Autor Wątek: Slasherki...?  (Przeczytany 5079 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline murderdoll

Slasherki...?
« dnia: Maj 18, 2005, 06:03:32 pm »
z tego co zauwazylem, obcujemy tu z bardziej ekstremalna scena.... a co ze starymi dobrymi filmami jak Halloween, Friday the 13th, Nightmare on elm street czt texas chain saw massacre...? Oczywiscie wymienilem te najbardziej znane... reszta nalezy do Was :D
img]http://michalekn.fm.interia.pl/murder.gif[/img]

Offline Baldwin

Slasherki...?
« Odpowiedź #1 dnia: Maj 18, 2005, 06:41:19 pm »
Hmmm.Teksańska to slasher?
Jak dla mnie ten nurt kina grozy(slasher) to raczej rutynowa nuda.Nieczęsto pojawiają się obrazy które mnie interesują
Wiem,że to co napiszę będzie miała charakter wręcz herezji,ale uważam całą serię (sztandarową chyba dla tego podgatunku) Friday the 13th za żenujący i śmieszny syfior

Offline Freudstein

Slasherki...?
« Odpowiedź #2 dnia: Maj 18, 2005, 06:59:42 pm »
Nie powiem, lubię czasem obejrzeć ten typ horroru. Nie jest to zazwyczaj coś bardzo ambitnego, ale też nie na to się nastawiam. Nastawiam się na to, że może być strasznie (czasem, jeżeli trochę "pomogę" filmowi), trochę krwawo. Traktuję to jako rozrywkę bez zbędnego myślenia.
Slasher był popularny w latach 1978- 1985 i 1996- 1999. Wtedy powstało najwięcej kultowych dziś slasherów.

Ze slasherów, które widziałem podoba mi się:
"Piątek trzynastego": części I, II, III, IV. Później to już debilizm, trochę VI jest lepsza, ale i tak do niczego. V i "W piekle" to totalne dno. VII i VIII też kiepskie.

"Straszne opowieści", "Zaułek kochanków", "Nikt Cię nie usłyszy", "Krzyk", "Koszmar minionego lata" to horrory typowe dla drugiej połowy lat 90 i te są akurat dobre, czego nie można juź powiedzieć o ich następnych częściach (dotyczy tych, które mają kontynuację).

"Koszmar z ulicy wiązowej"- też fajny, ale zawsze tylko pierwsza połowa filmu jest straszna, a druga robi się ciut śmieszna i schematyczna.

"Halloween"- widziałem tylko ten z 1998 roku (H20). Może być.

Poza tym "Bal maturalny" mi się podoba.

"Teksańska..." jest dla mnie kiepskim filmem. I nowa i stara, ogólnie cała seria.

Generalnie slashery fajnie się ogląda, jeżeli ma się niewielkie wymagania co do scenariusza, czegoś oryginalnego, bo powiedzmy sobie, slasher to nurt w którym trudno o oryginalność, unikatowość.

Chyba jeszcze temat mi się nie wyczerpał, więc później coś dopiszę.

FREUDSTEIN
THERE'S NO FIRE IN HELL, IT'S ONLY A MIRROR WALL ROOM... I TRIED TO MEET THE ONE WHO LOOKED LIKE THE OTHER... I ASKED HER NAME... ANNAISSE".

Offline Clayman_

Slasherki...?
« Odpowiedź #3 dnia: Maj 18, 2005, 07:22:14 pm »
Cytuj
to horrory typowe dla drugiej połowy lat 90 i te są akurat dobre, czego nie można juź powiedzieć o ich następnych częściach (dotyczy tych, które mają kontynuację).

no ale akurat krzyki to wyjatkowo rowne filmy
jak zreszta wszystkie filmy do ktorych scenariusz robil williamson,bardzo dobry czlowiek z niego
:<Życie bez rzadów Tuska jest dla mnie niczym...>:.

Offline śmigło

Slasherki...?
« Odpowiedź #4 dnia: Maj 18, 2005, 07:26:32 pm »
e tam pierwsza masakra to zaden typowy slasher. to bardziej horror psychologiczny, dobrze nakrecony, dobrze zmontowany i zagrany. niesie duzy ladunek emocjonalny. finalowa kolacja - watpie czy ktokolwiek wyszedlby z tego zdrowy psychicznie.
we charge traidition with being an exuse for idleness, unpersonality and regression"
b.a.n.
"we destroy you"
b.d.n.

Offline Baldwin

Slasherki...?
« Odpowiedź #5 dnia: Maj 18, 2005, 07:31:36 pm »
No...Mi się Teksańska nigdy nie kojarzyła ze slasherem.Zresztą tak samo jak Koszmar z ul Wiązów.

Offline Freudstein

Slasherki...?
« Odpowiedź #6 dnia: Maj 18, 2005, 07:57:18 pm »
Cytat: "Clayman_"

no ale akurat krzyki to wyjatkowo rowne filmy
jak zreszta wszystkie filmy do ktorych scenariusz robil williamson,bardzo dobry czlowiek z niego


I część jest bardzo dobra, II... hm... może być, ale III to tragedia.
K. Williamson jest OK dlatego, źe bardzo mi się podobał jego film "Jak wykończyć panią T?"


"Teksańskiej..." najbliżej do slashera, chociaż sam film powstał przed oficjalnymi narodzinami tego nurtu. Czasami kojarzy mi się trochę też z "Psychozą" Hitchcocka.

FREUDSTEIN
THERE'S NO FIRE IN HELL, IT'S ONLY A MIRROR WALL ROOM... I TRIED TO MEET THE ONE WHO LOOKED LIKE THE OTHER... I ASKED HER NAME... ANNAISSE".

Offline Clayman_

Slasherki...?
« Odpowiedź #7 dnia: Maj 18, 2005, 08:06:22 pm »
nie wiem dlaczego 3 czesc krzykow mialaby byc gorsza od pozostalych,i to jeszcze taka drastyczna roznica,cala trylogia opiera sie na podobnych schematach,podobnych zartach,podobnym scenariuszu,podobnym wszystkim,wlasciwie jedyny zarzut jaki moznaby trojce postawic to wlasnie opieranie sie na schemtach poprzedniej czesci ale w przypadku horrorow nie ma to wiekszego sensu
:<Życie bez rzadów Tuska jest dla mnie niczym...>:.

Offline Freudstein

Slasherki...?
« Odpowiedź #8 dnia: Maj 18, 2005, 08:26:08 pm »
Cytat: "Clayman_"
nie wiem dlaczego 3 czesc krzykow mialaby byc gorsza od pozostalych,i to jeszcze taka drastyczna roznica,cala trylogia opiera sie na podobnych schematach,podobnych zartach,podobnym scenariuszu,podobnym wszystkim,wlasciwie jedyny zarzut jaki moznaby trojce postawic to wlasnie opieranie sie na schemtach poprzedniej czesci ale w przypadku horrorow nie ma to wiekszego sensu


Do tego co napisałeś dochodzi jeszcze idiotyczny komentarz reżysera, który był na DVD. Schematyzm to właśnie w tym wypadku błąd. Poza tym III część nie ma tej atmosfery, napięcia, nie jest wogóle straszna tak jak część I (momentami), ma bardziej debilne dialogi, ma mniej efektów gore. Do tego cała historia jest trochę naciągana i zagwatmana (przynajmniej takie odniosłem wrażenie). Ogólnie mi się nie podobała.

No więc co powiesz teraz na "Piątek trzynastego". Wszystkie części są niby podobne, opierają się niby oto samo. Czyli wg Ciebie wszystkie części "Piątku 13" są tak samo dobre (podobają Ci się czy nie podobają, nie wiem)? Nie ma między nimi różnic?

FREUDSTEIN
THERE'S NO FIRE IN HELL, IT'S ONLY A MIRROR WALL ROOM... I TRIED TO MEET THE ONE WHO LOOKED LIKE THE OTHER... I ASKED HER NAME... ANNAISSE".

Offline Baldwin

Slasherki...?
« Odpowiedź #9 dnia: Maj 18, 2005, 08:33:55 pm »
Nie, wszystkie części Piątku 13, są słabe i nędzne.
Rożnią się jedynie poziomem swej nędzy.Część I ma na przykład niższą zawartość nędzy niż część III i tak dalej.
Chociaż może nie, wszystkie są jednakowo nędzne.

Offline Clayman_

Slasherki...?
« Odpowiedź #10 dnia: Maj 18, 2005, 08:51:06 pm »
Cytuj
Do tego co napisałeś dochodzi jeszcze idiotyczny komentarz reżysera, który był na DVD.

to komentarz rezysera jest czescia filmu?
Cytuj
Schematyzm to właśnie w tym wypadku błąd.

czyli gdybys ogladal krzyki w odwrotnej kolejnosci to 3 bylaby lepsza niz jedynka pod tym wzgledem?
Cytuj
Schematyzm to właśnie w tym wypadku błąd. Poza tym III część nie ma tej atmosfery, napięcia, nie jest wogóle straszna tak jak część I (momentami),

dziwne,pod tym wzgledem wg mnie jedynka niczym sie od trojki nie rozni,czyli obydwie nie sa straszne i nie ma w nich napiecia
Cytuj
ma bardziej debilne dialogi,

jakies konkretne przyklady?bo nie zauwazylem w dialogach zbvytniej roznicy
Cytuj
ma mniej efektów gore.

heh,fajnie ze nie jestem fanem horrorow i nie oceniam filmow z tak idiotycznej perspektywy
nie zmienia to faktu ze w jedynce to gore raczej duzo nie bylo
Cytuj
Do tego cała historia jest trochę naciągana

no cos ty?horror mialby miec naciagana fabule?nie zartuj
Cytuj
i zagwatmana (przynajmniej takie odniosłem wrażenie).

hehe

Cytuj
No więc co powiesz teraz na "Piątek trzynastego". Wszystkie części są niby podobne, opierają się niby oto samo. Czyli wg Ciebie wszystkie części "Piątku 13" są tak samo dobre (podobają Ci się czy nie podobają, nie wiem)? Nie ma między nimi różnic?

poszczegolne czesci piatku roznia sie miedzy soba o wiele bardziej niz krzykowe filmy,np:w krzyku nikt nie latal po kosmosie w statkach kosmicznych
:<Życie bez rzadów Tuska jest dla mnie niczym...>:.

Offline śmigło

Slasherki...?
« Odpowiedź #11 dnia: Maj 18, 2005, 09:33:13 pm »
ani nie szedl do piekla.
we charge traidition with being an exuse for idleness, unpersonality and regression"
b.a.n.
"we destroy you"
b.d.n.

Offline Freudstein

Slasherki...?
« Odpowiedź #12 dnia: Maj 19, 2005, 05:45:23 am »
Cytat: "Clayman_"
Cytuj
Do tego co napisałeś dochodzi jeszcze idiotyczny komentarz reżysera, który był na DVD.

Cytat: "Clayman_"
to komentarz rezysera jest czescia filmu?

Nie jest.
Cytuj
Schematyzm to właśnie w tym wypadku błąd.

Cytat: "Clayman_"
czyli gdybys ogladal krzyki w odwrotnej kolejnosci to 3 bylaby lepsza niz jedynka pod tym wzgledem?

Staram się oglądać wszystko po kolei. Zawsze następna część jest oceniana przez pryzmat pierwowzoru.  
Cytuj
Schematyzm to właśnie w tym wypadku błąd. Poza tym III część nie ma tej atmosfery, napięcia, nie jest wogóle straszna tak jak część I (momentami),

Cytat: "Clayman_"
dziwne,pod tym wzgledem wg mnie jedynka niczym sie od trojki nie rozni,czyli obydwie nie sa straszne i nie ma w nich napiecia

A dla mnie się różni. Część pierwsza trzyma w napięciu, a część trzecia nudzi.
Cytuj
ma bardziej debilne dialogi,

Cytat: "Clayman_"
jakies konkretne przyklady?bo nie zauwazylem w dialogach zbvytniej roznicy

Gra aktorów stoi na niższym poziomie, mimo iż niektórzy są z części I i przez to to wrażenie.
Cytuj
ma mniej efektów gore.

Cytat: "Clayman_"
heh,fajnie ze nie jestem fanem horrorow i nie oceniam filmow z tak idiotycznej perspektywy
nie zmienia to faktu ze w jedynce to gore raczej duzo nie bylo

Ale było więcej niż w części III. Jakbyś przeczytał chociaż raz post na temat oceniania horroru przeze mnie to wiedziałbyś, że efekty zawsze schodzą na drugi plan i jeżeli film jest bardzo dobry bez nich to takim pozostaje w moich oczach.
Cytuj
Do tego cała historia jest trochę naciągana

Cytat: "Clayman_"
no cos ty?horror mialby miec naciagana fabule?nie zartuj

Nie żartuję.

Cytuj
i zagwatmana (przynajmniej takie odniosłem wrażenie).

Cytat: "Clayman_"
hehe

hehe

Cytuj
No więc co powiesz teraz na "Piątek trzynastego". Wszystkie części są niby podobne, opierają się niby oto samo. Czyli wg Ciebie wszystkie części "Piątku 13" są tak samo dobre (podobają Ci się czy nie podobają, nie wiem)? Nie ma między nimi różnic?

Cytat: "Clayman_"
poszczegolne czesci piatku roznia sie miedzy soba o wiele bardziej niz krzykowe filmy,np:w krzyku nikt nie latal po kosmosie w statkach kosmicznych

Co za brak konsekwencji. Pierwsze IX części (czyli prawie wszystkie, dwóch nowych nie widziałem) jest opartych o ten sam schemat. Czyli niezależy którą obejrzysz, zawsze będzie tak samo. Z twojego postu to wynika.

FREUDSTEIN
THERE'S NO FIRE IN HELL, IT'S ONLY A MIRROR WALL ROOM... I TRIED TO MEET THE ONE WHO LOOKED LIKE THE OTHER... I ASKED HER NAME... ANNAISSE".

Offline Freudstein

Slasherki...?
« Odpowiedź #13 dnia: Maj 20, 2005, 07:27:23 pm »
Cytat: "Clayman_"

heh,fajnie ze nie jestem fanem horrorow i nie oceniam filmow z tak idiotycznej perspektywy


To się ciesz. Przynajmniej nie jesteś taki zryty jak ja.
THERE'S NO FIRE IN HELL, IT'S ONLY A MIRROR WALL ROOM... I TRIED TO MEET THE ONE WHO LOOKED LIKE THE OTHER... I ASKED HER NAME... ANNAISSE".

Offline Baldwin

Slasherki...?
« Odpowiedź #14 dnia: Maj 21, 2005, 12:47:56 am »
No i jak Clayman?Cieszysz sie?