przyznam ci sie szczerze, ze nie rozumiem o czym piszesz
z tego co mnie pamiec nie myli to w rankingach sprzedazy, w scislej czolowce sa takie pozycje jak "Thorgal" (jakby nie bylo, komiks uznawany za krajowy, przynajmniej w polowie
), "Wilq", "48 stron", zdaje sie, ze "Osiedle Swoboda" tez sobie radzi (Sledziu moglby chlapnac jak tam ze sprzedaza).
komiksy Gawronkiewicza, Skutnika, KRLa i paru innych tez schodza w nakladach porownywalnych z 1 liga komiksow amerykanskich czy europejskich, wiec o co chodzi?
o to, ze kilka marudnych postaci na forum ma jakies zastrzezenia, ktore nie przekladaja sie na realia rynkowe?
czy moze o to, ze na wyrost nazywasz "polskim czytelnikiem", tychze kilka osob, ktore maja o krajowych produkcjach tylko tyle do powiedzenia, ze sa do dupy?
piszesz "duza czesc cztelnikow", ja sie grzecznie pytam; jak "duza"?
"Sandman" schodzi w nakladzie 4-5 tys. "Wilq" w nakladzie prawie 2 razy wiekszym, wiec o czym chcesz tutaj mowic?