dla mnie duzo gorsze i bardziej wkurzajace jest jak sobie ludzie mierza ruch na np 16 cali po czym ruszaja sie 3! Wiedzac ze wrog teraz nie doszarzuje, albo pegazy i strzal z trebusza.
I to jest własnie najdziwniejsze, że wszyscy się spierają o te pier... przykładanie karteczek, anie nikt prócz Ciebie, mnie i Trojak nie zwraca wogóle uwagi na jazdy jakie odchodzą podczas ruchów. Osławione kółeczka przy ruchu lataczami czy też mierzenie ruchu w kilkunastu kombinacjach... To jest naprawde degustujące...
Oto co wyplynelo z rozmowy o mierzeniu LOS. Jako ze ten temat (o dziwo!!) W dosc banalny sposob sie zakonczyl, blagam o nie pisanie tutaj niczego okarteczkach widzeniu etc.
Chodzi mi o jedna wazna rzecz, cos co mnie poprostu wkurza i doprowadza do nerwicy w bitwie:
- To moj smok leci tu (przyklada miarke na 20")
- To go widze moimi nocnikami
- To leci tam (druga czesc stolu i znowu 20")
- Widza Cie dwa bolce...
etc itd itp i wogole w kolo Macieju
No i nagle sie okazuje ze smok stal 19 cali od jednej krawedzi, bo akurat tyle mial w tamta strone i nagle zgadywanie zasiegow i cenen polowki cali ktore byly mgliscie nieznane chroniac mnie przed chosenami khorna zaczynaja znikac...
Do tego latwo sobie wyobrazic elektora na gryfi ktory odlatuje z gorki na ktorej sa armaty i mozdzierze, jak rowniez zyrokopter i inne, w skrocie: przeciwnik mierzy sobie caly stol jednym lataczem, a z reguly i tak chowa go o 2 cale za las... CO Z TYM ZROBIC??
Owszem czasem sa inne sytuacje, jakas mala szpara ciasnota, ktos chce fastem dojechac gdzies no i sie sprawdza i okazuje ze po zrobieniu kilku zwrotow brakuje miejsca na 2 figurki wiec sie tam fast nie rusza czy jakies inne ktore nic nie zmieniaja, ale z tymi lataczami jak i wspomnianymi lancami i innymi poprostu nie wyrabiam...