Widzę, że coś ruszyło. Otóż, chciałabym dać małe sprostowanko. Mówię o widzeniu duchów, jako swoistch na pół realnych postaci, czasem również jako szybkiego ruchu kątem oka. Wiem, że ćwiczenia są ważne, jednakw naszej rodzinie jest to całkiem normalne, więc mam od kogo czerpać wiedzę. Właściwie... jest to wyjątkowo obszerny temat, częśto trudno go zrozumieć. Świat parapsychologii opiera się w 80% na domysłach, w 10 na doświadczeniach, w 5 na obserwacji w 4 na rozmyśleniach a w 1 zaledwie na nauce, jak mawia mój kuzyn. Ale ciesz mnie, że ktoś się zainteresował moim ptaniem.
Ja sama nie uważam tego za przekleństwo, raczej za czasem komplikujące życie dodatkowe coś, co można nazwać zmysłem. Czasem się przydaje, ale czasem mam ochtę oddać go komuś i udawać, że to nie ja... Ale...
Nic no, czekam, co będzie dalej.