trawa

Autor Wątek: DUPA?  (Przeczytany 12202 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Perfect Strangler

DUPA?
« Odpowiedź #15 dnia: Listopad 20, 2002, 09:02:45 pm »
Cytat: "Cujo"
Amerykanski "Dick" to zwyczajne imie. To mniej wiecej tyle samo co "Wacek" :) Wiec sytuacja tutaj jest troche inna.

Zgadza się, "Dick" (w omawianym tu sensie) jest raczej kolokwializmem, niż wulgaryzmem, więc nie powinno się tego tłumaczyć w sposób, jaki zrobił to poniżej Varmil (czyli słowem na "k").

U nas był za to Stefan Wul, a w Ameryce (choć spoza poletka science fiction) Richard Condon, znany u nas bardziej z filmów nakręconych według jego powieści: "Honoru Prizzich" Johna Hustona i "Przeżyliśmy wojnę" Johna Frankenheimera.
WW.KOMIKSY.COM - sklep z amerykańskimi komiksami

Offline Varmil

DUPA?
« Odpowiedź #16 dnia: Listopad 21, 2002, 10:34:07 am »
Dick ma chyba "trochę" mocniejsze znaczenie. Wystarczy posłuchać jakiegoś zespołu rockowego ( polecam Hole lub Guns N Roses ). Nie używali by oni tego słowa tak ochoczo gdyby miał "siłę" takiego "wacka" :D

Offline Spajder

DUPA?
« Odpowiedź #17 dnia: Luty 14, 2003, 11:20:13 pm »
Czemu dziwicie się, że gość o nazwisku Dupa sieje kontrowersje? Ostatnio ojciec mojego kolegi zaśmiewał się do upadłego widząc w telewizji reklamę żarówek. Pamiętacie nazwę? Ów pan wykrzyknął w pewnym momencie: A ja tę firmę OSRAM! To się powinno leczyć. I ktoś chciał z Old Spice zrobić Stary Smród. Może w ogóle nazwać to Stęchlizną, ciekawe, jak dziewczyny będą reagować na tak oryginalny zapach. Wiecie już chyba do czego zmierzam. Polacy zwykle myślą, że są tacy mądrzy. Na Gildii jest przytoczony komiks: Jeżeli pojedziesz do USA spodziewaj się pytań: Czy zagraniczne zespoły rockowe grają w Polsce po polsku.
Czy to my robimy z siebie kretynów? Czas wydorośleć.
ruga Mutująca Teczka ruszyła - www.nstm.w8w.pl

http://www.nowaps.za.pl

Offline Abito_Galou

DUPA?
« Odpowiedź #18 dnia: Luty 15, 2003, 11:19:13 am »
jezu przecież to jest żałosne ... koleś ma tak na nazwisko i kij... Boże co - on ma się wstydzić ze w jakimś ta języku jego nazwisko to przekleństwo?? (a dupa to też takie przekleństwo jak z koziej dupy trąbka ,że tkato poetycko ujmę). Bez sensu kompletnie, "z igły widły" i tyle...
size=9]*odejdę z południcą*[/size]

Offline wielebny

DUPA?
« Odpowiedź #19 dnia: Luty 16, 2003, 06:21:13 pm »
mowicie o dicku a mi sie przypomina pan dickens, jestem ciekawy jakby u nas przyjeto pana "fiutensa", ale z drugiej strony (tylko nie wiem w stosunku do czego) nasz kraj to nasz kraj, nasi ludzie i chyba wszyscy wiemy jacy sa (a moze - jestesmy)...nie liczylbym na pol grama tolerancji wiecej niz poziom minimalny...