A tak wogóle to ile ty masz lat chłopczyku bo po twoim zdjęciu które widziałem w esensji wydaje mi się że chyba jesteś ode mnie młodszy. Może się mylę ale tak mi się wydaje. Więc trochę szacunku.
Spidey, po co wyskakujesz z tak głupimi odzywkami. Po pierwsze Gilbeart jest z całą pewnością starszy od ciebie ( sprawdź sobie tutaj
http://www.komiks.gildia.pl/tworcy/daniel_gizicki ), a po drugie młodsi od ciebie nie mogą ci zwracać uwagi, czy co?
Przytoczę ci jeszcze cytat od Maciasa: "Za przecietna stawke godzinowa Francuz kupi wiecej komiksow u siebie,niz Polak za swoja u nas."
Pozostaje jeszcze pytanie ile z tej pensji bedzie mógł przeznaczyć po odliczeniu wszelkich kosztów ( rachunki, jedzenie, ubrania, etc. ), na rozrywki ( w tym komiksy ).
Mnie dziiw inna rzecz-Jest pewna stala grupa osob kupujaca komiksy.Dajmy na to kilka tysiakow. Ta grupa raczej nie maleje, ale w ogole nie rosnie.I to mnie dziwi...
Czemu? Chociazby wejscie na rynek DK uswiadomilo jakiejs tam liczbie osob,ze sa inne wydawnictwa. Czyli jakis,nawet b.drobny przyplyw klientow musial nastapic.
To jedna grupa.Inna-dzieciaki kupujace Mix Komiks,KD czy inne rzeczy tego typu, lub chociaz ogladajace Batmana itd. na Cartoon Network. Sadze ze i tu znajdzie sie mala,ale zawsze grupa ktora sprobowala komiksow i przy nich zostala.
Z kolei sam komiks pojawia sie w gazetach,tv, w radiu (przynajmniej kiedys w "starej" radiostacji).I nie wierze ze nie ma to zadnego oddzialywania na jakies osoby. Jakas drobniutka czesc na pewno postanowila "wybadac teren" i sie spodobalo.
Tak wiec czemu jest gorzej a nie lepiej? Bo ja nie mam pojecia...
Załóżmy, że czytelników komiksów przybywa. Ale czy to musi koniecznie oznaczać wzrost sprzedaży? Podzielę sobie, w uproszczony sposób, czytelników na kilka grup:
1. Czytelnicy kupujący komiksy z polskich wydawnictw.
2. Czytelnicy rozczarowani ofertą/czestotliwością wydawnia/mało konkurencyjną ceną/itp. polskich wydawnictw, którzy przestawili się na zakupy pozycji zagranicznych.
3. Empikowi czytacze.
4. Czytacze skanów.
5. Czytelnicy pożyczający komiksy od znajomych.
Oczywiście cześć czytelników istnieje w kilku lub wszystkich grupach, ale wszyscy czytelnicy istniejący całkowicie ( lub w sporej części ) poza pierwszą grupą, nie przynoszą zysku wydawnictwom wcale ( lub przynoszą w niewielkim stopniu ), nie wpływając na poprawę rynku komiksowego w Polsce.
Takie coś sobie wykoncepowałem po kwadransie przemyśleń, stąd zawiera zapewne jakieś błędy i nieścisłości.