Autor Wątek: drużyny koedukacyjne  (Przeczytany 23957 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Garwin

  • Gość
drużyny koedukacyjne
« dnia: Marzec 12, 2003, 11:53:59 pm »
Ostatnio będąc w Warszawskim Schronie miałam okazję usłyszeć ciekawą opinię pewnego gracza, na temat drużyn koedukacyjnych
   Dowiedziałam się mianowicie, że " z babami to on nie gra, bo histeryzują i potrafią rozwalić każdą przygodę, usiłują podrywać BNów, a w ogóle, to się nie umieją wczuć"

   Chciałabym się zapytać co Wy na ten temat sądzicie?
Czy w drużynach mieszanych gra się lepiej niż w gronie"jednopłciowców"?

Offline surmik

drużyny koedukacyjne
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 13, 2003, 06:47:48 am »
Sto razy lepiej! Przynajmniej z tymi dziewczynami, ktorym ja prowadzilem i z ktorymi gralem. Gracze zachowuja sie jakos inaczej , nie krzycza, nie kloca sie, Dwa razy zastanowia sie zanim cos zrobia. Zaczynaja konwersowac (a nie - rozmawiac) z kobietami. Oczywiscie taka sytuacja miala miejsce gdy druzyna byla dosyc mloda. Jak jest na starosc to nie wiem, bo dawno z zenskim gronie nie gralem.
Pozdrowienia,
Marek

Offline Sony

drużyny koedukacyjne
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 13, 2003, 07:22:50 am »
Ja tam nie narzekam, a płcią przeciwną gra mi się dobrze, dziewczyny też dobrze prowadzą, nawet systemy, które niektórzy szowiniści uważają z męskie (CP2020). Zwłaszcza WOD lubię w wykonaniu dziewczyn, może dlatego że mniejszą rolę w sesjach z płcią przeciwną odgrywa testosteron.

Moim zdaniem cały problem jest sztuczny, jeśli ktoś lubi "RPG" (Rabować, Plądrować, Gwałcić) to pewnie że będzie nażekał że dziewczyny nie czują klimatu.  :D

Offline bar joe

drużyny koedukacyjne
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 13, 2003, 07:50:03 am »
ja próbuję grać, prawie zawsze w męskim gronie, i jakoś jako dziewczyna nie robię furory- już nikt mnie nie podrywa, a zakochiwanie się w BN opanowałam do perfekcji. To cudowne, gdy moje mimowolne zachowanie sprawia reszcie graczy mnóstwo powodów do zastanowienia...
sychoterapia?Zeby mnie wykastrowac?Wyleczyc?Uwolnic od niestosownych sklonnosci?

Offline Adam Waśkiewicz

drużyny koedukacyjne
« Odpowiedź #4 dnia: Marzec 13, 2003, 07:58:47 am »
Ja generalnie nie narzekam na granie współnie z przedstawicielkami płci przeciwnej. To znaczy - nie narzekam bardziej, niż na granie wyłącznie w męskim gronie. Jeżeli kobieta / dziewczyna próbuje podrywać NPCa to nic nie szkodzi, gorzej, jeśli usiłuje kokietować prowadzącego lub innych graczy (nie mówię o postaciach). Natomiast co do samego grania - nie uważam, by kobiety grały lepiej czy gorzej od facetów, zarówno na plus jak i na minus dorównują im pod każdym względem.

 Pozdrawiam,
 Adam

JeNdKeR

  • Gość
drużyny koedukacyjne
« Odpowiedź #5 dnia: Marzec 13, 2003, 09:22:43 am »
Kobiety na sesji jak najbardziej ! Dodają klimatu, łagodzą obyczaje, i ogólnie jest bardziej sympatycznie. Absolutną nieprawdą jest stwierdzenie że grają gorzej niż płeć męska, są jednak sesje na których nie chciałbym mieć kobiet. Prowadzę np. drużynę wikingów berserkerów w Werewolf the Dark Ages i kobieta grająca nawet męską postacią pasowałaby jak kwiat do kożucha, tym bardziej że zachowanie na sesji jest delikatnie mówiąc... hmmm... swobodne. Hektolitry piwa, pieczone kurczaki, nordyckie przyśpiewki, agresywna muzyka, spluwanie na podłogę :) chyba żadnej kobiecie by się nie spodobało.
Generalnie jestem jednak za sesjami koedukacyjnymi.

Offline corvus

drużyny koedukacyjne
« Odpowiedź #6 dnia: Kwiecień 26, 2003, 07:03:42 pm »
jassne ze lepiej!
look:
drozyna zlozona z 5 facetow...przejechali sto mil i dotarli do miasta...tam odrazu szukaja zamtusu i zaczyna sie globalne lamanie 6 przykazania;)
a teraz to:
jest drozyna zlozona z 5 facetow i 3 dziewczyn...przejechali sto mil i dotarli do miasta...tam kobiety zaczynaja szukac karczmy a faceci czesto oniesmieleni robia to samo co one.
chcialbym tu zauwazyc ze to nie jedyny przyklad i ze (przynajmniej u mnie...) wspolzycie graczy z BN-ami (ale z innymi graczami sie jeszcze nie zdazylo!:)) psuje cala sesje. chlopaki po tym przestaja myslec...i wogole sie sesja nie klei:/. ja nie mowie ze nie trzeba wprowdzac tego elementu do gryale go ograniczyc i wprowadzic konsekwencje...zgadnijcie jakie :twisted:

tak wiec kabiety sa potrzebne w grze!!!
am, gdzie się ziemia łączy z niebem,
Tam się zawsze jest człowiekiem,
Tam napewno jest raj,
Więc idę, idę, idę tam...

Offline Bengthy

drużyny koedukacyjne
« Odpowiedź #7 dnia: Kwiecień 27, 2003, 11:07:45 am »
Jestem całkowicie za feminizacją systemów Rpg. O wiele inaczej się gra z dziewczynami i zwykle posiadają też trochę inny punkt widzenia. Jednak przyznać muszę, że wielkim problemem jest znaleźć takie perełki, które przyjdą by z Tobą pograć, a nie kokietować graczy, lub pośmiać się. Ja osobiście jeszcze takich nie znalazłem, choć grałem już z kilkoma osobnikami płci pięknej.
ożliwość podejmowania własnych decyzji jest jedyną oznaką wolności.

Offline Tilirith

drużyny koedukacyjne
« Odpowiedź #8 dnia: Kwiecień 27, 2003, 08:58:31 pm »
Ja niemal zawsze gram w całkowiecie męskim gronie i tylko raz zdarzyło mi się zostać niechętnie przyjętą, ale tylko dlatego, że gracze byli od kilku lat grać we własnym kilkoosobowym składzie. Nie byli przyzwyczajeni ogólnie do obcych, a tym bardziej kobiet. W każdym innym przypadku byłam zawsze traktowana jako po prostu kolejny gracz. Co do kokietowania w czasie sesji, nie zdarza mi się podrywać graczy ani mg. Ale bywa, że mojej postaci spodoba się jakiś BN, rzadziej postać drugiego gracza. Tyle że, to moja postać, nie ja (zdzrza się, że podobają się jej faceci, na których ja bym nawet nie spojrzała). No cóż, jestem dumna z tego, że rpg poznałam sama, a nie wprowadzona przez brata/chłopaka/kogoś, kto mi się podobał (niepotrzebne skreślić), jak to zazwyczaj z tego co wiem, wygląda. I staram się nie mieszać rpg z życiem uczuciowym. Chociaż mój chłopak też jest rpgowcem i właściwie tak się poznaliśmy  :wink:

Offline Bengthy

drużyny koedukacyjne
« Odpowiedź #9 dnia: Kwiecień 27, 2003, 09:02:54 pm »
Wybacz ciekawość, ale w jaki sposób zostałaś w to (Rpg) wciągnięta i od ilu lat grasz?
ożliwość podejmowania własnych decyzji jest jedyną oznaką wolności.

Offline Hex

drużyny koedukacyjne
« Odpowiedź #10 dnia: Kwiecień 28, 2003, 10:06:43 am »
Ja uważam że powiedzieć że drużyna jedno-płciowa jest lepsza niż dwu-płciowa  jest to tak samo jak powiedzieć że najlepiej sprawdza się drużyna np. 5 wojowników, a gorzej 5 woj. i np. 3 kapł. (bez obrazy dla chłopaków i dziewczyn jeśli wolą grać kimś innym niż wojownikiem lub kapłanem)
Kobiety są wpożo i to też osoby myślące (mówie jeśłi ktoś by sie jeszcze nie skapnął!!:))) i mogą dostać niezłych pomysłó przeważnie są też bardziej odpowiedzialne !!!!!
   Więc niech żyją mieszane drużyny :)))) :!:  :!:  :!:
Bądź nadzwyczaj drobiazgowy, aż do sztywnej formalności. Bądź niezwykle tajemniczy, aż staniesz się niezgłębiony. W taki sposób możesz stać się panem losu swego przeciwnika."
- Sun Tzu, Sztuka Wojny
"nie ważne kim jesteś, ale kim możesz się stać"

Offline Bengthy

drużyny koedukacyjne
« Odpowiedź #11 dnia: Kwiecień 28, 2003, 01:01:53 pm »
A tak przy okazji chciałbym zobaczyć sesję drużyny składającej się z samych dziewczyn i najlepiej, żeby Mg też należał do płci pięknej.  :D  I to nie jest sarkazm, to naprawdę byłoby interesujące.
ożliwość podejmowania własnych decyzji jest jedyną oznaką wolności.

Offline Tilirith

drużyny koedukacyjne
« Odpowiedź #12 dnia: Kwiecień 28, 2003, 04:55:23 pm »
Cytuj
Wybacz ciekawość, ale w jaki sposób zostałaś w to (Rpg) wciągnięta i od ilu lat grasz?


Cóż, najpierw zobaczyłam w księgarni podręcznik (to był Wampir), obejrzałam go sobie i przyswoiłam termin RPG. Potem, trafiłam na plakat ogłoszeniowy, informujący o powstaniu sklepu i klubu o tej tematyce w moim mieście (ech, dawne dzieje... niestety ani sklep, ani klub już nie istnieje). Poszłam więc tam i się zapisałam  :D Ot i cała historia. A było to 7 lat temu. No i od tego czasu gram.

Offline Bengthy

drużyny koedukacyjne
« Odpowiedź #13 dnia: Kwiecień 28, 2003, 08:02:10 pm »
Widzę, że pozostaje mi tylko żałować, że mieszkamy w tym samym mieście.  :roll: Zresztą muszę przyznać, że przykładowo: jeśli w mojej drużynie ( która składa się obecnie z samych samców) pojawi się dziewczyna i do tego ładna, niechybnie może liczyć na "większe zainteresowanie" ogółu graczy swoją osobą. Czasem nawet nasz Mg lubi.......... zresztą eh.... zrozum to jest chyba typowe zachowanie większość mężczyzn. Więć nie krytykujmy tylko graczek.
ożliwość podejmowania własnych decyzji jest jedyną oznaką wolności.

Offline Hex

drużyny koedukacyjne
« Odpowiedź #14 dnia: Kwiecień 30, 2003, 05:42:42 pm »
Właśnie jeśli macie ładną dziewczyną to gracze mogą być zajęci czymś innym :)) Ale ja uważam że kobieta jest zawsze spox !
Bądź nadzwyczaj drobiazgowy, aż do sztywnej formalności. Bądź niezwykle tajemniczy, aż staniesz się niezgłębiony. W taki sposób możesz stać się panem losu swego przeciwnika."
- Sun Tzu, Sztuka Wojny
"nie ważne kim jesteś, ale kim możesz się stać"