jako koniec cywilizacji mialem na mysli obecna cywilizacje kulturalna i
etyczna tzw. zachodu czyli ameryki i europy - a to sa cywilizacje bialych
ludzi.
pech chcial, ze w przypadku jakiegokolwiek ochlodzenia klimatu jestesmy
na z gory straconej pozycji w przeciwienstwie do islamu i afryki.
co do przetrwania tych i owych to sie zgadzam.
zastanawiam sie tylko kim beda ci i owi.
na pewno wiekszosc psionikow i mistykow nie przetrwa, byc moze nieliczni
magowie dochapaja sie statusu plemiennych szamanow.
w koncu kiedy glodno i chlodno malo kto bedzie cwiczyl psikulki
"inwestuj w przyszlosc swojego dziecka - naucz je walczyc toporem"
aby nieco podgrzac atmofere powiem, ze banka pod yellowstone moze
peknac w kazdej chwili - i ktoregos dnia peknie na pewno bo to tylko
"kwestia czasu", jak twierdza naukowcy ktorzy biora za to duze pieniadze