Ostatnio będąc w Warszawskim Schronie miałam okazję usłyszeć ciekawą opinię pewnego gracza, na temat drużyn koedukacyjnych
Dowiedziałam się mianowicie, że " z babami to on nie gra, bo histeryzują i potrafią rozwalić każdą przygodę, usiłują podrywać BNów, a w ogóle, to się nie umieją wczuć"
Chciałabym się zapytać co Wy na ten temat sądzicie?
Czy w drużynach mieszanych gra się lepiej niż w gronie"jednopłciowców"?