No to pewnie wystawiam sie w tej chwili na publiczny lincz i ukamienowanie, ale nie moge sie powstrzymac.
Romita = najlepszy?
Nie, ten pan w moim odczuciu rysuje kiepsko. Twarze podobne do siebie, kwadratowe ksztalty, usta jak u afroamerykanow(
) i polamane, bokserskie nosy. Punisher w jego wydaniu jeszcze jako tako wyszedl, Daredevil podobnie, ale juz np. X-Men wygladalo fatalnie.
Kompletnie mi to nie podchodzi, choc przyznaje, ze jakis tam swoj styl artysta ten prezentuje.
Najlepszy byl oczywiscie Whilce. Frank w jego wydaniu mial morde ostrego madafakera, wiecznie na cos wkur.....nego. Ow pan swietnie kadrowal i kladl cienie. No masakra to po prostu byla.
Drugim po Portacio jest Texeira. Choc raczej jego stare prace. Mazane mocnym, soczystym tuszem. Nowe juz tak nie wygladaja.
Jim Lee tez nalezal do scislej czolowki. Jego historia z Punim i Loganem w Afrykanskiej dzungli do dzis pozostaje jedna z moich ulubionych historii o Franku.