Ja miałem dosyć spore doświadczenia z grupami mieszanymi (dawniej, obecnie zazdrość mojej wybranki skutecznie wpływa na dobór graczy
) i mogę się podzielić kilkoma wnioskami:
1. Kobiety mają duży wpływ na zachowanie wszystkich innych uczestników zabawy - MG i graczy. Opisy od razu wychodzą jakoś lepiej, gracze też starają sie sklecać w miarę poprawne zdania. Powiedziałbym wręcz, ze ma miejsce swego rodzaju rywalizacja - testosteron działa na nas wszystkich
.
2. Istnieje ryzyko, sam byłem kilka razy tego świadkiem (jako gracz), ze sesja rozmyje się w zbiór erotycznych aluzji i bzdurnych dialogów.
3. Dla wielu graczy kobieta na sesji to pierwsza przedstawicielka płci odmiennej z którą rozmawiają w tym miesiącu.
4. Jak już ktoś zauważył są konwencje w które trudno grać z kobietami. Gorąca odradzam DP, NS-a i D&D. Za to w takim WoD-zie czy CoC klimat wiele zyskuje na obecności pań.
5. Kobiety są potrzebne na każdym Larpie. Bez nich trudno tuzinowi dorosłych facetów zacząć udawać wampiry czy elfy w miejskim parku.
Jest jeszcze kwestia przewidywalności graczy (ktoś poruszał temat). Ja osobiście jako MG lubie grać z ludźmi, których reakcje w dużym stopniu jestem w stanie przewidzieć. To ogromnie ułatwia konstrukcje scenariusza. Choć jak wszyscy MG wiedzą nawet w dokładnie przemyślanym konspekcie, w sytuacji gdzie są jedynie dwa wyjścia i nie da sie nic dziwnego wymyślić, gracze i tak wszystko na złość logice, prawdopodobieństwu i MG spie*@#ą