GP#2
Co mi się podobało:
- newsy - fajnie się czyta, trudno to wszystko wyłowić z sieci
- recenzje - nie ze wszystkimi się zgadzam, ale oki.
- "Śmierć storytellingu" - true, true... ( "Obecnie większość ludzi (...) gra w RPG jak na komputerze" - ciemna strona cRPG? )
- "Nocna Straż" - ale gdybym czytał "Grę o tron", pewnie bym sobie darował
Co mi nie przeszkadzało:
- Raport - cóż, nie był kierowany do mnie. Książkowy pierwowzór "W:GW" mnie nie zachwycił ( takie 3+ w skali szkolnej ), sam erpeg zupełnie mnie nie interesuje ( nie mówię, że jest zły, po prostu nie trafia w mój gust ). Poza tym "Gra wyobraźni" to moim zdaniem termin wymyślany na siłę ( i za cholerę się nie przyjmie ).
- Postać z wykopem
- Przekrój - wcale nie taki "niesamowity". No, przynajmniej tym razem nie spieprzono perspektywy. Tylko czy przeciętny polski Gracz jest na tyle upośledzony, żeby nie móc samemu sporządzić mapy kamienicy? Opis mieszkańców ledwo ratuje sytuację. Zgaduję, że ma to być taki handout dla improwizujących MG, któzy nie mają czasu rozrysować mapki ( przenikliwy jestem, co?
)
- Tajemnice
- Przygoda
Co mi się NIE podobało ( będzie długo, bo Polacy lubią narzekać :P ):
- Test Studio - trzy strony poświęcono na opis Zasłonki Gracza - dla mnie to rozrzutność. Nie można było napisać zwykłej recenzji?
- Tips & Trics ( a nie 'tricks'? ) - średnio zabawne, a zajmuje prawie dwie strony. Odnoszę wrażenie, że te niepotrzebnie rozdmuchane artykuły zapychają po prostu dziury w GP.
- Profesor Experpoint - zupełnie mnie nie śmieszy. Coś ze mną nie tak?
- Bestiariusz - nieciekawy ( moim zdaniem ) potwór i beznadziejny szkic przygody ( drugi raz z rzędu opisywany potwór ma być jakimś-tam nowym strażnikiem, do tego cyberpunki odwiedzające holenderskie wystawy i rzucające nazwiskami malarzy... naciąganie )
- Zawodowcy - truizmy i lanie wody, podobnie jak w pierwszym GP. Tam dowiedzieliśmy się, że trzeba mieć plan, zrealizować go i uciec ( zaprawdę odkrywcze ). Tym razem zostałem oświecony - dowodzić drużyną może dowódca, zwierzchnik albo cała drużyna. Sam bym na to nie wpadł... A do tego "Przygoda bez scenariusza", czyli jak na całej stronie napisać "Rozbił wam się śmigłowiec w dżungli".
- Taki mały szczegół odnośnie newsów. Po raz kolejny mowa w nich o pewnej uniwersalnej mechanice. Tylko, że na logo widnieje napis "Savage Words", a newsy konsekwentnie głoszą "Savage Worlds". Więc jak?
- Nazewnictwo ( czepiam się, ale w końcu nikt mi nie zabroni
) - nie staram się za wszelką cenę uchodzić za człowieka poważnego, ale czytając w tramwaju "Gwiezdnego Pirata" czuję się obserwowany
. W środku też średnio - "Niesamowity przekrój"... jak już mówiłem - nie taki niesamowity. "Postać z wykopem"... slang gimnazjalny czy co? Ale mogło być gorzej - mogłem przecież czytać "Kosmicznego Korsarza", przeglądać "Powalający na kolana schemat", a na sesje wprowadzać "Postać z wichajstrem".
))))))
OGÓLNA OCENA GP#2: 4=
PS. Okładka też mi się nie podoba