trawa

Autor Wątek: Imperium po Inwazji - sesja na forum  (Przeczytany 26092 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Maladie

Imperium po Inwazji - sesja na forum
« Odpowiedź #45 dnia: Sierpień 07, 2005, 08:03:30 am »
Hadrien

No to zaraz bedzie rozruba. Przysuwam się bliżej kusznika, korzystając z tego, że Nicolaus narobił zamieszania. W razie czego wysrzelam go po pysku i postaram się zabrać kusze. A później się zobaczy. Jeśli bedziemy wywrzemy atakiem spodziewany efekt nie ustąpie pola. Jeśli jednak nie to wieje gdzie pieprz rośnie.[/quote]

I rozlało się wokół nich kipiące morze Chaosu, krew i kamień płynęły, zlewając się i przybierając nowe, niespotykane formy lecz oni stali nieugięci niczym skała i zmusili je by się cofnęło!

Offline darksphere

Imperium po Inwazji - sesja na forum
« Odpowiedź #46 dnia: Sierpień 07, 2005, 01:30:20 pm »
ERED

Sytuacja w jaką się wplątałem nie jest dobra. Wpadam na wino, a tu Kuna - kłamliwy, dwulicowy, bez honoru sukinkot. Strażnicy pewnikiem przekupieni przez kupca, pozostaje mieć jedynie nadzieję, że reszta kompanii zachowa rozwagę i uda się jakoś uniknąć poważnych konfliktów - nie licząc oczywiście trupa Kuny, który zaraz będzie tu leżał, jeśli tylko będzie czegoś próbował. Jak ju ż zdążyłem zaobserwować szlachcić Nicolas ma duże poczucie dumy i honoru, całe jego zachowanie także świadczy o jego prawdziwie szlacheckiej manierze (i wygląda że potrafi sprawnie posługiawć się swoją bronią). Duży chłopak, Hadrien zdaje się, także spiął się cały i zręcznie zachodzi jednego ze strażników (przysiągłbym, że mógłby stawać w szranki z niejednym zapaśnikiem światowej klasy). Jego kompan krasonlud stoi twardo na ziemi , lekko zmienił swoją postawę, przenosząc cięzar na lewą stronę ciała... Elf stojący u mego boku, z dużą szybkością wydobędzie swój miecz, na to mogę liczyć, wszak to elf.

Mój miecz już od pierwszych chwil scysji czeka na akcję. Szybkość - tylko to zdecyduje czy uda mi się powalić Kunę. Dzieli mnie od niego kilka kroków, ale nie należy lekceważyć zaprawionego w boju żołnierza.

Wykorzystam moją pozycję, krótkie i silne cięcie od dołu ku prawej, połączone ze zmniejszeniem dystansu, da mi szansę na szybkie ponowienie ataku.

Tia... Chciałbym uniknąć niehonorowej walki, jednak jeśli wziąć pod rozwagę miejsce w którym się znaleźliśmy i zachowanie tego zdrajcy - nie zasługuje na honorową śmierć.


- Trzyyyy... - szlachcic ze śmiertelnie poważną miną zakończył swoje odliczanie.

Offline CoraX

Imperium po Inwazji - sesja na forum
« Odpowiedź #47 dnia: Sierpień 07, 2005, 07:54:20 pm »
Gimrod
Na wszystkich bogów tego świata - myślę - w co ja się znów wpakowałem?  :? Wiedziałem że przez tego sisiumajtka Hadriena wpadne w kłopoty. Ale jak by szczerze pomyśleć to jestem podekscytowany. Jak dawno już nie doświadczyłem porządnej przygody. Moje serce szaleje na myśl o walce, i mimo, że rozsądek każe brać nogi za pas, serce zaczyna sie radować i gotować do boju. Ach, co ja ze sobą mam... Nic, tylko kolejne fanaberie starego dziada. Ale nie tak starego, żeby nie mógł skopać kilku rzyci  :badgrin: Niech mnie się tylko który pod topór nawinie, hehehe.
Rękę kładę na stylisku topora tak, abym mógł w każdej chwili go wyciągnąć zza pasa. Robie to w taki sposób, żeby wyglądało na to że poprostu sie o toporek opieram.

Offline Musley

  • Steward
  • ******
  • Wiadomości: 6 346
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • (づ。◕‿‿◕。)づ
    • Soundcloud
Imperium po Inwazji - sesja na forum
« Odpowiedź #48 dnia: Sierpień 08, 2005, 12:03:15 am »
Ivor
Nicolas dogonił mnie wychodząc z karczmy.
- Który prom, mości elfie? – zapytał.
- Jest tylko jeden i mam zamiar go zaraz wypróbować...

„Tylko spokojnie… Jeżeli to zbiry, to dobra nasza – nikt się nimi nie zainteresuje. Jeżeli strażnicy dróg, to na sucho nam to nie ujdzie… Hmm, z resztą, czy ten patrol nie szuka czasem mnie? Możliwe, że incydent w tamtej osadzie rozniósł się szerszym echem. To niedobrze. Bardzo niedobrze. „
Zawieszam torbę w poprzek piersi, przykrywając ją połą płaszcza. Nie chcę prowokować kupca samym jej widokiem. Upewniam się, czy w razie czego mogę dosięgnąć miecza jednym, szybkim ruchem.
„Najlepiej byłoby uniknąć walki. Po wyjaśnieniu sprawy od razu na prom… Hmm… Ciekawa ta moja kompania. No cóż - nie z takimi się bywało. Chłopak widać nie w ciemię bity. Po występie w karczmie, obserwując reakcje tych kmiotów jestem pewien, że wie w którą strunę uderzyć. Ten szlachcic też mi się podoba. Wygadany jest, nie powiem. Ten drab z bliznami to jakiś wojskowy. Nie sprawia wrażenia, żeby podobał mu się szczególnie mój sposób zarabiania na życie. Ludzie tego gatunku nie lubią takich jak ja, a mimo to zdecydował się mi pomóc. Lepiej trzymać się blisko niego… Krasnolud. Hmm… Co on robi z tym chłystkiem? Mniejsza z tym…”
Ci strażnicy ciągną nas na tył karczmy. Nas jest pięciu, ich… sześciu. No, ten z kikutem to żaden problem. Pod drzewem jeszcze jeden…
Z rozmyślań wyrywa mnie podniesiony głos Nicolasa:
- Zresztą nie mam zamiaru się tobie z niczego tłumaczyć. – mówi do strażnika - Odszczekaj psi synu to co burknąłeś, daję ci trzy sekundy.
„Oho, teraz na pewno nie będą chcieli rozmawiać”.
Zbliżam się do Ereda, ale staję tak, aby nie przeszkodzić mu w ewentualnym ataku na Kunę - widać, że żołnierz ma na pieńku z tą szumowiną i pewnie na niego się rzuci.
a) jeżeli któryś ze strażników jest na tyle blisko, że mógłbym go dosięgnąć w jednym doskoku – w razie walki postaram się powalić go jednym sztychem w gardło. Jeżeli uznam, że to niemożliwe – zaszlachtuję kupca.
b) jeżeli konflikt uda się załagodzić nie będę włączał się w rozmowę. Nicolas i Hadrian i tak robią dużo zamieszania i na pewno urobią tych typów.
c) jeżeli dojdzie do walki i wyjdziemy z tego cało będę trzymał się moich nowych towarzyszy. Mam nadzieję, że uciekniemy promem na drugi brzeg. Zyskamy na czasie zanim rozejdzie się wieść o ataku na strażników…
 

Offline Maestro

Imperium po Inwazji - sesja na forum
« Odpowiedź #49 dnia: Sierpień 08, 2005, 09:22:56 am »
- Wiertło (Nicolas) wyjechał na kilka dni. Mam jego błogosławieństwo i wytyczne co do postępowania, przejmuję postać. Musley (Ivor) wpadł tylko "gościnnie", także nie będzie mógł uczestniczyć.
- W czasie ewentualnych walk lub innych sytuacji dynamicznych proszę o bardzo krótkie posty: jedno / dwa zadania. Już bez opcji wyboru - zbyt szybko się wszystko dzieje. Tak chyba lepiej oddamy szybkość. Proszę o deklaracje w stylu "staram się / zamierzam", to są akcje, które mogą Wam się nie udać.
- Kolejność włączania się w walkę jest ustalona przeze mnie. Zalezy od inicjatyw BG

___________________________________ ___________________


Dumne słowa i rozpoczęte odliczanie szlachcica wyraźnie zbija najstarszego strażnika dróg z pantałyku. Wszyscy się zatrzymują obserwując sytuację, wy także. Z tą różnicą, że stajecie w miejscach "strategicznych".
Kiedy Nicolas mówi "trzy!" strażnik stojący przed nim wykrzywia gębę i rzuca się w przód. Blokuje prawą rękę szlachcica, wciskając wydobywany przez niego pałasz z powrotem w pochwę. Jednocześnie wyprowadza cios głową w twarz Nicolasa. Ale szlachcic nie stoi jak zarzynane prosię! Robi zwód ciałem, okręca strażnika i rzuca go na ziemię. Padający pociaga go za sobą. Nicolas ląduje na nim wbijając swoje kolano w krocze zbrojnego.
Końcówki nie widzicie, zaczyna się taniec śmierci z waszym udziałem!

Elf reaguje pierwszy. W jego ręku pojawia się miecz. Sekundę potem ostrze podcina gardło najbliższego ze strażników. Tryska krew a Ivor skacze błyskawicznie w stronę wrzeszczącego kupca.
Ochroniarz mu nie przeszkadza, bo walczy z Eredem.
Krasnolud ze stęknięciem dobywa topora. Naprzeciwko niego jest trzeci strażnik dróg.
Hadrien reaguje jednocześnie z krasnoludem: rzuca się w kierunku ostatniego zbrojnego, tego, który oprawiał ryby i sięga po kuszę.
 

ERED
 
Dobywasz miecza. Kuna czyni to samo, cofa się o krok. Nie zwraca uwagi na krzyk kupca. Skracasz dystans i wyprowadzasz krótkie, silne cięcie od dołu ku prawej. Lars zbija twoją broń i kontruje mierząc w górne partie ciała. Blokujesz w ostatniej chwili. Drań jest szybki!  
Klingi dźwięczą ponownie i jeszcze raz!


GIMROD

Wyciągnałeś broń czując ogarniającą cię euforię walki. Jednak przeciwnik nie pozwolił ci się nią cieszyć. Zrobił wykrok w przód i sztych jego miecza pomknął w twoim kierunku. Ledwo się wywinąłeś! Zamiast przebić pierś ostrze rozcięło ci tylko lewe ramię.


HADRIEN

Strażnik dróg, ku któremu biegniesz, zrywa się z pniaka chwytając kuszę.
Nie zdąży jej nabić więc po prostu ciską nią w ciebie! Zaskoczony, nie zdążyłeś się uchylić. Uderzenie w żołądek pozbawia cię na chwilę tchu.
Kiedy się prostujesz, widzisz jak przeciwnik zbliża się do ciebie. Ma w dłoni kord.

Offline Maladie

Imperium po Inwazji - sesja na forum
« Odpowiedź #50 dnia: Sierpień 08, 2005, 03:43:41 pm »
Hadrien

Auu... Kord?!? O nie nie mam zamiaru dać się poszlachtować!
Uciekam, rozglądając się zarazem za czymś czego moge użyć do obrony.

I rozlało się wokół nich kipiące morze Chaosu, krew i kamień płynęły, zlewając się i przybierając nowe, niespotykane formy lecz oni stali nieugięci niczym skała i zmusili je by się cofnęło!

Offline Maestro

Imperium po Inwazji - sesja na forum
« Odpowiedź #51 dnia: Sierpień 08, 2005, 09:11:27 pm »
Hadrien

Rozglądasz się dookoła. Obok jest tylko kusza (ta sama, która cię uderzyła - dosyć marna broń do walki wręcz ale...). Nieco dalej leży ciało zabitego przez elfa strażnika. Nie zdążył wyjąć swego miecza. Możesz się ku niemu rzucić, ale obrócisz się wówczas plecami do napastnika.
Pozostaje też opcja ucieczki z pola bitwy - na pewno masz dłuższe nogi od przeciwnika.
Nie ma czasu na rozważania!

Offline darksphere

Imperium po Inwazji - sesja na forum
« Odpowiedź #52 dnia: Sierpień 09, 2005, 06:34:06 am »
ERED

Cięcie, zastawa, sztych, cięcie, obrót, doskok, cięcie na lewą, zwód w prawo...
Miecze jęczą szaleńczo.

Jeden ze strażników leży w kałuży krwi, kompani działają tak jak przewidziałem.

Zastawa, cięcie na nogi, blok, doskok - markuję silne uderzenie na szyję, od góry - Kuna będzie musiał zmienić postawę, aby sparować ten markowany cios. Miecz szybko zatacza łuk z dołu do góry mierząc w główne arterie na szyi, Kuna wie że to jest walka na śmierć i zycie, ja też. MIecz kuny wznosi się do góry, aby zablokować niebezpieczny cios. Dystans między nami skrócił się do tego stopnia, że jestem w stanie zadać skuteczny cios na nogi.

Jednym szybkim kopniakiem uderzam w kolano, nie był przygotowany na taką ewentualność. Kolano wydaje dziwny głuchy dźwięk, a Kuna.....

Offline Maestro

Imperium po Inwazji - sesja na forum
« Odpowiedź #53 dnia: Sierpień 09, 2005, 07:36:58 am »
ERED

Lars po twoim kopnięciu w kolano warknął ale utrzymał się na nogach!
Ból jednak paraliżuje go na krótką chwilę. Niezręcznie wyprowadza cios mieczem, sięgna lewą ręką do puginału przy pasie!
W tym momencie jednak się odsłania.
Nie możesz nie wykorzystać takiej okazji! Pchasz na ugiętych nogach w pierś, trochę pod złym kątem, ale silnie - ostrze wchodzi w ciało rozrywając koszulkę kolczą. Kuna upada na bok, próbuje się przetoczyć.
Masz go na widelcu!

Gdzieś obok elf coś mówi, potem rozlega sie skrzek kupca.

Offline Maladie

Imperium po Inwazji - sesja na forum
« Odpowiedź #54 dnia: Sierpień 09, 2005, 10:13:10 am »
Hadrien

Chwytam kusze i ciskam nią w przeciwnika mając nadzieje, że to go zaskoczy tak jak mnie.
Jeśli nie przyniesie to efektu to natychmiast wieje gdzie pieprz rośnie! Najpierw oddale się na bezpieczną odległość, a później będe kombinował.
W końcu martwy nikomu sie na nic nie przydam, a najgorszą sytuacja to taka gdy jedyną osoba potrzebującą natychmiastowej pomocy jest sam lekarz.
Po oddaleniu się przyglądam się sytuacji na bolu bitwy.

I rozlało się wokół nich kipiące morze Chaosu, krew i kamień płynęły, zlewając się i przybierając nowe, niespotykane formy lecz oni stali nieugięci niczym skała i zmusili je by się cofnęło!

Offline CoraX

Imperium po Inwazji - sesja na forum
« Odpowiedź #55 dnia: Sierpień 09, 2005, 10:43:11 am »
Gimrod
Ucapił mnie! Psisyn jeden! Było blisko ale jeszcze stoje. Przez rozcięte ramie nie mogę tak skutecznie unikać ciosów. Zatem trzeba pokombinować. O jakie szczęście! Tuż pod moimi nogami jest kamień. Kopie go tak aby zwrócić na niego uwagę przeciwnika i tym samym wyprowadzić atak poniżej jego gardy, wykożystując mój niski wzrost. To stary sprawdzony sposób jeszcze podczas wojny z chaosem. Ciekawe czy powiedzie się i tym razem...

Offline Maestro

Imperium po Inwazji - sesja na forum
« Odpowiedź #56 dnia: Sierpień 09, 2005, 11:26:26 am »
- Panowie, proszę nie kombinujcie za bardzo z rzeczywistością wokół waszych bohaterów (uszkodzenie kolana Kuny, kamień Gimroda).  Chodzi o to, że wkraczacie tym w kompetencje MG. Nie, żeby mi się nie podobało - uwielbiam inicjatywę i pomysłowość u graczy i gdyby to był jakiś system bardziej heroiczny czy filmowy wręcz namawiał bym Was do tego, ale... Pozostańcie przy deklaracjach (spróbuję / mam zamiar / może jest tu ... itd)
To przecież ponury świat niebezpiecznych przygód, parszywy świat. I tą parszywość mam wam prezentować jako MG. Walka nie może być zbyt łatwa. Jeśli uważacie inaczej - dajcie znać - jest demokracja i dostosuję się do zdania większości  :)  

___________________________________ __________


Gimrod

Odskakujesz w bok, kopiesz kamień w kierunku napastnika i licząc na zamierzony efekt rzucasz się z toporem do przodu. To ryzykowne! Nurkujesz pod ostrzem, mając wrażenie, że zdziera ci ono z głowy włosy i uderzasz obuchem topora w żołądek strażnika. Człowiek składa się w pół, zatacza do tyłu. Masz możliwość czystego cięcia. Zabicia.



Hadrien

Odrzucasz kuszę przeciwnikowi i zmykasz nie patrząc na rezultat. Dzięki Sigmarowi! - na szczęście nikt cię nie goni...  Odbiegasz kawałek i lustrujesz sytuację.

Elf zabija właśnie spasionego kupca a wcześniej ukatrupił chyba jednego ze strażników. Nicolas poradził sobie ze swoim przeciwnikiem i krzycząc "Na prom!" biegnie do brzegu w twoim kierunku.
Ochroniarz kupca przewraca się po ciosie Ereda. Krasnolud też nie potrzebuje pomocy, właśnie powalił jednego ze zbrojnych i unosi topór. Jednorękiego kaleki nigdzie nie widać, musiał "dać nogę" na początku starcia.
Strażnik, któremu się wymknąłeś miga za walczącymi. Wydawało ci się, że doskoczył do elfa. Moze jednak nie – z obnażonym kordem znika na tyłach gospody. Chyba wygrywacie...?

Nicolas już jest obok, szarpie cię za ramię.
- Na prom i tnij cumy – krzyczy – Dogonią nas!
Szlachcic rzuca się w kierunku barki. Ludzie, którzy przygotowywali się do wejścia na nią, cofają się strwożeni. Gdzieś ktoś krzyczy „Zbóje!” „Mordują!”

Offline CoraX

Imperium po Inwazji - sesja na forum
« Odpowiedź #57 dnia: Sierpień 09, 2005, 03:00:34 pm »
Gimrod
Unieśony topór oposzczam na głowę przeciwnika... udeżając go obuchem. Pośpi sobie trochę, ale od tego nie umrze. Obezwładnionego zostawiam i za radą elfa biegnę do barki...

Offline Maladie

Imperium po Inwazji - sesja na forum
« Odpowiedź #58 dnia: Sierpień 09, 2005, 03:44:19 pm »
Hadrien

Mnie dogonią?!? - krzycze

Rzowijam pełną prędkość i wyprzedziwszy Nicolasa wpadam na prom i zaczynam szarpać się z cumami. Oglądam się czy aby z Gimem nic się nie stało.

I rozlało się wokół nich kipiące morze Chaosu, krew i kamień płynęły, zlewając się i przybierając nowe, niespotykane formy lecz oni stali nieugięci niczym skała i zmusili je by się cofnęło!

Offline darksphere

Imperium po Inwazji - sesja na forum
« Odpowiedź #59 dnia: Sierpień 09, 2005, 08:08:26 pm »
ERED

Lars pada jednak nadal próbuje wydobyć sztylet, z ust zaczyna coraz mocniej płynąć krew. Przebite płuco nie rokuje mu żadnych szans jednak nie pozwolę by mógł jeszcze kiedyś spróbować walki, gdyby jakimś cudem wylizał się z ran. Dobiegam, kopię z całych sił w bok. Kuna wydaje bulgoczący skowyt...

Pochylam się nad Larsem i szepczę mu do ucha:
- Mam nadzieję, że docenisz ostrze litości....

Wbijam głęboko ostrze - ze zgrzytem przechodzi przez kolczugę poniżej lewej łopatki...

Po drodze leży kusza, wydaje się cała - łapię ją i jako ostatni podrywam się w kierunku przeprawy, rzucam jeszcze jedno spojrzenie za siebie, spradzając czy aby nie nadciągają posiłki.
Ludziska rozpierzchli się widząc na biegnących z szaleństwem w oczach.

 

anything