Autor Wątek: Skarga Utraconych Ziem  (Przeczytany 39471 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Gilbaert

  • Gość
Skarga Utraconych Ziem
« dnia: Maj 22, 2005, 10:44:42 am »
Dobra. Nie widzę nigdzie tematu o Sioban. A tu wyszedł nowy tom, rysowany przez kolesia od Mureny. Warszawiaki już pewnie mają, bo se na targach książki kupili. Jak to wygląda? Lepiej niż Rosinski? A fabularnie jak?
Zapraszam do dzielenia się opiniami...

Offline pookie

Skarga Utraconych Ziem
« Odpowiedź #1 dnia: Maj 22, 2005, 05:08:37 pm »
Graficznie wypas, robi wrażenie. Murena to przy tym małe miki. Co do treści - napiszę jak przeczytam.
 for Pookie

Offline yoxik

Skarga Utraconych Ziem
« Odpowiedź #2 dnia: Maj 22, 2005, 06:32:01 pm »
Swietnie narysowane mozna sie w obrazy wpatrywac i wpatrywac szukac jakis ciekawych wczesniej pominietych detali no cudo:). Treść równiesz rewelacja czuc stare celtyckie klimaty im blizej konca tym historia bardziej nas zaciekawia. Komiks fajnie sie kończy pozostaje duzo ledwie zaznaczonych wątków do rozwiniecia czekam na kolejny tom z wielką niecierpliwością.
pinia jest jak dziura w d**** - każdy ma swoją  
Kompromis moje drugie imię :)
"... Gdy dorosły człowiek wkracza w świat bajek, pozostaje w nim na zawsze. Nie wiedziałeś o tym?"

Offline Yaqza

Skarga Utraconych Ziem
« Odpowiedź #3 dnia: Maj 22, 2005, 10:33:48 pm »
Ja chyba nie byłem lekturą tak zachwycony jak szanowny przedmówca. Niby w scenariuszu element zaskoczenia jest, ale...wrażenia piorunującego nie robi. Rysunki grają pierwsze skrzypce, podczas gdy fabuła schodzi na drugi plan. Seamus póki co niewyraźny jakiś taki:) Relacja nauczyciel-uczeń dziwnie kojarzy się ze starłorsami...Póki co rewelacji nie ma.
url=http://www.komiks.nast.pl]Aleja Komiksu[/url]

Offline 4-staczterdzieściicztery

Skarga Utraconych Ziem
« Odpowiedź #4 dnia: Maj 23, 2005, 10:17:57 pm »
Moim zdaniem rysunki Delaby' ego wypadają znacznie lepiej od Rosińskiego, a i kolorystyka jest ciekawsza niż u Grazy. Fabularnie Dufaux się postarał i jest lepiej niż w poprzednich czterech tomach, ale rewalacyjnie tez nie jest, Oceniłbym komiks jako średni z tendencją zwyżkową w kierunku dobrego.
"Życie to banda włóczących się razem komórek, mających wspólny cel."

Offline Tiall

  • Redakcja KZ
  • Stolnik bracki
  • *
  • Wiadomości: 1 836
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Skarga Utraconych Ziem
« Odpowiedź #5 dnia: Maj 27, 2005, 07:30:42 pm »
komiks wyborny
grafika fantastyczna
Dufaux na 4+

Offline bar joe

Skarga Utraconych Ziem
« Odpowiedź #6 dnia: Maj 29, 2005, 08:46:28 pm »
zdecydowanie lepsze niz poprzednie 4 tomy ! rysunki przednie i scenariusz jak najbardziej gites ! polecam
sychoterapia?Zeby mnie wykastrowac?Wyleczyc?Uwolnic od niestosownych sklonnosci?

Offline 4-staczterdzieściicztery

Skarga Utraconych Ziem
« Odpowiedź #7 dnia: Maj 29, 2005, 10:58:48 pm »
Przeczytałem jeszcze raz pierwsze cztery tomy, po tym piąty tom jeszcze bardziej zyskał w moich oczach. Rośiński z Grazą nie wytrzymują porównania z Delabym, a Dufaux zrobił znacznie ciekawszą historie, bez tych wszystkich  wnerwiających elementów z poprzednich historii ( jak kucharz ganiający za ukim, czy wojownik łaski który przyjmuję wszystkie mierzone w niego ciosy, nie wiedzieć czemu będąc niewrażliwym na rany ) i wreszcie ciekawy przeciwnik dla bohaterów.
"Życie to banda włóczących się razem komórek, mających wspólny cel."

Gilbaert

  • Gość
Skarga Utraconych Ziem
« Odpowiedź #8 dnia: Maj 30, 2005, 04:23:16 pm »
ja dzisiaj przeczytałem. Podobało mi się, nie powiem, graficznie bardzo wysoki poziom treściowo również, o kilka klas lepiej niż te bzdety o Sioban.

Offline graves

Skarga Utraconych Ziem
« Odpowiedź #9 dnia: Czerwiec 10, 2005, 07:56:56 am »
Czytnąłem sobie wczoraj.
Aby jednak wprowadzić się w "Skargo-utraconych-ziem" trans, przeczytałem wszystkie 5 części pokolei. A oto moje wnioski z tego eksperymentu i przemyślenia:

-Znacznie lepiej czyta się pierwszą serię "Skargi" w całości - zupełnie inny odbiór ma wtedy ten komiks niż z oderwaniem z jakim był wydawany.
Rysunki Delaby' ego są jak zwykle bardzo poprawne - twarze oddane są z wielką wprawą (można się w nie wpatrywać przez dłuższy czas) szczegóły rysunku są róznież miejscami zdumiewające,... ale w porównianiu z rysunkami Rosińskiego z serii "Sioban" - są strasznie "statycze. W Sioban widać "ruch", "rozmach", maestrię kadrowania i ogólny artyzm z mniejszym zwracaniem uwagi na szczegóły, twarze są nieraz mało rozpoznawalne lub wręcz karykaturalne, jednak te komiksy "żyją". Nowa seria "Rycerze Łaski" jest zupełnie inaczej narysowana. Pięknie - ale moim zdaniem bardziej "rzemieślniczo".

A teraz scenariusz Dufaux (UWAGA BĘDĄ SPOILERY)
Tak czytałem sobie wstęp Dufaux do nowego cyklu i się zastanawiałem skąd ja to znam... ;)
Dwuczęsciowa historia "Sioban-Blackmore", która na tyle spodobała się, że postanowiono dopisać dwie kolejne części (hm... SW, później SW4-Nowa nadziej),
Następnie autor cofa się w czasie aby opowiedzieć początki swojej historii, przygody młodego wtedy jeszcze Seamusa, który rozpoczyna swoją karierę jako początkujący rycerz Jed..., tzn Łaski pod okiem swojego Nauczyciela.
Przepowiednia dotycząca jego dalszego życia jest niepokojąca, pod wpływem kobiety, w której się zakocha mimo, że zakonowi Rycerzy Łaski (Jedi) nie wolno poślubić kobiety - zdradzi swoich towarzyszy...
Jak się dalej potoczy życie Seamusa - wiemy, nie wiemy tylko jak do tego dojdzie. :roll:
Oczywiście historia toczy się inaczej - Seamus nie przechodzi na "ciemną stronę" czyli nie przyłącza się do Obli (imperatora) tylko dalej prowadzi z nim walkę i innych różnic jest również sporo, ale skojarzenia z tamtą sagą (bo właśnie o sadze mówi we wstępie Dufaux - mamy tu doczynienia).
Autor zapowieda również kontynuację cyklu toczącego się w czasie późniejszym niż cykl "Sioban" ;)
itd, itp - to oczywiście bardzo luźne refleksje, które nasunęły mi się po przeczytaniu całości i zapewne podobnych podobieństw można w dzisiejszej literaturze i sztuce znależć wszędzie całą masę...
"It is an old maximum of mine that when you have excluded the imposible, whatever remains, however improbable, must be the truth."

Offline Arczi

Skarga Utraconych Ziem
« Odpowiedź #10 dnia: Czerwiec 10, 2005, 06:57:56 pm »
Graficznie naprawde bardzo dobrze,a i fabuła ciekawa.Wypada czekac na dalsze części.

Offline Kowal^

Skarga Utraconych Ziem
« Odpowiedź #11 dnia: Czerwiec 18, 2005, 11:28:00 am »
Cytat: "graves"
w porównianiu z rysunkami Rosińskiego z serii "Sioban" - są strasznie "statycze. W Sioban widać "ruch", "rozmach", maestrię kadrowania i ogólny artyzm z mniejszym zwracaniem uwagi na szczegóły, twarze są nieraz mało rozpoznawalne lub wręcz karykaturalne, jednak te komiksy "żyją". Nowa seria "Rycerze Łaski" jest zupełnie inaczej narysowana. Pięknie - ale moim zdaniem bardziej "rzemieślniczo"
jeszce nie maiłem w rekach skargi ale sadze ze nawykow z Mureny raczej ten rysownik sie nie pozbedzie. Choc skarga na 3 zaprezentownych stronach wydaje sie byc i tak w kresce mieksza od Mureny. twarze sa wyprane z emocji i to bolaczka wszystkich europejczykow rysujacych technicznie i z precyzja. czasem mam wrazenie ze to błedy rysownika powoduja w wiekszosci efekt zycia rysunku, ich brak powoduje sterylnosc. moze i dobrze ze Rosinski sobie odpuscił ta serie bo jego ostatnie popisy w Thorgalu wołaja o pomste do nieba. Zwałszcza po Barbarzyncy i Kriss mam nieodparte wrazenie ze to nie on rysuje. Jemu na twarzach kobiet i dzieci dosc swobodnie leciała kreska i buzie dzieciakow miał łagodne jak Wyspianski pomimo ze zawsze rysował "kaszanka". Tego sie nie da wycwiczyc po prostu tak mu juz reka leciała a skoro wyciwiczyc sie nie da to zapomniec rowniez a on najwyrazniej zapomniał... palety Grazy to juz wogole komentowac nie trzeba bo chyab kazdy ma swoje zdanie.

Offline wilk

Skarga Utraconych Ziem
« Odpowiedź #12 dnia: Czerwiec 21, 2005, 01:14:24 pm »
Rosinski zaczal sie psuc w Skardze dopiero od drugiego tomu az po slabiutka forme w dwoch ostatnich rysowanych przez niego. "Sioban" to jeszcze Rosinski jakiego niemal wszyscy, lacznie ze mna, uwielbiali. Wiec dla mnie Delaby na pewno "Sioban" nie przebil - reszte tak. A historia ok, ale i tak w pierwszych dwoch tomach podobala mi sie bardziej. :)

Offline Rybb

Skarga Utraconych Ziem
« Odpowiedź #13 dnia: Czerwiec 21, 2005, 01:20:30 pm »
a ja w tym temacie jestem ortodoksem chyba bo w/g mnie to "Wilczyca" była ostatnim dobrze zrobionym komiksem Rosińskiego... później to już taka rutynka i kanał... ponoć czeka to każdego rysownika. Pozdrawiam

Offline wilk

Skarga Utraconych Ziem
« Odpowiedź #14 dnia: Czerwiec 21, 2005, 06:41:14 pm »
"Wilczyca" to byl szczyt osiagniec graficznych Rosinskiego, co nie znaczy ze to ostatni dobrze narysowany Thorgal. IMO oczywiscie. :)