nożem do filetowania ośmiornic
KUKI!!! Uważaj!!! NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!!
Tak czy owak, gdy bedziesz miał chwile, to dobrze by było abys skrobnął kilka słów o Manguscie w wątku Dorisona,
czy to z powodów wspomnianego wyprzedania czy też z powodów niskiego stopnia samooceny w stosunku do własnej twórczości pisanej (i obawy przed spoilerami) powstrzymam się od tej recenzji. sorry.
Ale napiszę tutaj że jako wielki fan Dorisona biorący w ciemno wszystko jego (i rozczarowany tylko Asgardem, który nie wiem dlaczego mi nie podszedł) polecam Mangustę.
Czyta się z zapartym tchem, nie sposób się oderwać (czytałem na placu zabaw i nie wiem jak bym zareagował na sińce i krew, ale prośbie o huśtanie odmówiłem)
Bardzo ciekawe spojrzenie na Mangustę i serie główną, ale chyba spokojnie broni się jako samodzielny twór (ja mam z tym jak widać problemy, ale na ile sobie mogę wyobrazić to tak myślę, że "normalna" osoba da radę czytać bez zgrzytów). Dla mnie się czytało lepiej niż pozostający w podobnym temacie Zabójca (ale to może być żaden argument
)
Ja jestem zadowolony z zakupu (a przecież jak kupowałem to nawet nie wiedziałem kto to Dorison) i lektury.
A co do czytania i oglądania mini serii w oderwaniu od głównego świata to pracuję nad tym. Jeszcze daleka droga ale i tak jest lepiej niż było.
Na razie to muszę iść jeszcze raz na Mad Maxa powtarzając sobie "olej szczegóły. po prostu baw się dobrze. olej szczegóły. po prostu baw się dobrze. olej szczegóły. po prostu baw się dobrze. Interceptor? to nie ma znaczenia!!!"