Autor Wątek: Slasherki...?  (Przeczytany 5075 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Clayman_

Slasherki...?
« Odpowiedź #15 dnia: Maj 22, 2005, 07:36:12 pm »
tak,ciesze sie ze nie jestem tak zryty jak freudstein

Cytuj
Staram się oglądać wszystko po kolei. Zawsze następna część jest oceniana przez pryzmat pierwowzoru.

rozumiem ze to ma byc odpowiedz twierdzaca?bo to akurat duzo wyjasnia

Cytuj
Gra aktorów stoi na niższym poziomie,

acha

podasz jakies przyklady?

Cytuj
Gra aktorów stoi na niższym poziomie, mimo iż niektórzy są z części I i przez to to wrażenie.

no tak,ale wydawalo mi sie ze za dialogi to odpawiada scenarzysta albo rezyser

Cytuj
Ale było więcej niż w części III.

a w porownaniu do brain dead we wszystkich trzech czesciach jest ich tak malo ze mozna powiedziec ze roznica pomiedzy jedynka a trojka jest tak mala ze jej nie ma

Cytuj
Jakbyś przeczytał chociaż raz post na temat oceniania horroru przeze mnie to wiedziałbyś, że efekty zawsze schodzą na drugi plan i jeżeli film jest bardzo dobry bez nich to takim pozostaje w moich oczach.

wlasnie przeczytalem post nt oceniania scream i wynika z niego cos innego
Cytuj
Co za brak konsekwencji. Pierwsze IX części (czyli prawie wszystkie, dwóch nowych nie widziałem) jest opartych o ten sam schemat. Czyli niezależy którą obejrzysz, zawsze będzie tak samo. Z twojego postu to wynika.

roznica jest taka:za krzyki odpowiada ta sama ekipa:scenarzysta,rezyser,muzyk,itd...,natomiast w piatkach niemal za kazda czesc odpowiada ktos inny i widac ze mieli rozne wizje tego filmu:telepaci,rozni zabojcy mimo ze wczesniej przez kilka czesci byl ten sam,zmiana wygladu jasona,zmiana terenu akcji mimo ze dziala sie tam przez 5 odcinkow,obdarzanie jasona coraz to nowymi mocami,przy tym wszystkim fabula krzykow jest o wiele bardziej zwarta i nieodbiegajaca za bardzo od pierwowzoru,czyli zupelnie inaczen niz w przypadku piatkow gdzie im dalej tym dziwniej
:<Życie bez rzadów Tuska jest dla mnie niczym...>:.

Offline Freudstein

Slasherki...?
« Odpowiedź #16 dnia: Maj 22, 2005, 09:11:51 pm »
Cytat: "Clayman_"
tak,ciesze sie ze nie jestem tak zryty jak freudstein.

Cieszmy się wszyscy.

Cytat: "Clayman_"
Cytuj
Staram się oglądać wszystko po kolei. Zawsze następna część jest oceniana przez pryzmat pierwowzoru.

rozumiem ze to ma byc odpowiedz twierdzaca?bo to akurat duzo wyjasnia

Chyba jestem zbyt zryty aby zrozumieć o co chodzi. Chyba straciłem wątek. Twierdząca, ale do czego? Muszę przejrzeć dokładnie ten temat.

Cytat: "Clayman_"
Cytuj
Ale było więcej niż w części III.

a w porownaniu do brain dead we wszystkich trzech czesciach jest ich tak malo ze mozna powiedziec ze roznica pomiedzy jedynka a trojka jest tak mala ze jej nie ma

Ale i tak było więcej niż w III.
Cytat: "Clayman_"
Cytuj
Jakbyś przeczytał chociaż raz post na temat oceniania horroru przeze mnie to wiedziałbyś, że efekty zawsze schodzą na drugi plan i jeżeli film jest bardzo dobry bez nich to takim pozostaje w moich oczach.

wlasnie przeczytalem post nt oceniania scream i wynika z niego cos innego

Naprawdę??? I co takiego tam napisałem. Pewnie pierwsze zdanie mojej opinii brzmiało: "Kurw*, tam są kiepskie efekty i jest ich do tego (k****)bardzo mało". Czyż nie tak?
Cytat: "Clayman_"
Cytuj
Co za brak konsekwencji. Pierwsze IX części (czyli prawie wszystkie, dwóch nowych nie widziałem) jest opartych o ten sam schemat. Czyli niezależy którą obejrzysz, zawsze będzie tak samo. Z twojego postu to wynika.

roznica jest taka:za krzyki odpowiada ta sama ekipa:scenarzysta,rezyser,muzyk,itd...,natomiast w piatkach niemal za kazda czesc odpowiada ktos inny i widac ze mieli rozne wizje tego filmu:telepaci,rozni zabojcy mimo ze wczesniej przez kilka czesci byl ten sam,zmiana wygladu jasona,zmiana terenu akcji mimo ze dziala sie tam przez 5 odcinkow,obdarzanie jasona coraz to nowymi mocami,przy tym wszystkim fabula krzykow jest o wiele bardziej zwarta i nieodbiegajaca za bardzo od pierwowzoru,czyli zupelnie inaczen niz w przypadku piatkow gdzie im dalej tym dziwniej

Tym gorzej, tak jak w przypadku "Krzyku". Lokacje w "Krzyku" zasadniczo się zmieniają. A zresztą, mam to gdzieś. Jednak nie jestem taki zryty. Ty jesteś bardziej.  ;)

FREUDSTEIN
THERE'S NO FIRE IN HELL, IT'S ONLY A MIRROR WALL ROOM... I TRIED TO MEET THE ONE WHO LOOKED LIKE THE OTHER... I ASKED HER NAME... ANNAISSE".

Offline darksphere

Slasherki...?
« Odpowiedź #17 dnia: Maj 22, 2005, 11:34:35 pm »
Zakończcie rozważania, kto jest bardziej "zryty"!
Dyskusja ma być rzeczowa!

Offline Freudstein

Slasherki...?
« Odpowiedź #18 dnia: Maj 23, 2005, 02:59:29 pm »
Clayman >>> słuchaj się moderatora. który nie jest zryty tak jak MY.  ;)

Slasher- aby powrócić do tematu, coś dopiszę. Z horrorów slasherowatych podobał mi się jeszcze nawet "Zaułek kochanków" z 1998 roku. Wogóle wiele slasherów powstało w latach 1997- 1998 (wiemy dlaczego). Potem już notuje się małą ich ilość, przynajmniej w kinematografii amerykańskiej. A, jeszcze "Koszmar o północy" z 1997 roku jest w miarę OK.

FREUDSTEIN
THERE'S NO FIRE IN HELL, IT'S ONLY A MIRROR WALL ROOM... I TRIED TO MEET THE ONE WHO LOOKED LIKE THE OTHER... I ASKED HER NAME... ANNAISSE".

Offline murderdoll

Slasherki...?
« Odpowiedź #19 dnia: Maj 23, 2005, 07:32:59 pm »
duzo shitu poszlo na friday the 13th, a mi ta seria sie najzwyczajniej w swiecie.... podoba :D najlepsze jest to,ze jak zapytacie, co konkretnie mi sie w niej podoba, to ni cholery nie mam pojecia ;) chyba magia Jasona hehe... lubie wyczekiwac jak kogo wykonczy 8)
img]http://michalekn.fm.interia.pl/murder.gif[/img]

Offline Freudstein

Slasherki...?
« Odpowiedź #20 dnia: Maj 24, 2005, 04:04:48 am »
Dużo "shitu" to może z mojej strony pójść na części 5, 6, 7, 8 i "piątek 13 w piekle".
1, 2, 3, 4 są za to piękne. A tych nowszych to nie widziałem.

FREUDSTEIN
THERE'S NO FIRE IN HELL, IT'S ONLY A MIRROR WALL ROOM... I TRIED TO MEET THE ONE WHO LOOKED LIKE THE OTHER... I ASKED HER NAME... ANNAISSE".

Offline murderdoll

Slasherki...?
« Odpowiedź #21 dnia: Maj 24, 2005, 06:05:10 pm »
wedlug mnie, pierwsze 4 sa naprawde dobre, pozniej 5 jest cieniutka, chyba najgorsza, mimo,ze pomysl mieli nizly-kto inny morduje, nie Jason.
6 znow niezla, reszta dosc lipna, osiaga dno, gdy "duch" jasona przenosi sie z ciala do ciala :evil: Jason X znow extra (Kane Hooder!!) oraz FvsJ- dwie kultowe postaci w jednym fimie... mniam :D
img]http://michalekn.fm.interia.pl/murder.gif[/img]

Offline Freudstein

Slasherki...?
« Odpowiedź #22 dnia: Maj 24, 2005, 06:59:38 pm »
Cytat: "murderdoll"
...6 znow niezla, ...


Fakt. W sumie jest najlepsza z tych od V do IX. Prezentuje ciut lepszy poziom. :)
THERE'S NO FIRE IN HELL, IT'S ONLY A MIRROR WALL ROOM... I TRIED TO MEET THE ONE WHO LOOKED LIKE THE OTHER... I ASKED HER NAME... ANNAISSE".

Offline murderdoll

Slasherki...?
« Odpowiedź #23 dnia: Maj 30, 2005, 05:14:40 pm »
i tak najlepsze sa motywy "ozywiania" Jasona- kabel rulez :lol:
img]http://michalekn.fm.interia.pl/murder.gif[/img]