Autor Wątek: Sceptyczne podejscie...  (Przeczytany 14714 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Tanaka

Sceptyczne podejscie...
« dnia: Październik 04, 2005, 05:51:23 pm »
Witam, wykonuje podobną pracę iżynierską, zastanawiam się dlaczego robot kroczący? Według mnie prostota jest kluczem do sukcesu a nogi spowodują jedynie utrudnienie, najlepsze rozwiązanie to gąsienice.

Pytanie 2) w jaki sposób odbywać się będzie komunikacja z komputerem, zasilanie układu? Rozumiem że koncepcja "na uwięzi" tylko w prototypie?

3) według mnie 40 kg to za dużo pojawi się problem stabilności, pozatym żeby osiągnąć taką wagę robot musiałby mieć z metr? Rozumiem że jak narazie są to tylko założenia...

 
Polecam książkę  która napisał Gordon McComb pt. "The Robot Builder's Bonanza", kopalnia wiedzy na temat robotyki, gotowe moduły oraz szeroko opisany projekt 6 nożnego robota kroczącego.

Pozdrawiam i czekam na odpwiedzi...

Offline jasisz

Sceptyczne podejscie...
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 04, 2005, 09:02:09 pm »
Dlaczego robot kroczący...
Kiedy powstawała ogólna koncepcja było wiele różnych pomysłów na kształt i napęd robota. Ostatecznie jednak wybraliśmy koncepcję robota naśladującego poruszanie się jakiegoś zwierzęcia, co dalej wyewoluowało w tym przypadku w pajaka/kraba.
Oczywiście - robot na gąsiennicah byłby o wiele prostszy w budowie, łatwiejszy do wykonania i zaprogramowania. Wykonanie takiego robota nie jest wielką sztuką.
Nie byłby on jednak ani "chwytliwy" dla sponsorów i widzów, ani praca nad nim nie sprawiałaby nam tak dużej satysfakcji. Sam układ jego poruszania się nasladujący zwierzę jest dla nas po czesci wyzwaniem.

Natomiast co do stabilności... Co to za różnica czy robot miałby 2 kg i malutkie nóżki, czy 40 kg, ale odpowiednio większe nogi? Sama "koncepcja" i tak i tak jest stabilna lub nie ;)
Moim zdaniem przy stosunkowo dużej liczbie nóg problem stabilności nie będzie zbyt trudny do rozwiązania.
mój blog - a co!

Greg K1ler

  • Gość
Sceptyczne podejscie...
« Odpowiedź #2 dnia: Październik 04, 2005, 10:07:01 pm »
Sęk w tym, że gąsienice i w ogóle roboty mobilne kołowe to jest coś co już robi tyle osób, że głowa boli. Mało to ciekawe, sprowadza się do zakupu dwóch silników, odpowiedniego sterownika i już - wyprodukowaliśmy jeżdżące "coś".

Pkt. 2 - ogólny schemat komunikacji możesz sobie ściągnąć z naszej strony - Prezentacja NRG. Jeden czy dwa slajdy są na ten temat.

Koncepcja na uwięzi - kamera będzie bezprzewodowa - problem rozwiązany, ale komputer musi być. Nie stosujemy kamery do sterowania, a do akwizycji obrazu.

Pkt. 3 - 40 kg to ogólna masa układu ze wszystkimi dodatkami (ma być możliwość  rozbudowy). Chcemy się zmieścić w masie o wiele mniejszej. Co do stabilności, to przy robocie 6-nożnym istnieje kilka typów chodów stabilnych (przy założeniu odpowiedniej geometrii robota - punkty podparcia i środek ciężkości odpowiednio ustawione). Stabilność niewiele ma do rzeczy z masą.

Robor nie będzie miał może metra, ale będzie spory - bez dwóch zdań. Chcę tylko powiedzieć, że przy wycinaniu laserowym można sobie pozwolić na duże wymiary gabarytowe - wytnie się dużą część masy robota.

Nie posiadam owej książki. Pewnie trzeba ją sprowadzać zza granicy?

Offline misha

Sceptyczne podejscie...
« Odpowiedź #3 dnia: Październik 08, 2005, 08:54:55 pm »
NRG Robotics pragnie podziekowac Panu Tanace za okazaną pomoc "merytoryczną" ;)

Dzięki wielkie, doceniamy twój wysiłek dla dobra ogółu.

 

anything