trochę odbiega od klimatu Franka Herberta, ale jest napisana na dobrym poziomie. Jest, co prawda kilka rozdziałów, które drążąc jeden temat ciągną się przez około sto stron, ale poza tym całość jest sprawnie złożona do kupy i nieźle opowiedziana.
Jak już wspominałem, mnóstwo jest chochlików, a i nie przepadam za tłumaczeniami Łozińskiego.
I jeszcze jedno. Anderson jest uznanym pisarzem, obsypanym wieloma nagrodami, a i Brian Herbert napisał kilka powieści, do których z chęcią sięgnę.
Osobiście czekam na kontynuację Kapitularza, gdyż ten ma się opierać na zapiskach Franka Herberta nigdzie jeszcze nie opublikowanych.

[Duncan Idaho]

co chcecie od tej ksiazki ja juz mam dosc powracania do Kapitulaza i czytanie po raz setny tzrech ostatnich stron i przerabianie to na setki innych pomyslow(co w tym do qrwej nedzy chodzi) wprawdzie to niejest Frank i migdy nie bedzie ale zawsze milo jest wrocic do tego tematu(zwlaszcza jak sie czlowiek rano budzi i jedna z pierwszych rzeczy jakie widzi to wszystkie szesc tomow na polce- ach te czasy gdy to czytalem 6 klasa podstawowki ) zwlaszcza ze slyszys ie tu i owdzie(nowa Fantastyka) ze maja zapiski do siodmej czesci tak i kiedy to qrwa wyjdzie? jak bede mial trzydziestke i piecioro bahorow?

[Spajder]

Duncan, czy ty w ogóle czytałeś, co ja napisałem?
Może weź jakiś nerwosol albo lepiej prozac.

[Duncan Idaho]

sorry ponioslo mnie dlatego ze ta ksiazk mi sie podoba a do starej Diuny mam sentyment(to moje ulubione ksiazki-pierwsza fantastyka jaka w zyciu czytalem), w ogule podoba mi sie styl Andersona pomimo ze juz studiuje lubie czytac GW w jego wydaniu chociaz ma i ambitniejsze powiesci(nie ublizam teraz fanom GW sam nim jestem), jest poprostu tyle chlamu na rynku a jak ktos chce wydac cos po ojcu to odrazu go oczerniaja i nazekaja to samo zrobil mlody Tolkien i Silmarilion jak poszedl?

[Spajder]

Mógłbyś napisać coś o Rodzie Harkonnenów. W sumie mam tę książkę już w swojej biblioteczce, ale minie z miesiąc nim do niej sięgnę. Muszę nadrobić co najmniej dwa tytuły. Osobiście myślę, że Ród Atrydów jest całkiem fajny, ale też taki zbyt lekki i przygodowy jak na Diunę. Czy w dwójce już do się poprawia?

[Spajder]

Czytam Ród Harkonnenów i powoli zaczynam się zawodzić. Cała historia to po prostu uporządkowany zbiór notatek. Wszystko się idealnie zazębia. Mamy bohaterów świętych i piekielnych. Czyta mi się to jak baśń. Zero jakichkolwiek refleksji, których było tak wiele u Franka Herberta. Jak to dokończę powiem więcej. Teraz wydaje mi się to trochę przeefekcone kosztem formy. Tak bajka dla dorosłych.

No i skończyłem.

Powiem tyle. Czytadło. Wszystko zdąża do tego, że giną ci, co mieli zginąć, bo Diuna nie przewidziała dla nich żadnej roli. Całość jest dość płaska, bohaterowie za bardzo papierowi i w sumie całość to tylko takie sobie czytadło z dość dużą dozą fantazji. Jestem zawiedziony. Moja ocena na dla Rodu Harkonnenów to 4/10

[Raven]

Co sądzicie o tym Arcydziele Science-Fiction? Które tomy Diuny podobały wam się najbardziej? Mi najbardziej zaimponował ,,Bóg,Cesarz Diuny" (chyba tak brzmiał tytuł w Polskim tłumaczeniu) Poza tym jakie inne książki Herberta uważacie z godne polecenia?

[surmik]

Mi tez najbardziej podobal sie "Bóg Imperator Diuny". Pozatym super cykl :o) Wiecej nie chce mi sie pisac bo spiacy jestem, ale polecam...

[Spajder]

Wydaaje mi się, że sześcioksiąg Diuny nie wymaga reklamy. Jest świetny pod wieloma względami i podwyższa u czytelnika poprzeczkę pojmowania czegokolwiek. Jak czytałem pierwszą część, była to najtrudniejsza książka na jaką trafiłem, ale tak mnie wciągnęła, że nie mogłem się oderwać.

Nie polecam jednak zaczynać przygody od Preludium do Diuny. Przeczytajcie to, jeżeli musicie w drodze ciekawości.