oo! bardzo ciekawy temat
no to ja sobie pozwolę na krótką wypowiedź dotyczącą ekranizacji gier - nie odwrotnie
. więc tak...
jak dla mnie to idiotyzmem jest przenoszenie z komputera gry jak "Super Mario Bros.". straszny koszmarek to był, chociaż z Gumbasów do tej pory się śmieje. jeżeli już przenosić, to takie gry które mają w sobie potęcjał dobrej fabuly i szybkiej akcji.
do najgorszych ekranizacji zaliczam:
- "Street Fighter" (mimo fajnie dobranych aktorów... podobni byli do postaci z gier to film beznadziejny. idiotyczna fabuła i ogólnie kretynizm.)
- "Super Mario Bros." (totalny idiotyzm.)
- "Wing Commander" (w grę się jako dzieciak zagrywałem u kumpla. strasznie mi się podobało, że do scenek wzięci byli prawdziwi aktorzy (np. Mark Hamill), ale jakoś film nie spełnił moich oczekiwań.)
przy najgorszych wypada wspomnieć o nieszczęsnym Uwe Boll. jak dla mnie facet jest totalnie przegrany. nie wiem w jaki on sposób dostaje te filmy do robienia (może kręci je za friko?) ale przecież każda jego produkcja to mega kicha: "House of yhe Dead", "Alone in the Dark", teraz "Bloodrayne" - która jak widziałem po trailerza jest już przegrana i "Dangon Siege" (tej gry nie znam). facet nie umie kręcić. pieprzy klimat głupimi pomysłami i mam nadzieje że w końcu się ktoś opanuje i nie da mu żadnego innego filmu do zrobienia.
ale tej "Bloodrayne" to mu nie wybaczę!
do najlepszych ekranizacji zaliczam:
- "Mortal Kombat" (długi okres czasu byłem wielkim fanem filmów i serialu, ale z biegiem czasu tylko mi się "jedynka" podoba)
- "Resident Evil: Apokalipsa" (film ma masę 'smaczków' z gry. taki miks z wszystkich części zrobili i nawet fajnie wyszło. ja sie super bawiłem, bo przypominały mi się godziny spędzone przed ekranem i z padem w ręku.) - jednak jeżeli postrzegać film RE:A tylko jako film to wypada cieniutko.
chyba nikt jeszcze nie wspomniał "Tomb Raidera" i Lary
. więc tak: może i ekranizacja udana, ale film mnie nudził... 2 części nie widziałem. Jednak jeżeli chodzi o przygodowe filmy to wolę Indianę Jonsa, "Miłość szmaragd i krokodyl" czy "Kopalnie Króla Salomona"
jeszcze poruszę sprawę "Resident Evil", bo ktoś wspomniał o nim w porównaniu do nowokręconego "Dooma". RE w ogóle gry nie przypominał. był element domu i ukrytego pod nim laboratorium, grupy wysłanej by zbadać co się stało był, ale diametralnie różnił się od tego z produkcji Capcomu. jako fan serii byłem mocno zdziwony, ale i tak film jako taki mi się podobał. bo nawet fajnie nakręcony nowoczesny teledyskowy horrorek.
co do "Dooma" i Bartkowiaka to ja go jako operatora i jako reżysera lubię. teraz kręci w bardzo specyficzny sposób. takie teledyskowe, szybkie ujęcia. sporo efektów, głośna muzyka (rap) w tle. The Rock gra główną rolę w "Doomie" a on jest takim nowym Schwarzenegerem w Hollywood i filmy z nim są do tych z Arnoldem. jak ktoś lubi czystą akcje to się na "Doomie" nie powinien zawieść. mam nadzieje że obaj (reżyser i The Rock) nie położą tej produkcji. na horror nie ma raczej co liczyć, ale na dobrą akcje w klimacie sf
a tak oprócz tego...
najbardziej chciałbym zobaczyć jak zrobią filmy na podstawie: "System Shock 2" (genialny fpp/horror. do tej pory się boję tej gry) i "Metal Gear Solid" (klimat tej gry jest powalający. bardzo chciałbym zobaczyć film w reżyserii pana który stworzył tą serię... ?Kojiama?).