trawa

Autor Wątek: Podręczniki elektroniczne  (Przeczytany 7541 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Adam Waśkiewicz

Podręczniki elektroniczne
« dnia: Grudzień 11, 2005, 12:01:41 pm »
Na tzw. Zachodzie to bardzo popularny sposób sprzedaży podręczników RPG, z którego korzystają tak wielkie wydawnictwa jak i małe firemki - systemy i dodatki w postaci elektronicznych plików w formacie .pdf sprzedają się równie dobrze co ich papierowe odpowiedniki. Nierzadko jest to jedyny sposób na legalne zdobycie dodatku, którego nakład się wyczerpał, albo zapoznanie się z treścią podręcznika nawet na kilka tygodni przed jego premierą na sklepowych półkach.

 Tymczasem jedyna (jak dotąd) inicjatywa próbująca zaszczepić ten sposób sprzedaży podręczników na polskim rynku RPG poniosła sromotną klęskę - pomimo dobrych badań marketingowych, przystępnej ceny i dobrej jakości dodatku, jego sprzedaż za pośrednictwem serwisu Allegro okazała się żenująco niska i nie zanosi się na to, by w dającej się przewidzieć przyszłości ktokolwiek próbował powtórzyć taki eksperyment.

 Jak myślicie - czy na polskim rynku RPG jest miejsce dla podręczników elektronicznych, jakie musiałyby być ich ceny, by wydawcom opłacało się ich publikowanie a erpegowcom - kupowanie, co (poza, rzecz jasna, piractwem) stoi na przeszkodzie upowszechnienia się takiej formy sprzedaży podręczników w naszym kraju?

 Pozdrawiam,
 Adam

Offline Dabi

Podręczniki elektroniczne
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 11, 2005, 12:59:28 pm »
Cytuj
Tymczasem jedyna (jak dotąd) inicjatywa próbująca zaszczepić ten sposób sprzedaży podręczników na polskim rynku RPG poniosła sromotną klęskę - pomimo dobrych badań marketingowych, przystępnej ceny i dobrej jakości dodatku, jego sprzedaż za pośrednictwem serwisu Allegro okazała się żenująco niska i nie zanosi się na to, by w dającej się przewidzieć przyszłości ktokolwiek próbował powtórzyć taki eksperyment.


Ja np nic nie słyszałem o tego typu inicjatywie i nawet nie wiem jaki to miał być dodatek i do czego wiec z tą promocją to aż tak bym nie przesadzał że była taka dobra...

Cytuj
Jak myślicie - czy na polskim rynku RPG jest miejsce dla podręczników elektronicznych, jakie musiałyby być ich ceny, by wydawcom opłacało się ich publikowanie a erpegowcom - kupowanie, co (poza, rzecz jasna, piractwem) stoi na przeszkodzie upowszechnienia się takiej formy sprzedaży podręczników w naszym kraju?


Ceny musiałyby być strasznie niskie aby ktoś się tym zainteresował... (kupujący bo wydawcę interesowało by raczej co innego)
Sam fakt posiadania czegoąś tylko w pdfie jest traktowany przez ludzi jako pewien substytut prawdziwego podręcznika.
Sam wolę czytać ksiażkę w dłoniach ja trzymając niż na komputerze wiec za podrecznik w pdfie zapłaciłbym mniej.
No i piractwo "po co płacić za coś co można mieć za darmo" Ale miało o nim nie być...
eśli coś wydaje się trudne , to pewnie takie jest

Offline pafnucy

Podręczniki elektroniczne
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 11, 2005, 01:42:57 pm »
Ave!

Raczej sobie nie wyobrażam, aby na sesji korzystać z elektronicznego dodatku :? Pewnie, mogę sobie wdrukować, ale w takim razie czemu nie kupić papierowego podręcznika.

Wiadomo, że z nie wszystkich podręczników korzysta się w trakcie sesji. Ale tu chyba także chodzi o czynnik kolekcjonerski. Dodatki stoją na półce i prezentują się jako całość.

Ogólnie jest to chyba uwarunkowane kulturą książki w Polsce. Ludzie którzy już czytają (a erpegowców należy do tej grupy zaliczyć ;)) są przyzwyczajeni do tradycyjnej formy książki. Nasze społeczeństwo nie uległo jeszcze takiej dygitalizacji, jak społeczeństwa na zachodzie.

Pozdrawiam
uid rides? Mutato nomine de te fabula narratur - Horacy

Offline Sajuuk'

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 018
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • z'; DROP TABLE profile; --
    • sireliah.com
Podręczniki elektroniczne
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 11, 2005, 04:32:52 pm »
Tak, książka w Polsce jest uważana za coś wartego zapłacenia. Przeciętny Polak woli zakupić coś materialnego i mieć to u siebie na półce niż nabyć plik w pdf-ie.

Poza tym gdzie jest klimat podczas korzystania z komputera podczas sesji? Ołówek, papier, kości i podręcznik to podstawa, a komputer do tego nie pasuje, ponieważ jest czynnikiem rozpraszającym graczy. Poza tym komputera nie można zabrać wszędzie, a większość telefonów komórkowych nie odtwarza formatu pdf.

Osobiście chyba bym się nie zdecydował na kupno podręcznika w pdf-ie. Lepiej już zapłacić więcej i mieć coś reprezentatywnego.  ;)
"Był to chłopak tak piękny, że nie musiał się nawet myć" - T. Konwicki, "Dziura w niebie"

Offline Wilk Stepowy

  • Starszy Gildii
  • *******
  • Wiadomości: 13 885
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • wilk bez zębów
Podręczniki elektroniczne
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 11, 2005, 05:08:23 pm »
Nie ma to jak trzymać w łapkach podręcznik, docenić jakość wydania (choć niezawsze ;) ), powoli kartkować lub z dumą oglądać go na półce :) Z sieci korzystam jak muszę - opcjonalne zasady, autorskie pomysły etc., ale podręczniki na kompie czyta się w sumie fatalnie :/ No i wspomniany już efekt kolekcjonerski też jest bardzo ważny :)

***

  • Gość
Podręczniki elektroniczne
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 11, 2005, 05:43:11 pm »
Offtopic usunięto. Adam
Bo to off-top stulecia był :roll: Norsefir

Czytanie obszernych tekstów (książka, podręcznik etc.) na komputerze to dla mnie prawdziwa udręka. Gdybym miał wybór pomiędzy podręcznikiem i wersją elektroniczną to na pewno wybrałbym ten "materialny" ;) Poza tym nie jestem sobie w stanie wyobrazić, jak miałbym korzystać z takiej księgi w czasie sesji. Odpalać kompa za każdym razem, trzymać laptopa na kolanach ? Bardzo niewygodne :? Podręcznik w wersji .pdf ma według mnie tylko jeden plus- nie można go "zepsuć", nie ma ryzyka, że się rozpadnie, naderwie się jakaś strona, coś się na niego wyleje...

Cytuj
No i wspomniany już efekt kolekcjonerski też jest bardzo ważny

Bardzo, bardzo ważny :)

Offline Wilk Stepowy

  • Starszy Gildii
  • *******
  • Wiadomości: 13 885
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • wilk bez zębów
Podręczniki elektroniczne
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 11, 2005, 06:23:54 pm »
Wersje *.pdf mogą mieć w sumie zastosowanie dla samych graczy. Rzeczywiście prowadzić sesję z takim podręcznikiem jest ciężko. Jednak, by zaglądnąć do niego od czasu do czasu, coś z niego poczytać, przypomnieć sobie jakieś modyfikatory (które dużo łatwiej znaleźć opcją "znajdź"), przygotować się do sesji - to już ma większy sens.

***

  • Gość
Podręczniki elektroniczne
« Odpowiedź #7 dnia: Grudzień 11, 2005, 06:28:01 pm »
Z drugiej strony ciekawe, czy byłoby opłacalne kupienie sobie wersji elektronicznej i wydrukowanie całego podręcznika ;)

Offline Wilk Stepowy

  • Starszy Gildii
  • *******
  • Wiadomości: 13 885
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • wilk bez zębów
Podręczniki elektroniczne
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 11, 2005, 06:38:57 pm »
Ale wątpię by dało się osiągnąć choć 1/10 jakości kupionego oryginału. I nie zapomnijmy o twardej okładce, kredowym papierze itp.

Offline Sajuuk'

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 018
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • z'; DROP TABLE profile; --
    • sireliah.com
Podręczniki elektroniczne
« Odpowiedź #9 dnia: Grudzień 11, 2005, 06:45:02 pm »
Cytat: "Norsefir"
Z drugiej strony ciekawe, czy byłoby opłacalne kupienie sobie wersji elektronicznej i wydrukowanie całego podręcznika


To zależy od ceny samego podręcznika. Niektóre są tak bajecznie drogie, że  faktycznie lepiej drukować pdf.  :idea:

Cytat: "Wilk Stepowy"
Wersje *.pdf mogą mieć w sumie zastosowanie dla samych graczy. Rzeczywiście prowadzić sesję z takim podręcznikiem jest ciężko. Jednak, by zaglądnąć do niego od czasu do czasu, coś z niego poczytać, przypomnieć sobie jakieś modyfikatory (które dużo łatwiej znaleźć opcją "znajdź"), przygotować się do sesji - to już ma większy sens.


Taka opcja to bardzo duża zaleta dla komputerowych wydań podręczników. Niestety większość takowych jest zeskanowana, więc szukanie mija się z celem..

Przyznam się, że czytając papierowe podręczniki często łapię się na próbie wyszukania danego wyrazu za pomocą Alt + F... To już jest niepokojące.  :shock:
"Był to chłopak tak piękny, że nie musiał się nawet myć" - T. Konwicki, "Dziura w niebie"

***

  • Gość
Podręczniki elektroniczne
« Odpowiedź #10 dnia: Grudzień 11, 2005, 06:46:27 pm »
Cytat: "Wilk Stepowy"
Ale wątpię by dało się osiągnąć choć 1/10 jakości kupionego oryginału. I nie zapomnijmy o twardej okładce, kredowym papierze itp.

Tiaa, takie coś miałoby tylko wartość praktyczną...

Czynnikiem, który również zwiększyłby opłacalność, byłoby to, że na na elektroniczną wersję mogłoby się "zrzucić" kilka osób. Każda miałby swoją wydrukowaną księgę.

Offline pafnucy

Podręczniki elektroniczne
« Odpowiedź #11 dnia: Grudzień 11, 2005, 08:41:27 pm »
Ave!

Czy format .pdf faktycznie jest nie do zepsucia? Pewnie, że jest. Jak każdy plik w komputerze. Jakiś błąd systemu, którego nazwy nie można wypowiadać, bo przynosi to pecha i już mamy po pliku :(

Czy nie można korzystać z kompa w czasie sesji? W sumie, to zależy od konwencji. Bo w takim Cyberpunku to może on być nawet włączony i będzie tworzył kilmat. W sprawie korzystania to też różnie bywa. Jak pisałem wcześniej, nie zawsze korzysta się z dodatków na sesjach.

Jednak jak widać po waszych wypowiedziach, moje założenie o kulturze ksiażki faktycznie ma jeszcze racje bytu ;) Cóż... wychowani jesteśmy na zwykłych książkach i wbrew technicznym możliwością, łatwiej korzysta się nam z postaci książkowej.

No raz jeszcze wspomne o wartości kolekcjonerskiej.

Bo czego nie ma podręcznik elektroniczny? Tego zapachu nowości :roll:

Być może młodsi Gracze, wychowani w bardziej elektorniczym świecie, nie będą szukali w książkach tych smaczków jak zapach nowości, dotyk papieru, etc. Za klika lat może z podręcznikami elektronicznymi nie będzie u nas problemów. Ale obecnie...

Pozdrawiam
uid rides? Mutato nomine de te fabula narratur - Horacy

Offline Morgul

Re: Podręczniki elektroniczne
« Odpowiedź #12 dnia: Grudzień 11, 2005, 09:53:17 pm »
Cytat: "Adam Waśkiewicz"

 Jak myślicie - czy na polskim rynku RPG jest miejsce dla podręczników elektronicznych, jakie musiałyby być ich ceny, by wydawcom opłacało się ich publikowanie a erpegowcom - kupowanie, co (poza, rzecz jasna, piractwem) stoi na przeszkodzie upowszechnienia się takiej formy sprzedaży podręczników w naszym kraju?


W tej chwili uważam wersje elektroniczne podręczników jedynie za formę prezentacji papierowego wydania (czasem wbrew zamiarom autora) .
Jest to moim zdaniem najwyżej tani substytut "prawdziwego" podręcznika (gdy ktoś nie ma pieniędzy, a "musi") lub forma promocji zachęcającą do zakupu.

Każdy kto coś w życiu drukował, wie że nawet po zbindowaniu traci się wiele - zwłaszcza gdy alternatywą jest kolorowe wydanie, w twardej oprawce, ślicznie zszyte, na dobrym papierze.

Uważam, że tendencja do "ładnego" wydawania podręczników bedzie się utrzymywać, a wersje elektroniczne będą tkwić w opisanej przeze mnie roli do czasu np. upowszechnienia się palmtopów do czytania e-booków (albo jakiejś innej "rewolucji").
Osobiście dałbym za wersję elektroniczną ok. 10% ceny dobrze wydanego podręcznika (np. Vamire the Requiem).
25% gdybym był szczęśliwym posiadaczem odpowiedniego palma ;)
Do tego czasu poprzestanę na czytywaniu czasem udostępnianych wersji (np. nowy WOD ostatnio udostępniono za darmo i kupiłem go z wydaniem książkowym razem z Requiem ;)

Warto też wspomnieć, że moim zdaniem korzystanie z komputera podczas sesji zdecydowanie niszczy klimat (no może z wyjątkami np. wspominany Cyberpunk)

Do piractwa przyznawać się nie wypada, ale prawda jest taka - że dziś mało kto kupuję podręcznik bez wcześniejszego przeglądnięcia go w rzeczywistej (od kolegi, w księgarni), czy elektronicznej formie.
Dlatego myślę, że rola e-podręczników jest taka, jak ją opisałem i taką pozostanie jeszcze jakiś czas.

Warto też zauważyć, że inna sprawa to podręcznik a inna sprawa dodatki z fabułą, które po przeczytaniu gwałtownie tracą wartość - a więc stategie promowania podręcznika i dodatków powinny się róznić.

Myślę, że łatwy (i tani) dostęp do podstawowych zasad systemu mógłby ułatwić sprzedaż _dobrych_ dodatków fabularnych...
Z kolei dla dodatków z fabułą mogłaby się sprawdzić idea publikowania elektronicznego "pilota" kampanii.
Inną sprawą są czynniki typu "niedostępny już na rynku" czy zachęta "zobacz przed premierą".

Myślę, że konsekwencją zmiany rynku podręczników i pojawienie się elektronicznych wersji byłby wzrost JAKOŚĆI publikacji.
Kiepskie ksiązki by się nie sprzedały.

Gdyby były naprawdę tanie zapewne też zmiejszyłaby się też ilość użytkowników e-skanów. Za parę złotych wiele osób kupiłoby elektroniczną wersję i żyło ze spokojnym sumieniem (ale tylko naprawdę za parę złotych).
Kolejnym pomysłem mogłyby być różnego rodzaju programy lojalnościowe...

Może zmiana formuły i darmowe publikowanie tylko sporej części (np. połowy) podręcznika jest rozwiązaniem?
Takie rozwiązanie zachowuje ideę, którą opisałem...

Tylko tak promowane podręczniki musiałyby być naprawdę dobre i warte swojej ceny, co powiedzmy sobie szczerze jest rzadkie.

Jeśli zaś chodzi o przyczyny klęski tamtej akcji marketingowej...
Poddaję w wątpliwość jej szeroki rozmach - ja się z nią zatknąłem, przyznaję - ale niewiele już pamiętam...
Nie będę się wypowiadać, bo nie znam szczegółów - kto, co zrobił, jakie były cele, grupa docelowa itd...

Jestem przekonany, że sukcesu nie mogłoby odnieść jakieś poboczne wydanie - tylko duży, znany tytuł (np. Warhammer ;) mógłby zmienić przyzwyczajenia grupy czytającej e-skany, albo skłonić nowych ludzi do zaintersowani się tematem.
Nie musiałoby to być nawet ogromne wydawnictwo czy księgarnia (np. Amazon co pewnie ułatwiłoby jednak sprawę), ale akcja musiałaby być duża.

Offline Petra Bootmann

Podręczniki elektroniczne
« Odpowiedź #13 dnia: Grudzień 12, 2005, 08:44:25 am »
Ja generalnie nie jestem przekonana do pdfów. Przede wszystkim jest problem z czytaniem - raz, że to strasznie męczy oczy, dwa, że nie w każdej chwili taki pdf jest dostępny (jak książka, którą można wziąć ze sobą). A ja nie mam dostępu do kompa 24h na dobę.

Gdybym zastanawiała sie nad kupnem takiego podręcznika, przede wszystkim zwróciłabym uwagę na jego objętość - może i podręcznik w formie elektronicznej jest tańszy, ale nie chciałabym, aby po wydrukowaniu jego koszt był równy (lub tylko niewiele niższy) niż koszt podręcznika w wersji papierowej.

Adam - czy mógłbyś przybliżyć, o jakiej "jedynej" inicjatywie mówisz? Podaj tytuł, może jakiś link.
zucam kamieniem.

Offline VIIIX

Podręczniki elektroniczne
« Odpowiedź #14 dnia: Grudzień 12, 2005, 09:24:44 am »
Pdf... Ja tam wolę szelesczące stronnice papieru, zapach farby drukarskiej i wszystkie inne aspekty korzystania z przedmiotu namacalnego, przetarcia zabrudzenia. Podejrzwam, iż osobiście nie wydałbym forsy na PDF, ani do klopa, ani do lasu, ani tu, ani tam, heheehe.