Autor Wątek: Magazyn "Chichot" / "Premiery"  (Przeczytany 30199 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline freshmaker

Magazyn "Chichot" / "Premiery"
« dnia: Wrzesień 13, 2005, 04:19:46 pm »
z braku lektury postanowilem nabyc magazyn chichot. komiksy z srodka przeczytalem w jakies 5min i pozytywnie nastrojony zabralem sie za artykuly/opowiadania itp.

powiem jedno: kiepsciutko

artykuly porozrzucane bez ladu i skladu, wiekszosc z nich to jakies abstrakcyjne kawalki,ktore nie wiadomo czemu (komu?) sluza. zero nawigacji. totalna dżungla.
masa skrotowych recenzji,ktore wlasciwie informuja ze dany produkt sie ukazal i tyle. recenzje gier - jaka to gra? na konsole? planszowa? zupelny chaos. nie wiemczy to jest w tym magazynie wogole potrzebne.

calosc ratuje kilka niezlych zartow rysunkowych + znane stripy.
poki co nie mam zamiaru siegac po kolejny numer.
"...żyję jak król i łamię non-stop prawo..."
mój ulubiony aktor antysemita Mel Gibbons

Offline hopatika

Magazyn "Chichot" / "Premiery"
« Odpowiedź #1 dnia: Wrzesień 13, 2005, 04:36:32 pm »
mam w zasadzie podobne odczucia.
zastanawiam się, czym może zaskoczyć w dzisiejszych - internetowych - czasach pismo satyryczne? nie kwestionuję poziomu zaangażowanych w przedsięwzięcie satyryków ani rysowników, ale żeby konkurować z siecią pełną (fakt, czasem nie najwyższych lotów) żartów, dowcipów, śmiesznych zdjęć, prezentacji, filmików, czy czegokolwiek, trzeba czegoś więcej - czego? nie wiem, brak mi pomysłów.
pewnie sięgnę po drugi numer, żeby zobaczyć, co się zmieniło, ale nie wróżę temu pismu dłuższej historii...

Offline miszcz

Magazyn "Chichot" / "Premiery"
« Odpowiedź #2 dnia: Wrzesień 13, 2005, 06:40:01 pm »
humor to strasznie ciezka sprawa

trzeba byc prawdziwym wirtuozem, by udanie rozsmieszyc

Offline hopatika

Magazyn "Chichot" / "Premiery"
« Odpowiedź #3 dnia: Wrzesień 13, 2005, 07:42:03 pm »
być może.

Offline Kiamil

Magazyn "Chichot" / "Premiery"
« Odpowiedź #4 dnia: Wrzesień 13, 2005, 07:52:30 pm »
To kilka kwestii naraz moim zdaniem. Kogo się rozśmiesza, po co, w jakim celu. Oczywiście, że przy Chichocie najważniejszą kwestią, jest czy znajdzie się kilkanaście tys. osób, które będą chciały wydać na coś takiego swoje prywatne pieniądze. I to można sprawdzić tylko organoleptycznie. Staraliśmy się przygotować to jak najlepiej. WIadomo, że pierwsze numery są zwykle pospolitym ruszeniem i składanką. Acz mam nadzieję, że składanką na niezłym poziomie. Jeśli kogoś to po prostu nie śmieszy (p. wyżej) to lepiej nie będzie. Taki profil sobie wymyśliliśmy i raczej będziemy się go trzymać - na gorszym, czy lepszym poziomie, ale będzie to ten profil. Skoro do Ciebie nie trafiamy - widać powinieneś sięgnąć albo do Sadurskiego, albo (w drugą stronę) po bliżej nieokreślone pismo, które (wszystkiego najlepszego) kiedyś powstanie.

Nie ukrywam, że CHichot tworzę pod swoje poczucie humoru (i moich współpracowników, którzy tłumaczą mi co inteligentniejsze puenty) i tak już pewnie zostanie.
W następnych numerach pojawią się kolejni twórcy, którym jedynka spodobała się i chętnie się włączą np: Ogórek, Raczkowski (o ile mu inne zobowiązania pozwolą), ale nie zmienią charakteru pisma.
Ot jednych smieszy cuś, a innych cuś innego.

I tyle
amil M. Śmiałkowski
www.slowem.pl

Offline hopatika

Magazyn "Chichot" / "Premiery"
« Odpowiedź #5 dnia: Wrzesień 13, 2005, 09:35:40 pm »
nie napisałem, że mnie nie śmieszy. przyjemnie się przeczytało, zdecydowanie za szybko, ale przyjemnie.

Offline freshmaker

Magazyn "Chichot" / "Premiery"
« Odpowiedź #6 dnia: Wrzesień 15, 2005, 05:25:11 pm »
kamilu, w centrum chichot nadal lezy na polce z komiksami.
"...żyję jak król i łamię non-stop prawo..."
mój ulubiony aktor antysemita Mel Gibbons

Offline empro

Magazyn "Chichot" / "Premiery"
« Odpowiedź #7 dnia: Wrzesień 15, 2005, 05:36:06 pm »
a ja widziałem w jednym kiosku na półczece z napisem "POLECAMY" :)

Offline Blacksad

Magazyn "Chichot" / "Premiery"
« Odpowiedź #8 dnia: Wrzesień 15, 2005, 11:42:24 pm »
Jakiś taki trochę za gładki, za okrągły ten humor.... Brakuje mu pazura, jadu, szyderstwa, a przede wszystkim absurdu! Osobiście uważam, że humor wymyślili bracia Marx a w dorosłe życie wprowadził go Monty Python.... I chociaż cieszę się bardzo, że takie pismo powstało i jest i że w ogóle komuś się chciało (a nie tylko pisma o tuningu aut wartych 60 najniższych pensji krajowych) to przy czytaniu uśmiechnąłem się, i owszem, ale nie uśmiałem... Jeszcze daleko do "Nowego Pompona", mimo że tam amatorzy a tu starzy wyjadacze (czyżby ząbki już nie te?). W "...Pomponie" wprawdzie nie ma komiksów, niestety, ale to tam można poczytać o tym, że zamachowiec samobójca powiesił się w centrum Jerozolimy albo że zniknął Trójkąt Bermudzki... Że Osama zgodził się za 50 mln dolarów zdradzić własną kryjówke, a niewierzący domagają sie dowodu na istnienie papieża... No i te super prezenty! Dwie zszywki gratis w każdym numerze, co dumnie reklamują!

www.nowypompon.pl

nie jestem związany w żadnym stopniu z wydawcami czy autorami, po prostu bardzo lubię i polecam. A co do "Chichotu" jeszcze - trzymam kciuki za kolejne numery, które i tak na pewno nabędę.
Chrzań się, Smirnov

Offline Julek_

Magazyn "Chichot" / "Premiery"
« Odpowiedź #9 dnia: Wrzesień 16, 2005, 07:08:54 am »
wydałem piątke i grosze,
rzeczywiście, nie lubię chaosu w pismie, lubię jak jest jakis porzadek. zawartość prezentuje różny poziom, czasem lepiej, czasem gorzej. ja się naprawde kilka razy uśmiałem.
ufam, że będzie lepiej.

Offline badday

Magazyn "Chichot" / "Premiery"
« Odpowiedź #10 dnia: Wrzesień 16, 2005, 12:08:13 pm »
Nie jest rewelacyjnie ale jest dobrze. Szczerze mówiąc przyciągnęły mnie nazwiska z okładki i nie zawiodłem się. NIe wiem tylko czy gdybym nie nzał tych postaci równie mocno śmieszyły by mnie ich teksty. Proces wchłaniania ich przekazu polegał u mnie bowiem na wyobrażaniu sobie ich na scenie głoszących owe dialogi, monologi, piosenki (Górski, Poniedzielski, Andrus...itp.) Patrząc całościowo (wyyobrażajac osbie ich miny, barwę głosu) lepiej przyswajałem dany teks, Gdyby napisałgo nic nie mówiacy xksińki nie wiem czy śmiałbym sie równie głośno.

Jeszcze jedna taka sprawa: Jak rozumiem target to dorośli więc czemu niektóre teksty czy stripy są na poziomie humoru gimnazjalisty?

Cena troche przeraża ale rozumiem że nie może być niższa

Jeszcze brakuje Wam do Szpilek oj brakuje

Życzę powodzenia

Offline Julek_

Magazyn "Chichot" / "Premiery"
« Odpowiedź #11 dnia: Wrzesień 16, 2005, 02:25:33 pm »
o o o
dokaldnie nazwiska.
małe all-star, sporo zacnych ludzi, których cenię i szanuje.
nie napisałem. bo ja chyba wszytsko kupie, co na okładce ma ... Kozę. ostatnio przynajmniej, ma po porstu taką jazdę na niego.

Offline badday

Magazyn "Chichot" / "Premiery"
« Odpowiedź #12 dnia: Wrzesień 16, 2005, 04:38:59 pm »
Acha, przypomniał mi się okładkowy Butenko. Niby nic a rewelacja:)

Offline empro

Magazyn "Chichot" / "Premiery"
« Odpowiedź #13 dnia: Październik 13, 2005, 08:50:17 am »
Właśnie jestem po lekturze drugiego Chichotka i widząc całość (do pary z jedynką) mam kilka uwag:

-otóż w "dwóeczce" wszelkie żarty rysunkowe biją żarty z "jedyneczki". tutaj jest wielki postęp, o ile pierwszy Chichot był moim zdaniem mało śmieszny i jakoś tak ogólnie niespecjalnie fajny to drugi pod prezentuje się świetnie. szczególnie Kiełbusowe rzeczy pyszne, okładka mistrz. mam nadzieję, że dalej będzie jeszcze lepiej albo przynajmniej tak dobrze jak w #2 (szkoda, że w #1 nie było tak dobrze bo może ktośtam się zniechęcił od początku, ja przyznam, że #2 kupiłem tylko i wyłącznie do poczytania w pociągu :)

-niestety cały czas uważam, że textowo dobrze nie jest. w #1 było kilka śmiesznych fragmentów, ale niestety ten, akurat komizm polegał na żartach dosyć niskich lotów, a przecież Chichot ma dostarczać rozrywki na wyższym poziomie, czego w #1 w felietonach, recenzjach itp itd szukać ze świeczką można, no a w #2 to niemal każdy text wręcz odrzuca po przeczytaniu kilku pierwszych zdań. bo niby rozumie się o czym się czyta ale jakoś nie widać, kiedy ani z czego się śmiać.

to są moje odczucia po lekturze dwóch już Chichotów. Życzę jednak wielu sukcesów i sam na pewno będę wspierał ten projekt. Mam też wrażenie, że zawartość powinno wybierać kilka osób o różnym poczuciu humoru, gdyż w chwili obecnej bardzo czuć wykorzystanie wielu żartów "na jedno kopyto" przez co osoby posiadające nieco inne preferencje śmiechowe już na samym starcie mogę czuć zniechęcenie do tego typu dowcipów a co za tym idzie do samego Chichotu :)

pozdrawiam
eM

Offline empro

Magazyn "Chichot" / "Premiery"
« Odpowiedź #14 dnia: Luty 13, 2006, 08:58:04 am »
tak sobie pomyslałem, ze cos tutaj naskrobię bo kolejnego Chichota dorwałem w kiosku, a może ktos tutaj przeczyta i moze coś się zmieni :)

w Chichocie dalej najmocniejszą strona są komiksy, bo textów przyznam, że od dawna wręcz nie chce się czytac, naprawdę jest coraz mniej rzeczy, które po peirwszych kilku linijkach zachęcałyby do czytania dalej, po prostu zaczynam sie przedzierac przez gąszcz literek a tu nagle okazuje się, że trzeba miec sporo samozaparcia, żeby brnac dalej, a to napewno nie śmieszy, wręcz męczy, a zmęczenie śmiesznym nie jest, oczywiście nie tyczy sie to wszystkich textów, ale zdecydowanej większości, i to w Chichocie fajne nie jest...
jeśli zaś chodzi o komiksy, to jest oczywiście genialna stripologia, ale to wiadomo, że zawsze wypali jeśli sięgnie sie po takich pewniaków jak Garfield, C&H albo Peanuts (bo przyznam, że nie prawcowawszy nigdy w wielkiej korporacji do Dilberta nie mogę się ostatenicze przekanowac :)), więc za stripy nie będę chwalił, kiedyś było lepiej, kiedyś było więcej Kiebusa i ogólnie całośc (chodzi o komiksowo-rysunkową całośc) trzymała wyższy poziom, oczywiście jest świetny Asu, jest Ostrowski (w #6 wyjątkowo udany z reszta :)) ale tak narpawdę to komiksowa klase trzyma jedynie KRL i wydaje mi się, że gdyby dac tylko jego komiksy w całym Chichocie, to wyszłoby na dobre tylko,

własnie przeczytałem też moje starszego posta i wydaje mi się, że jest dalej ten sam problem, żarty dobiera się pod w sumie jednym kryterium- i niestety nie jest to kryteriu "śmieszności" tylko kryterium poczucia humoru jednej osoby (bądź nawet grupy, ale posiadającej podobne poczucie humoru) w związku z tym niestety śmieszyc będzie tlyko wybrańców obdarzonych własnie takowym poczuciem chichotania a inni może usmiechną się tylko przy rzeczach wybitnie uchichotowanych (vide KRL presenting Raczkowski), a takie roazwiązanie chyba nie jest najtrafniejszym działaniem marketingowym, wszak Chichot ma zapenwe przynosic zyski :)

jeszcze inna sprawa: dlaczego banery Chichotu umieszczane tu i ówdzie nie kierują po kliknięciu na strone Chichotu ?? przecież po to są banery :)