tak mi sie wydaje. zreszta juz teraz, wyraznie to widac. horror ma bardzo duzo subgatunkow. przecietny pozeracz horroru wrzuca wszystkie filmy tego nurtu do jednego worka. pomimo tego, przecietny widz wielu horrorow najzwyczajniej nie zniesie. ludzie ida na horror zeby sie przestraszyc (
), ewentualnie zobaczyc jakas "obrzydliwa" scene (pozniej wychodza z kina i mowia jaki ten film byl glupi, obrzydliwy itp) - nazwijmy to odreagowaniem. a teraz zalozmy, ze ludziom idacym na horror kinowy, puszczamy np. "august underground". zastanawia mnie ile osob i w jak szybkim czasie opusciloby sale. a przeciez w jakims stopniu ten film takze nalezy do tego gatunku kina.
w przeciwienstwie do wielu innych gatunkow, wydaje mi sie, ze w przypadku horroru to sami tworcy zroznicowali i podzielili tak drastycznie ten rodzaj kina - a wiadomo, ze z czasem, kazdy film znajdzie swoich odbiorcow - stad np. tendencja do krecenia obrazow coraz bardziej "chorych". tendencja, ktora w pewnym momencie stworzy przepasc miedzy horrorem mainstreamowym a horrorem niszowym (eksperymentalnym, ekstremalnym itp) - do tego stopnia, ze ten drugi bedzie pewnie nazwyany kinem dla szajbusow.