Ale maniaków chyba nie jest aż tak dużo, żeby sprzedać nakład.
Osobiście zdecydowanie wolałbym grubasa, bo wtedy mam pewność, że dostanę historię od początku do końca, a świadomość, że za dwa albumy zapłace w sumie więcej, trochę mi przeszkadza.
Ale jestem w stanie się pogodzić z dwoma tomami, jeśli wyjdą szybko (!) jeden po drugim, a nie w odstępie pół roku i nie będa kosztować tyle co 3/4 wydania zbiorczego. Myślę, że opinia większości tutaj jest podobna, natomiast ważne jak na to odpowiedzieliby tacy trochę bardziej niedzielni czytelnicy.