Autor Wątek: Nightmare...  (Przeczytany 8671 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Buckingham

Nightmare...
« dnia: Luty 02, 2003, 08:47:19 am »
Czy pamiętacie swój najstraszliwszy, najmroczniejszy i najbardziej przerażający sen?? Może mały konkursik urządzimy?? :)

Offline rorkboy

Nightmare...
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 10, 2003, 12:01:48 am »
Tak. Snil mi sie Janusz Rewinski
ttp://pocztowki.blox.pl

Offline Yacca

Nightmare...
« Odpowiedź #2 dnia: Maj 05, 2003, 10:10:44 pm »
Taaa... Zdarza mi się często, że gonią mnie obcy z filmu Ridleya Scott'a
Oglądałem Obcego 8 -ego jako dzieciak i wywarł na mnie piorunujące wrażenie!!!!

Scenografia i projekt obcego (Giger) są takie ... obce, a zarazem realistyczne do bólu!

Yacca

Offline Daleth

Nightmare...
« Odpowiedź #3 dnia: Lipiec 09, 2003, 09:27:17 pm »
Widze ze zostal tutaj bardzo fajny temat poruszony gdyz ja uwielbiam rozmawiac z ludzmi o moich snach :) I opowiem jeden moze nie najstraszliwszy ale po prostu straszny bo mialem tych snow wiele i juz wielu nie pamietam, a ze nie moge tutaj opisac wszystkich wiec opowiem o tym jednym  :wink:

Bylo to tak ze maszerowalem przez las razem z moimi kompanami ktorymi byli ludzie naprawde z roznych srodowisk... Jadnym z nich byl muzyk z metalowej kapeli Mayhem o xwie Dead, drugi to byl aktor z filmu ktory troche wczesniej ogladalem i byla tam jeszcze jedna osoba. Kiedy tak szlismy przez las okazlo sie, ze plynie przez ten wlasnie las rzeka a ja wraz z kompanami doszedlem do jakiegos mosty ktory prowadzil na druga strone. Jak przeslismy na druga strone Dead zaczal uciekawc nie wiadomo z jakich przyczyn, tak jakby go cos opetalo w las, szalenczo podskakujac. Za nim pobiegla kolejna osoba a za ta kolejna nastepna. Krzyczalem za nimi zeby tam nie szli bo sie wszyscy zgubimy i jak patrzalem za nimi to zauwazylem wsrod bardzo jasnej zieleni czarna postac najprawdopodobniej w kapturze ktora powoli sunela przez gaszcz. Widzac to zaczalem panicznie uciekac. Kiedy uciekalem zrobilo sie nagle bardzo ciemno, niebo spochmurnialo pomimo tego ze caly czas bylo bardzo slonecznie. Przedzieralem sie przez jakies krzaki ogladajac sie za siebie jednak nic nie potrafilem dostrzec w gestwinie lasu ktora byla za mna. Nagle wybieglem na jakis blotnisty plac w srodku lasu i uslyszalem szczekanie psa. Kiedy obrocilem sie w kierunku z ktorego dochodzilo ujadanie potknalem sie o cos i upadlem na ziemie. Musialem stracic przytomnosc albo po prostu umrzec, poniewaz to co dzialo sie potem obserwowalem z gory, tak jakby to juz tylko moja dusza unosila sie nad tym co dzialo sie na dole. A dzialo sie cos takiego ze lezalem w trumnie, ktora byla juz wlozona do dolu a obok mnie lezeli moi towarzysze. I okazalo sie ze jestesmy przysypywani przez kogos ziemia, a ten kto nas zakopywal to byl Jezus Chrystus, a w kazdym razie byla to jego postac tak jak jest przedstawiana ona w Biblii albo  tak jak widzimy ja na roznych obrazkach religijnych. Nie jestem osoba wierzaca wiec caly sen uwazam ze swietny z bardzo fajnym zakonczeniem, bo po scenie z zakopywania obudzilem sie :)

Tak wyglada moj sen :) Czekam na relacje z waszych gdyz ten temat jest bardzo ciekawy.
ampir jest tylko wampirem i nie mozna uwazac go za nic innego, tylko za najmniej sympatycznego towarzysza czlowieka.

                                                 H.P. Lovecraft
           "Sen o poszukiwaniu nieznanego Kadath"

Offline Spajder

Nightmare...
« Odpowiedź #4 dnia: Lipiec 09, 2003, 10:27:01 pm »
Cóż, raz mi się śniło, że wracałem z pracy, a w pewnym momencie upadłem. Jak to zwykle w męczących snach bywa, nie mogłem się podnieść. Czołgałem się, a żeby dojść do domu (który w śnie był moim domem, choć mieszkam w bloku) musiałem się przeczołgać przez ulicę - potworność. Nawet ręce odmawiały mi posłuszeństwa. Na śroku, choć nie jestem do końca pewien, padłem plackiem, nie mogąc się ruszyć i wtedy zobaczyłem samochód. Klaps. Następne ujęcie. Budzę się w jakiejś kabinie, gdzie przy ścianach stały hibernatory. W nich widziałem swoich znajomych wyschniętych na wiór. Doszedłem do wniosku, że to jest rzeczywistość i wszystkich nas czeka śmierć. Przeraziłem się do tego stopnia, że się obudziłem.

To był w sumie rozbudowany sen i chyba dość oryginalny
ruga Mutująca Teczka ruszyła - www.nstm.w8w.pl

http://www.nowaps.za.pl

Offline Izolda

Nightmare...
« Odpowiedź #5 dnia: Lipiec 10, 2003, 09:30:46 pm »
Mój nastraszniejszy sen pamiętam do dziś. Miałam wtedy jakieś 15 lat.
Byłam w mieszkaniu z siostrą i kilkoma znajomymi osobami. Tylko, że mieszkanie nie wyglądąło normalnie bo nie było w nim żadnych mebli. Anomalią był także brak drzwi prowadzących na zewnątrz. Były tylko okna. Mieszkanko wydawałoby sie z pozoru m3, jednak chodząc po pokojach nie mogłam się doliczyć ile ich minęłam bo wszystkie były identyczne. Nagle wszystkie towarzyszące mi osoby gdzieś sie rozpłynęły i chodziłam dalej sama nie wiadomo w jakim celu. Nagle weszłam do umeblowanego pokoju. Stała tam moja siosta. Miała ona denerwujący nawyk łapania mnie za policzki (którego sie na szczęście wyzbyła). I tak we śnie nie złapała mnie jednak za policzki lecz za szyję i zaczęła mnie dusić zmieniając sie w międzyczasie w wielkiego, szponiastego potwora rodem z "Obcego" (tak wogóle to chyba tego wieczoru oglądałam "Obcego"). Obudziłam sie ze strachu i przez 10 minut nie mogłam złapac tchu.
Czyń swoją wolę, niechaj będzie całym prawem"

Offline Daleth

Nightmare...
« Odpowiedź #6 dnia: Lipiec 14, 2003, 10:52:33 pm »
Hehe fajne sny macie :) Ale widze, ze nie sa zbyt extremalne ... Ja mialem duzo extremalnym ale opowiem moze o nich za jakis czas jak bedzie taka potrzeba  8) Nie rozumiem tylko tego dlaczego tak malo osob sie na ten temat wypowiada ... Czy wy ludzie nie snicie, a moze sny traktujecie bardzo osobiscie dlatego sie nie wypowiadacie na ten temat ??? Jak to z wami jest bo jak dla mnie dzielenie sie z kims snami jeszcze takimi jak koszmary jest czyms bardzo fajnym :)
ampir jest tylko wampirem i nie mozna uwazac go za nic innego, tylko za najmniej sympatycznego towarzysza czlowieka.

                                                 H.P. Lovecraft
           "Sen o poszukiwaniu nieznanego Kadath"

Offline Błendny Komboj

Nightmare...
« Odpowiedź #7 dnia: Lipiec 27, 2003, 08:24:23 pm »
Kiedyś siedziałem (we śnie) w moim domu, pozbawionym światła. Na stole paliła się świeczka i razem z kuzynem graliśmy w karty. Obok leżał żywy kot, i kto wygrał partię brał nóż i obcinał kotu łapę, ucho, ogon... Nagle rozległo się walenie do drzwi wejściowych. Wstaję, żeby otworzyć, na to kuzyn zrywa się przerażony i zabrania mi zbliżać się do drzwi. Walenie się powtarza i zza drzwi dochodzi głos: "nie kochaliście mnie, pokochacie teraz". Nie wiem co to miało znaczyć, ale obudziłem się natychmiast po tych słowach i długo potem bałem się zasnąć.

Miałem też przygodę, która zdarzyła się na jawie, więc może nie powinienem offtopiczyć, ale co tam:). Parę lat temu odwiedziła nas stara ciotka, której parę miesięcy wcześniej umarł mąż. W czasie wieczornej dyskusji zaczęła opowiadać, że mąż przychodzi do niej w nocy, kładzie się przy niej, chodzi po pokoju. Oczywiście wszyscy zaczęli się z niej śmiać, niedowierzać itp. Aż w pewnym momencie - a było gdzieś koło 1 w nocy - rozległo się stukanie w szafki i jakby odgłosy kroków. Wszystkim zrobiło się ciepło, a ciotka: "Widzicie? Władek przyszedł" (tzn ten zmarły mąż). Nie wiem, co o tym sądzić, w czary nie wierzę, ale wtedy mocno się wystrachałem.
Lord of the Rings" is a piece of crap.

Offline Daleth

Nightmare...
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpień 01, 2003, 09:17:22 am »
Opowiem co snilo mi sie jakis czas temu a co jest z jednej strony realne ale bylo tylko snem :)

Pewnego wieczoru bylem z moim kumplem pod blokiem i nagle uslyszelismy jak na ulicy rozlegly sie jakies krzyki. Doszlismy do wniosku ze to jacys kibice ale po jakims czasie okazalo sie ze to dwai moi dawni znajomi chodzli z nozami po miescie i zabijali kogo popadnie. Jak nas zauwazyli zaczelismy z kumplem uciekac. Schowalismy sie na pietrze jakies rozlatujacego sie domu. Po jakims czasie do tego domu przybiegla jego babka i okazalo sie ze gonili ja Ci sami co mnie wczeniej. Podbiegli do niej i na naszych oczach zaczeli jej wbijac noze, po prostu zaszlachtowali ja .. Wtedy sie obudzilem. Nie wiem dlaczego ale nigdy o tym nie powiedzialem mojemu kumplowi ze snilo mi sie jak na moich i jego oczach ktos jago babke zaszlachtowal :) Takich snow mam sporo  8) Nastepny opowiem za jakis czas.
ampir jest tylko wampirem i nie mozna uwazac go za nic innego, tylko za najmniej sympatycznego towarzysza czlowieka.

                                                 H.P. Lovecraft
           "Sen o poszukiwaniu nieznanego Kadath"

Offline Daleth

Nightmare...
« Odpowiedź #9 dnia: Wrzesień 02, 2003, 08:55:15 pm »
Oto moj kolejny sen :) Bo skoro nikomu sie nie chce w tym watku nic pisac to ja to bede robil :)

Sen rozpoczal sie jesli dobrze pamietam od momentu kiedy to ja z moimi znajomymi siedzialem ( juz po zmroku oczywiscie bo bylismy wampirami ) na lawce pod jednym z blokow na moim osiedlu. Nagle zaczely na okolo nas krazyc jakies dzieci i jak wszyscy zaczelismy sie im przygladac, okazalo sie ze sa to male wampiry. Nie potrafilismy zrozumiec okrucienstwa ktorego ktos dokonal na tych dzieciach i zaczelismy je mordowac w furii ktora nas ogarnela aby skrocic ich cierpienia. Jedno z dzieci zlapalismy i wypytalismy kto im to zrobil i gdzie ten ktos sie znajduje. Okazalo sie ze te dzieci przynosza zywe ofiary jakiejs starej wampirzycy, ktora zyje w kanalach. Kiedy wszyscy do niej poszlismy zobaczylismy ja jak siedzi na swoim wlasnym tronie i patrzy na nas. Powiedziala ze jest bardzo stara i jakby chciala to zniszczylaby nas w mgnieniu oka wiec lepiej bedzie jesli zostawimy ja i jej armie malych wampirow. Odeszlismy z tego miejsca i kiedy wyszlismy na powierzchnie sen sie skonczyl  8)
ampir jest tylko wampirem i nie mozna uwazac go za nic innego, tylko za najmniej sympatycznego towarzysza czlowieka.

                                                 H.P. Lovecraft
           "Sen o poszukiwaniu nieznanego Kadath"

Offline Azel

Nightmare...
« Odpowiedź #10 dnia: Wrzesień 03, 2003, 01:22:35 pm »
Ciekawe sny macie. Większość z nich to świetny materiał na opowiadania. Dlatego ja tak bardzo nad tym ubolewam, że praktycznie wszystkie moje sny zapominam po przebudzeniu się. A wiem, iż śniło mi się wiele koszmarów.

Dlatego jesli pozwolicie to chętnie bym skorzystał z waszych relacji do napisania kilku ciekawych opowiadanek (jesli znajdę na to czas oczywiscie) - czekam na pozwolenie :D
url=http://www.carpenoctem.pl][/url]

www.muzyka.pl

Offline Daleth

Nightmare...
« Odpowiedź #11 dnia: Wrzesień 03, 2003, 04:01:33 pm »
Cytat: "Azel"
Dlatego jesli pozwolicie to chętnie bym skorzystał z waszych relacji do napisania kilku ciekawych opowiadanek (jesli znajdę na to czas oczywiscie) - czekam na pozwolenie :D


Wiesz jesli chodzi o moje sny to mozesz sobie na ich temat pisac co tylko chcesz, tylko jak je wykorzystasz to chce zobaczyc co napisales :)  Zostaw tylko w spokoju sen o wampirach, poniewaz sam pomyslalem sobie ze moglbym kiedys cos na ten temat napisac 8)
ampir jest tylko wampirem i nie mozna uwazac go za nic innego, tylko za najmniej sympatycznego towarzysza czlowieka.

                                                 H.P. Lovecraft
           "Sen o poszukiwaniu nieznanego Kadath"

Offline Azel

Nightmare...
« Odpowiedź #12 dnia: Wrzesień 03, 2003, 04:52:03 pm »
no problem.

ps. akurat snu o wampirach nie brałem pod uwagę :D
url=http://www.carpenoctem.pl][/url]

www.muzyka.pl

Offline Abignale

Nightmare...
« Odpowiedź #13 dnia: Wrzesień 04, 2003, 02:53:54 pm »
Wiem, że miałam wiele koszmarów, ale większośc z nich przysniła mi się we wczesnym dzieciństwie, dlatego z perspektywy dzisiaj wydają się być raczej śmiesznymi opowiastkami dla dzieci. Koszmar, który kiedyś opowiadałam jako jeden z najstraszniejszych w moim życiu, wydaje mi się teraz banalny. Ale posłuchajcie...

Pamiętam tylko tyle, że panowanie nad ziemią przejął jakiś Zły, który wygladał jak wielki nietoperz we fraku z mysią głową. Pamiętam, ze wszystkich ludzi świata przykuł w łańcuchy do wilekiej platformy z betonu, która pokrywala większość świata. Jedną z niewielu osób, która ostała się jeszcze wolna był mój tata i pamiętam ten widok, tę scene, kiedy on próbował ratować mnie i resztę rodziny, a Zły porwał go...

Obudziłam się i poleciałma do rodziców z krzykiem, Cóż, dla małej dziewczynki mógł to być faktycznie koszmar.
ie jestem nikim, tylko sobą. Gdziekolwiek trafiam, staję się kimś innym i nic nie możesz na to poradzić.

Ray Bradbury, "Kroniki Marsjańskie"

Offline Daleth

Nightmare...
« Odpowiedź #14 dnia: Wrzesień 04, 2003, 03:27:47 pm »
Cytat: "Azel"
ps. akurat snu o wampirach nie brałem pod uwagę :D


A jakie bierzesz pod uwage ? Bo jak dla mnie sny sa idealnym materialem na pisanie potem z nich opowiadan. Moze Clive Barker opisuje w swoich opowiadanich to co mu sie przysnilo dlatego sa jego opowiadania takie nieprawdopodobne 8)
ampir jest tylko wampirem i nie mozna uwazac go za nic innego, tylko za najmniej sympatycznego towarzysza czlowieka.

                                                 H.P. Lovecraft
           "Sen o poszukiwaniu nieznanego Kadath"

 

anything