Może rynek znów się zmieni, przesyci nadmiarem tytułów, czytelnik będzie musiał wybierać - czy nie tak było z 10 lat temu, gdy mieliśmy wysyp serii frankofońskich?
Jasne, że to znowu się posypie. Taurus co chwila zaczyna nowe serie, Centrala już dołączyła z "Za imperium", zaraz dojdą serie z Wydawnictwa Komiksowego, typu "Krucjata". Na razie może to potrwać. Ale jak tak dalej pójdzie, to przetrwają serie najlepsze.
Bezpiecznie jest kupować takie 4-tomowe jak "Long John Silver". Jeśli "Wieże Bois-Maury" (w tej chwili 10 tomów głównego cyklu + 4 jakiejś pobocznej nie wyjdą w całości, to się potnę. Czekam na ten komiks od wieeeelu lat. Już Orbita zapowiadała cykl "Bois-Maury" z tyłu okładki "Hugo".
W ogóle jestem ciekaw jaki jest stosunek serii wydanych w PL w całości, do tych rozpoczętych, a czasem wręcz napoczętych... U nas taka tradycja, że mało co wychodzi w całości.
I to jest właśnie argument za intergalami, że dostajesz całość, lub spory kawał i masz pewność. Ja bym sobie życzył krótkich, skończonych serii w integralach, jak "Skarga utraconych ziem", "Biały Lama", "Incal", "Kot Rabina", "Krzyk ludu", "Wojna Sambre`ów". To jest moim zdaniem najlepsza opcja. Wybierać najlepsze krótkie serie i sprzedawać w wydaniach zbiorczych. Dlatego fajnie, że "Kot Rabina" pojawi się w takiej formie.
Czytelnik dozbiera kasę, kupi i ma pewność, że ma całość. A jeszcze zaoszczędzi kasę. Jeśli ktoś wyda pieniądze na integral i mu się nie spodoba, to zawsze może rzucić na allegro. Wiele nie straci. Takie próbowanie serii po jednym tomie, to nie dla mnie. Choć akurat Taurusowi ufam, bo bierze serie krótkie i jest duża szansa na dokończenie. Szkoda, że tak drogo. Nadal bym wolał kupić Long John Silver w całości, ale dobrze, że w ogóle wydają te frankofony. Dobra, już nie marudzę.