A nie wpadłeś na to, że to ty masz problem
Że to nie literatura się zużyła, tylko ty za dużo jej wchłonąłeś i wydaje ci się niczym. Powiem ci szczerze, ja to przeszedłem lat temu kilkanaście. to normalne, kiedy człowiek dużo czyta, ogląda, słucha. I nastepuje Przesyt.
Ale oprócz ciebie są tysiące ludzi dopiero poznających świat fantastyki, dla nich to, co dla ciebie jest niczym, jest odkryciem. dla nich są te pisma, ty musisz szukać czegoś wartościowszego. Czy znajdziesz, to już inne pytanie, ale kiedy staniesz na linii za którą nic ciekawego już nie bedzie, to dopiero zrobi się problem.
Ale czy wtedy zanegujesz cała kulturę świata, bo nie sprosta ona twoim wymaganiom?
Obrazowo ci to wyjaśnię.
Jeśli skończysz z wyróznieniem Harward, nie czytasz podręczników do liceum, prawda? Z prostej przyczyny, nie ma w nich nic, co by cię zainteresowało, wiesz więcej. Ale to nie znaczy, że są w nich same brednie i głupoty. Po prostu wyrosłeś z tych klimatów. I zamiast biadolić, po prostu powinieneś szukać wyzwań na poziomie, który osiągnąłeś.