sterowanie było/jest zrobione pod pada, gdzie wszystko było pod ręką i grało się bardzo intuicyjnie. na pewno dużo gorzej się na klawiaturze pocinało.
a te ustawienia kamer to w dużej mierze tworzyły klimat
słyszymy zombiaka a niestety go nie widzimy. wiemy że jest gdzieś z przodu i właściwie posuwalo się na oślep. nie wiadomo czy coś nie stoi za rogiem czy kawalek dalej. czy można swobodnie wyjść i wpakować kulkę w łeb czy może będzie zombie próbowało złapać Clarę/Jill/Leona/Chrisa za szyję
grafika jak już ktoś wspomniał to była bardzo dobra na czas gdy gry wychodziły. poza tym to otwieranie drzwi mi się strasznie podobało... nigdy nie wiadomo co czaiło się po drugiej stronie.
a jeżeli już się czepieć Residentów (a sam jestem wielkim fanem serii, nawet kiedyś z bartem i kumplami nakręciliśmy wlasną wersję filmu
) to jest kilka głupich błędów, które mogli wyeliminować.
szczególnie irytujące były skrzynie i ekwipunek. można było wziąść 6/8 przedmiotów i nie ważne czy był to karnister, mały kluczyk, roślinka, gun, amunicja, apteczka czy taśma wszystko zajmowało tyle samo miejsca (tzn. duża broń: karabin etc. zajmowały 2 sloty). no a skrzynie... kto grał to wie
pomocne ale rozwiazanie strasznie arcadowe.
irytowaly mnie też zawsze okrągłe cienie
najewiększym "-" serii jest odłam RE: gun survive - straszna poracha.
troche grałem w tą nową odsłonę RE1 na GameCuba i powiem że miodzio - świetnie wykonany horror. jak ktoś ma możliwość nich pogra.
teraz widziałem trailer nowego residenta. głównym bohaterem jest Leon i chyba oprócz biologicznego wirusa, setek zombiaków, lickerów, tyrantów, nemesisów, oskórowanych psów będziemy mieli do czynienia z jakimś okultyzmem i magią. ogólnie zapowiada się świetnie.