Roznia sie nieznacznie. Rzeczywiscie wyglada na to ze Fred wlozyl ciut wiecej pracy w kadry podlaczone przez 2dope'a, ale roznica jest subtelna. Wiec nie wiem o czym dyskusja. Na skrinie dope'a juz rysunki sa dobre, a w Pigulkach szkaradne?
Zreszta wszystko jedno. Rozumiem, ze moze to byc kwestia gustu, ja uwazam, ze Sandman jest graficznie szkaradny a Peeters rysuje swietnie, pozorna niedbalosc jest rekompensowana tona klimatu i wyrazistosci i nijak nie mozna powiedziec, ze jest fuszerem i powinien sobie darowac.
Aha, w kwestii samego komiksu... hmmm... jest to dla mnie na pewno jakas odmiana. Nie przepadam za komiksem obyczajowym z ladunkiem moralizatorskim, ale raz na jakis czas cenie sobie sie w cos takiego zaglebic, szczegolnie, ze Pigulki sa bardzo cieple w odbiorze i stoja na wysokim poziomie - nie jest to tania intelektualnie historyjka o niczym - tresci sa powazne a wyciagane wnioski, madre i otwierajace oczy.