Jeżeliby uznać, że dla każdej osoby (lub chociaż 'wiekszej połowy'
) styczność z komiksem sprawiła, że się od niego w pewnym sensie uzależnił, to ja raczej nie miałem wyboru i styknąłem się z tą formą 'tfurczości' przypadkowo.
Na pewno pochłania to mnóstwo kasy, ale gdy myślę, na co innego mógłbym wydać tyle samo kasy, ile wydaję na komiksy, to nic rozsądnego nie przychodzi mi do głowy - a do tego sprawia mi to przyjemność, więc chyba jest ok.
Następnie, komiks napewno jest tym czymś, co wypełnia mniej ciekawe chwile mojego życia i jest odskocznią od szarej rzeczywistości.
Ostatecznie, napewno jest wielką pasją, coś co pozwala mi się czuć troszkę lepszym od ludzi, którzy tej przyjemności nie doznali...
aleee...rozgadałem się