Nowy Dylan przeczytany (Miasteczko Ramblyn / Bestia z jaskini). Jest dobrze.
Nowy numer podszedł mi znacznie lepiej niż poprzedni. Podoba mi się duszny, mroczny klimat małego miasteczka, pełnego dziwnych mieszkańców i nie do końca jasnych powiązań panujących między nimi.
W trakcie lektury okazuje się, że dane nam będzie poznać kilka szkieletów ukrytych w szafie, niektóre znacząco popychają do przodu fabułę, inne służą szerszemu nakreśleniu tła.
Dobrze wyszły nawiązania, szczególnie do bohaterów Lyncha, humor też na znośnych poziomie, nawet świnia
i żarty Groucha nie odpychają, kilka nawet było całkiem udanych.
Fajnie, że seria dalej się ukazuje, szkoda trochę, że raptem raz na rok, ale lepiej rzadziej niż wcale. Czekam z utęsknieniem na kolejny numer