trawa

Autor Wątek: Hermann  (Przeczytany 280478 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline bosssu

Odp: Hermann
« Odpowiedź #405 dnia: Styczeń 26, 2015, 01:36:54 pm »
Widać, że krótko kupujesz komiksy...
Krótko??....
Krwawe Gody jako jeden z pierwszych komiksów MK został wydany w 2003r o PE wtedy nawet nie ćwierkano bo zaczęły się ukazywać w 2007r.
Patrząc na działajace teraz wydawnictwa to WK jest od 2013r, Taurus i Timof od 2005r jedynie Kultura Gniewu (2000r) wtedy działała.
Nie pisze o masówkach jakie szły z Manzoku czy Siedmiorogu bo chodzi nam o "ambitniejsze" dzieła, które zaczęły być wydawane konkretniej począwszy właśnie od Mistrzów Komiksu.
A wracając do krótko... to pierwszymi komiksami jakie kupiłem był Bunt Olbrzymów, Skradziony Skarb w 86r. więc troszkę się orientuję

Offline wilk

Odp: Hermann
« Odpowiedź #406 dnia: Styczeń 26, 2015, 02:32:40 pm »
Nie pisze o masówkach jakie szły z Manzoku czy Siedmiorogu bo chodzi nam o "ambitniejsze" dzieła, które zaczęły być wydawane konkretniej począwszy właśnie od Mistrzów Komiksu.

To nie do końca prawda. Nawet jeżeli ograniczymy w tym momencie wybór do komiksów europejskich to przed 2003 r. ukazało się sporo komiksów, które mogłyby się spokojnie znaleźć w MK czy PE. W samym tylko 2002 r. ukazały się np. Rork, Trylogia Nikopola, Sen potwora, Blueberry, Murena, Kasta Metabaronów, Piotruś Pan, Cygan, Drapieżcy, Polowanie, Yans.

Offline keram

Odp: Hermann
« Odpowiedź #407 dnia: Styczeń 26, 2015, 04:41:34 pm »
Widać, że krótko kupujesz komiksy...
Pewnie po Krwawych Godach stwierdził, że rysunek Hermanna u nas nie znajdzie dużego poklasku.

Ale przecież "Krwawe Gody" były rysowane inaczej niż "Wieże B-M".

Właśnie, jak oceniacie czy lepszy jest dawny Hermann czy obecny?
Mnie "Krwawe Gody" i "Jeremiah" z Amberu średnio przypasowały, natomiast "Wieże B-M" i publikowane obecnie pierwsze tomy "Jeremiaha" są w moim odczuciu dużo lepsze.

Offline Holsten

Odp: Hermann
« Odpowiedź #408 dnia: Styczeń 26, 2015, 04:47:02 pm »
Może na fali zainteresowania Hermannem Egmont zdecyduje się na wznowienie "Krwawych godów"? Tytuł jet już na rynku praktycznie nieosiągalny.

Offline Sokratesik

Odp: Hermann
« Odpowiedź #409 dnia: Luty 03, 2015, 01:20:01 pm »
Ale przecież "Krwawe Gody" były rysowane inaczej niż "Wieże B-M".

Właśnie, jak oceniacie czy lepszy jest dawny Hermann czy obecny?
Mnie "Krwawe Gody" i "Jeremiah" z Amberu średnio przypasowały, natomiast "Wieże B-M" i publikowane obecnie pierwsze tomy "Jeremiaha" są w moim odczuciu dużo lepsze.
Moje odczucia są dokładnie odwrotne.
 

Offline Death

Odp: Hermann
« Odpowiedź #410 dnia: Luty 13, 2015, 08:32:46 pm »
Zakończenie Wież Bois-Maury trzyma wysoki poziom poprzednich tomów.
W tym tomie jest dużo przyrody. Już na pierwszej stronie dostajemy wiewiórkę, a na trzeciej majestatycznego jelenia. Później jest jeszcze kilka widoczków wyciszających napiętą atmosferę i gęstą intrygę. Uwielbiam takie wstawki i bardzo mi tego brakowało w najnowszym tomie W imieniu Polski Walczącej, czyli Kampinosie `44 (poza tym maestria jak Bois-Maury). Przydałoby się tam kilka takich momentów oddechu z widoczkami i fauną, bo akcja pędziła jak oszalała. Polscy żołnierze siedzieli w lesie, a tam zero zwierząt. W ostatnim tomie Wież jest gęsto jak w bajorze, ale Hermann znalazł dla nich miejsce. Bardzo mnie to cieszy.
Oliwier na początku wychodzi trochę na obrażoną nastolatkę, ale coś mi się wydaje, że on może być bardzo młody, przed dwudziestką, no to jakoś go to tłumaczy. Ciężko było nie domyśleć się zakończenia.
Spoiler: pokaż
 Główny bohater idzie na wojnę i zostawia ciężarną kobietę, jak to się może skończyć? :wink: Obrażony sługa walczy sam ze sobą czy pomóc panu? Wiadomo, że w końcu zostanie bohaterem. Bardzo podoba mi się też to, że przez 10 tomów chcieliśmy w końcu zobaczyć wieże Bois-Maury, które są "najpiękniejsze i najwyższe w całym świecie chrześcijańskim", a tu zonk. Nie było nam to dane. Nie ma ich na ani jednym rysunki, nawet w tle. Dodatkowo kilkukrotnie przez album przewijają się teksty sugerujące, że ten zamek jest daleki od wyobrażeń Aymara z dzieciństwa. Że raczej rudera, niż piękna budowla. Ale liczył się sam cel wędrówki, czyli jego odzyskanie. Udało się, rycerz ginie szczęśliwy, a w tym samym momencie rodzi się jego potomek. Bardzo filmowa scena.
Pojedynek Aymara i Guiberta wśród spadających liści bardzo fajny. Obaj sprytni.
Spoiler: pokaż
Ten mu zabija konia, to ten wchodzi pod most, żeby tamten musiał zejść ze swojego i stracił przewagę. No i piękne zakończenie walki, raczej szczęśliwe, niż będące zasługą sprytu Aymara. Tymi spadającymi liśćmi i nostalgicznym klimatem opowieść aż krzyczy o przemijaniu. To też sugerowało typ zakończenia.
Tak jak się spodziewałem w tomiku dostajemy
występy gościnne, czyli pojawiają się postacie znane z poprzednich albumów. O ile obecność Hendrika i przyjazd Williama są jak najbardziej logiczne, to występ Germaina jest bardzo szczęśliwy. Akurat zaszedł na ziemie Bois-Maury i spotkał Oliwiera. :wink: Oczywiście Hermann pięknie spiął klamrą początek serii i zakończenie. Występ Germaina był wręcz niezbędny. Szkoda, że to samo nie stało się z Aldą. Była przecież jedną z czołowych postaci w tej serii.
Myślę, że Wieże Bois-Maury mają tylko jeden minus. Za szybko się kończą. Spokojnie mogłyby liczyć ze 2 tomy więcej. Zmierzali do tej Ziemi Świętej przez kilka tomów, a potem rach-ciach i po krzyku. Jak na miejsce gdzie tak długo wędrowali, to za mało tomów zostało mu poświęcone. To samo Bois-Maury. Tam już w ogóle zmierzali przez całą serię, a pobyt też był jednotomowy. Mógł Hermann dodać ze 2 intrygi, po jednej w Jerusalem i Bois-Maury.

Jeśli ktoś tęskni za Wieżami, to nie pozostaje mu nic innego tylko odpalić na ekranie Małgorzatę, córkę Łazarza Vlacila (tak, zawsze tak uparcie wszystkich namawiam na ten film). A potem Dolinę pszczół tego samego reżysera. A potem jeszcze Andrija Rublowa Tarkowskiego, Źródło Bergmana. I jakoś to będzie. Przeżyje się te kilka miesięcy pozostałe do 5-tomowej kontynuacji Wież.
Fajne boxy, nie?

Offline stupidbadugly

Odp: Hermann
« Odpowiedź #411 dnia: Luty 13, 2015, 08:57:39 pm »
Zakończenie jest cudowne.
Spoiler: pokaż
Uwielbiam to, że czytelnicy podobnie jak Aymar nie doczekali się widoku tytułowego zamku, tym sposobem czytelnik jest w stanie prawie poczuć to co czuje bohater, przecież przez 10 tomów czekał na ten moment, na ten widok, na Bois-Maury.

ramirez82

  • Gość
Odp: Hermann
« Odpowiedź #412 dnia: Luty 13, 2015, 10:22:46 pm »
Fajne te boxy! Liczę, że WK kiedyś szarpnie się na jakąś ekskluzywną edycję Wież.

Offline wujekmaciej

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 782
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • City of Smoke...
Odp: Hermann
« Odpowiedź #413 dnia: Luty 14, 2015, 04:31:31 pm »
Oliwer godnie kończy cudowną serię. dla takich zakończeń kocham czytać komiksy. aż słów mi brakuje :)

Offline [robak]

Odp: Hermann
« Odpowiedź #414 dnia: Luty 19, 2015, 07:48:14 am »
Zachęcony dobrymi opiniami na forum sięgnąłem po pierwszy tom wież - Babette. I co? Moje oczekiwania były chyba zbyt duże. Po prostu zawód. Ot średniowieczna opowiastka. W zasadzie w ogóle nie jestem ciekaw dalszych losów głównego bohatera. Rozumiem, że dalej to się jakoś ciekawiej rozwija? Każdy tom traktuje o jakiejś osobie, którą Bois-Maury spotyka na swoje drodze i w to wpleciony jest główny wątek opowieści?

ramirez82

  • Gość
Odp: Hermann
« Odpowiedź #415 dnia: Luty 19, 2015, 08:04:36 am »


Rozumiem, że dalej to się jakoś ciekawiej rozwija?

Trudno powiedzieć. Jak najbardziej się rozwija, ale czy ciekawiej? Mi Wieże od pierwszego tomu strasznie się spodobały, oczekiwania co do tej serii miałem od dawna bardzo duże, i pewnie rosły im dłużej czekałem aż ktoś to u nas wyda. Dla mnie całość (pomijając 6 tom) równie ciekawa jak tom pierwszy, a skoro Tobie już pierwszy się nie spodobał...

Każdy tom traktuje o jakiejś osobie, którą Bois-Maury spotyka na swoje drodze i w to wpleciony jest główny wątek opowieści?

Tak, mniej więcej tak to właśnie wygląda.

Offline Death

Odp: Hermann
« Odpowiedź #416 dnia: Luty 19, 2015, 10:44:12 am »
Przecież pierwszy jest najsłabszy. I kolory nieładne. Drugi dużo lepszy.
Swoją droga... "średniowieczna opowiastka"?  :doubt:  A jaka miała być, w kosmosie?

Offline [robak]

Odp: Hermann
« Odpowiedź #417 dnia: Luty 19, 2015, 10:51:58 am »
Średniowieczna - to faktycznie oczywiste. Opowiastka - w sensie negatywnym. Nic wielkiego się nie wydarzyło, fabuła wydała mi się mało ciekawa. Nie rozumiem skąd ta złośliwość.

Offline bosssu

Odp: Hermann
« Odpowiedź #418 dnia: Luty 19, 2015, 12:00:11 pm »

Ja tak mam przy wszelkich opowieściach o superbohaterach...ta sama śpiewka...zawsze jest dobry i zły, dobry zmienia tylko fatałaszki i wieje cały czas nudą :badgrin: dlatego też ich nie czytam i radzę zrobić to samo z Hermannem- jak nie trafia w gust...to olać :biggrin:
« Ostatnia zmiana: Luty 19, 2015, 12:04:18 pm wysłana przez bosssu »

Offline kosmoski

Odp: Hermann
« Odpowiedź #419 dnia: Luty 19, 2015, 01:32:28 pm »
Ja tak mam przy wszelkich opowieściach o superbohaterach...ta sama śpiewka...zawsze jest dobry i zły, dobry zmienia tylko fatałaszki i wieje cały czas nudą :badgrin:

mało superhero czytałeś, oj mało :P

 

anything