Autor Wątek: "Droga do zatracenia"  (Przeczytany 23142 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline empro

Re: Droga do Zatracenia
« Odpowiedź #15 dnia: Grudzień 14, 2005, 09:40:02 pm »
Cytat: "Dariusz Hallmann"
Komiks - majstersztyk!
Film - daleki od majstersztyku!


no film nie był aż tak zły, fakt, że moim zdaniem nie trzymał kllimatu komiksu ale można było zobaczyć

Offline Gashu

"Droga do zatracenia"
« Odpowiedź #16 dnia: Grudzień 14, 2005, 10:32:28 pm »
Obejrzałem film, przed przeczytaniem komiksu. Bardzo mi się on spodobał. Później zapoznałem sie z komiksem i zobaczyłem, że opowiedziana w nim historia, różni się w wielu aspektach od swojej filmowej adaptacji .
Nie zmienia to jednak faktu, że obraz Sama Mendesa to kawał dobrego kina jest.
They say when you talk to God it's prayer.
But when God talks to you, it's schizophrenia."
--------------
http://twitter.com/gashuPL

Offline empro

"Droga do zatracenia"
« Odpowiedź #17 dnia: Grudzień 14, 2005, 10:48:38 pm »
film, przyznam widziałem dawno, i może już mam zatarte wrażenia, ale pamiętam, że Tom Hanks zupełnie mi początkowo nie pasował ale potem jakoś nie ptorafiłem sobie wyobrazić nikogo innego do tej roli, dodatkowo chyba zdjęcia były zajebiste
na komiks patrzyłem potem przez pryzmat filmu i to był błąd bo jest zupełnie inny
tak czy siak, obydwa dzieła wypadły świetnie ale o dziwo w oderwaniu od siebie :)

Offline Jaszcząb

"Droga do zatracenia"
« Odpowiedź #18 dnia: Grudzień 15, 2005, 10:31:47 am »
Fajnie, że ktoś się wreszcie w tym temacie odezwał:) Ja już film obejrzałem i smakował. Szczególnie przypasowała mi postać grana przez Jude'a Law, której o ile dobrze pamiętam w komiksie nie było.

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
"Droga do zatracenia"
« Odpowiedź #19 dnia: Grudzień 15, 2005, 03:49:04 pm »
Ja tam uważam, że film jest średniakiem - jako samoistne dzieło kinowe, bez porównywania go z komiksem... Natomiast w komiksie są nawiązania do historii kina, np. na stronie 93 ostatni kadr kojarzy mi się ze sceną z "Trzeciego człowieka" Carola Reeda. Zresztą bohater ma tam rysy twarzy Orsona Wellesa, grającego w filmie. Może wychwyciliście jakieś inne filmowe smaczki?

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
"Droga do zatracenia"
« Odpowiedź #20 dnia: Grudzień 20, 2005, 10:18:22 pm »
Krótko w temacie recenzji Kuby Kroca. Przede wszystkim zdziwiło mnie, że autor nie wiedział wcześniej, iż najpierw powstał komiks, a dopiero potem film. Trzeba też uściślić to, że na okładce nie jest napisane nic o adaptacji komksu ani o robieniu filmu na podstawie komiksu, tylko że "ta książka zainspirowała film" (równoważnik nad tytułem to tylko slogan reklamowy), więc subtelna różnica w znaczeniu jest. To ważne, bo recenzent głównie porównuje komiks i film. Ocena 4 z minusem bardzo mnie zasmuciła. Ja dałbym co najmniej 5 z plusem (he, he, he)!

Offline reston

"Droga do zatracenia"
« Odpowiedź #21 dnia: Marzec 12, 2006, 10:47:28 pm »
Ostatni przeczytałęm "Drogę do zatracenia" i jestem zawiedziony. W mojej ocenie jest komiks jedynie poprawny, taki przeciętniak. Cała historia sprowadza się do schematu - strzelanina, przejazd do nowego miejsca, rozmowa strzelanina. Relacje ojciec-syn, po których wiele oczekiwałem, zawodzą i nikt mnie nie przekona, że oszczędność przedstawiania interakcji między tymi postaciami jest sposobem na historię. Kolejny minus to brak klimatu tamtych lat (chociaż nie wiem, z czego to wynika). Zarzuciłbym też komiksowi trochę sztuczności (jeden człowiek doprowadza Capone`a prawie do ruiny) i fakt, że autor chce opowiadać o zbyt wielu rzeczach na raz (o czym wspomina we wstępie sam Collins), przez co kilka rzeczy wygląda jak upchnięte na siłę, tylko dlatego że dotyczyły tamtych czasów. Wielkim plusem są rysunki, w które można się wpatrywać przez długi czas i odnajdywać nowe szczegóły.

Kadr z 93 strony to rzeczywiście stylizacja na Wellsa. Też o tym pomyślałem czytając.

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
"Droga do zatracenia"
« Odpowiedź #22 dnia: Marzec 13, 2006, 04:21:13 pm »
Przede wszystkim, reston, schemat, o którym wspominasz, jest niezbędny. Nie byłaby to droga do Zatracenia, gdyby nie te strzelaniny, te erupcje przemocy, których świadkiem jest chlopiec. O'Sullivan, chcąc go uratować, musi być bezwzględnym "żołnierzem", lepszym w zabijaniu niż inni, z drugiej strony mającym świadomość, że niszczy wizerunek ojca, jakim chciał być dla swojego dziecka i pewnie obawiającym się, że utraci jego synowską miłość. Naturalną tego konsekwencją z psychologicznego punktu widzenia jest "oszczędność przedstawiania interakcji między tymi postaciami".
Nie zgadzam się z tym, iż w komiksie nie wyczuwa się klimatu tamtych czasów. Tak czy owak nie ten klimat jest tutaj najistotniejszy.
Pamiętaj również, że Michael O'Sullivan należy do bohaterów "większych niż życie". Bez takich postaci często nie mogłoby powstać nie tylko wiele opowieści komiksowych, ale także filmowych i literackich. W prawdziwym świecie taki człowiek byłby sztuczny, w świecie fikcyjnym - przeciwnie, ponieważ jest też postacią alegoryczną.
Na koniec uwaga o samym Zatraceniu, pisanym przez wielkie "Z". To nie tylko miejscowość, do której zmierzają bohaterowie, lecz również nazwa tego, co początkowo może kojarzyć się jedynie z klęską, a tak naprawdę symbolizuje Ofiarę (nie bez powodu O'Sullivan umiera w kościele), jaką ponosi ojciec dla syna, aby ten być może pamiętał, co jest w życiu najważniejsze.

Offline reston

"Droga do zatracenia"
« Odpowiedź #23 dnia: Marzec 14, 2006, 04:14:06 pm »
Tylko że schemat „opowieści drogi” nie polega tylko na tym, że pokazuje się w nieskończoność wędrówkę bohaterów i ich potyczeki. Ważna jest także osobowość postaci, a w tym komiksie zostało to potraktowane po macoszemu. Wg mnie znacznie ciekawsze byłoby poświęcenie kilu scen akcji, z których nic nowego nie wynika na rzecz lepszego przedstawienia innych postaci. O Looney`u nie wiemy prawie nic. Warto by było wyjaśnić, czemu stuknięty syn Looney`a jest stuknięty a nie tylko o tym mówić. Wendetta Anioła wobec nich nie wywołała u mnie żadnych emocji, bo jego antagoniści są papierowi i nieprzekonujący. Niestety potraktowanie tych postaci po macoszemu nie oznacza, że pierwsze skrzypce grają Anioł i jego syn. Rozumiem, że Anioł musi być bezwzględny i chłodny, ale nie zwalnia go to z rozmów z synem, wyjaśniania pewnych rzeczy. Nie chodzi mi, że jest oszczędny w swoich słowach do syna, tylko że scenarzysta jest oszczędny w przedstawianiu ich relacji a skupia się na strzelaninie.

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
"Droga do zatracenia"
« Odpowiedź #24 dnia: Marzec 14, 2006, 08:26:38 pm »
Widzę, że ważniejsze dla Ciebie jest "życzeniowe" podejście do tego komiksu, niż przyjęcie go takim, jaki jest. Dla mnie jest istotniejsze, że to "opowieść drogi do Zatracenia", niż "opowieść drogi" jako taka. Nie potrzebuję też innych informacji o Looneyu, bo i tak wiem więcej, niż chciałbym wiedzieć.
Myślę, że zemsta O'Sullivana nie wywołuje w Tobie żadnych emocji, ponieważ nie czuje ich w trakcie zabijania sam O'Sullivan, a scenarzysta chciał, abyś również tego doświadczył i żeby to właśnie Cię przeraziło... Oszczędnie przedstawia też relacje między ojcem i synem, bo oszczędne są same relacje (a inne być nie mogą, jak pisałem w poprzednim poście).
Mimo tego ja bardzo intensywnie odbieram to, co się między nimi dzieje...

Offline reston

"Droga do zatracenia"
« Odpowiedź #25 dnia: Marzec 14, 2006, 08:57:01 pm »
Na wiele komiksów i wiele książek patrzę przez pryzmat tego, jak ja bym poprowadził historię, więc stąd ta moja maniera.
Co do braku emocji u O'Sullivana to rzeczywiście masz rację – w tym przypadku to zamiar Collinsa a nie jego nieudolność. Do relacji ojciec-syn (które miały stanowić o istocie komiksu) nie dam się jednak przekonać. Po prostu nie mogę uwierzyć, że, mały chłopiec nie zadaje ojcu pytań: Dlaczego mama zginęła? Dokąd idziesz? Co teraz będzie? Dlaczego ci panowie do nas strzelają? Prawie każda scena w komiksie kończy się strzelaniną (w domu Loone`ya, na statku, w banku, u prawnika, u wuja, w rezydencji Looney`a, u Nittiego), podczas gdy nie wnosi to nic nowego. Jeżeli to miał być komiks o relacjach ojciec-syn w sytuacji kryzysowej, to akcja mogła być lekko na drugim planie, a relacje mogłyby być przedstawione lepiej, nawet gdyby miały one być surowe lub milczące.

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
"Droga do zatracenia"
« Odpowiedź #26 dnia: Marzec 14, 2006, 09:30:47 pm »
Oj, reston... Skąd wiesz, że te pytania nie padły? Może po prostu nie zostało to pokazane w komiksie... :)

Offline reston

"Droga do zatracenia"
« Odpowiedź #27 dnia: Marzec 14, 2006, 10:35:02 pm »
Cytat: "Dariusz Hallmann"
Oj, reston... Skąd wiesz, że te pytania nie padły? Może po prostu nie zostało to pokazane w komiksie... :)


Chyba nie zrozumiałeś o co mi chodzi.
Zamiast oglądania, jak Anioł Śmierci zabija n-tego przeciwnika wolałbym, by pokazano jak mały Michael zadaje ojcu te pytania.

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
"Droga do zatracenia"
« Odpowiedź #28 dnia: Marzec 15, 2006, 07:40:56 am »
Cytat: "reston"
Cytat: "Dariusz Hallmann"
Oj, reston... Skąd wiesz, że te pytania nie padły? Może po prostu nie zostało to pokazane w komiksie... :)


Chyba nie zrozumiałeś o co mi chodzi.
Zamiast oglądania, jak Anioł Śmierci zabija n-tego przeciwnika wolałbym, by pokazano jak mały Michael zadaje ojcu te pytania.


Zrozumiałem, tylko staram się Ci przypomnieć, że w komiksie ważne jest również to, co dzieje się między kadrami, a odkrycie tego zależy od podanych przez autorów tropów oraz od Twojej wyobraźni i interpretacji.
W każdym razie odnoszę ciągle wrażenie, iż dyskutujemy o dwóch różnych dziełach: ja o komiksie, który "jest", Ty o komiksie, jaki "powinien być według Ciebie". To oczywiście nie jest złe, po prostu się mijamy.

Offline reston

"Droga do zatracenia"
« Odpowiedź #29 dnia: Marzec 15, 2006, 12:08:44 pm »
.
Cytat: "Dariusz Hallmann"

Zrozumiałem, tylko staram się Ci przypomnieć, że w komiksie ważne jest również to, co dzieje się między kadrami, a odkrycie tego zależy od podanych przez autorów tropów oraz od Twojej wyobraźni i interpretacji.
W każdym razie odnoszę ciągle wrażenie, iż dyskutujemy o dwóch różnych dziełach: ja o komiksie, który "jest", Ty o komiksie, jaki "powinien być według Ciebie". To oczywiście nie jest złe, po prostu się mijamy.


Gdyby dyskutować tylko o komiksie "takim, jaki jest", to nie miałoby miejsca wiele ciekawych rozmów. A krytykując "Drogę..." nie chodzi mi, jak ja bym ją napisał, tylko co mi się w niej nie podoba, a konkretniej - czego jest za dużo kosztem czegoś innego. Nie twierdzę że to, co nie powiedziane nie może mieć znaczenia w historii, ale scenarzysta powinien subtelnie zwrócić na to uwagę, bo gdyby wyobraźnia była jedynym kluczem do interpretacji to można by było uznać X4 za dzieło niemal filozoficzne  :D

 

anything