Autor Wątek: Wartość Władcy Pierścieni - film i książka.  (Przeczytany 26736 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Aves

Wartość Władcy Pierścieni - film i książka.
« Odpowiedź #30 dnia: Luty 25, 2003, 12:32:48 am »
A ja po odwiedzeniu kina musiałem jeszcze raz przeczytać książkę. I wtedy zrozumiałem że ta książka jest o wiele słabsza niżkiedyś myślałem. Oto jakie zarzuty mam do dzieła Tolkiena, a co za tym idzie do dzieła Jacksona:

1. Sztuczność postaci. Postacie są absurdalnie przerysowane, aż niedobrze się robi patrząc na baranie oczy Frodo czy Sama i słuchając ich idiotycznych wypowiedzi. Radzę przeczytać "Nudę pierścieni" - jest o wiele bliżej rzeczywistości niż pobudki bohaterów Tolkiena. Role kobiece mogłaby grać kłoda drewna, byleby dobry makijaż położyli... Mają do zagrania tyle, co Curuś w "Panu Tadeuszu" - czyli praktycznie nic. Jedyną postacią NAPRAWDĘ interesującą jest chory psychicznie Gollum, ale on sam nie jest w stanie uciągnąć ciężaru akcji. Generalnie kobiety w książkach Tolkiena mają raczej charakter dekoracyjny i niewiele od nich zależy. W filmie spodobała mi się jedynie Eowina (jak wynika z dyskusji nie tylko mi:) ).

2. Rozbicie akcji na części sprawia że wątki ciekawe przeplatają się z nudnymi (dla mnie zawsze na siłę wydawał się być dodany wątek z Sarumanem, ale to kwestia gustu). Sam i Frodo wędrujący z Gollumem, Aragorn i paczka tułający się po Rohanie i osobno Merry i Pippin z entami - jakoś tak brakuje spójności akcji. Akurat Jackson nie zrobił źle nie trzymając się niewolniczo książki i mieszając trochę wątki. Ta część trylogii najbardziej mnie nudziła i przeczytałem ją tylko dlatego że był jeszcze trzeci tom. :)

3. Powtarzalność sytuacji. Film to szczególnie eksponował - jeden z naszych herosów niby ginie, wszyscy płaczą, potem tadam, i jest znowu z chłopakami. A wszyscy uchachani jakby kto im ... nieważne :)

Niezgodności filmu z książką nawet nie chce mi się rozpatrywać, bo nie ma to sensu - jest ich zbyt dużo. Czasem to lepiej dla filmu, czasem gorzej. Średnio przypadły mi do gustu efekty specjalne - są nienaturalne i sztuczne. Momentami wygląda to jak gra komputerowa (Balrog :( ).

I jeszcze jedno. Ja naprawdę lubię Tolkiena. Ale najlepszą jego książką jest dla mnie "Hobbit". Oby się nie doczekał ekranizacji, bo będę na niego też patrzył krytycznie ;)

Pozdrawiam

Aves

Offline Cujo

Wartość Władcy Pierścieni - film i książka.
« Odpowiedź #31 dnia: Luty 25, 2003, 12:45:06 am »
Aves, co do pt. 1, to nie rozumiesz widac konwencji heroic fantasy i zamyslu Tolkiena. Postacie wydaja sie sztuczne, przerysowane bo tak autor zamierzal. To nie jest Sapkowski, gdzie postacie sa tak realne, ze az kluje w oczy, tutaj masz basn, epicka opowiesc o bohaterstwie, braterstwie, lojalnosci i innych "pi****lach". Osobiscie wole realistyczniejsze podejscie do fantasy, ale blagam, nie wyrazajmy sie tak kategorycznie o kims, dzieki komu masz ten kanon. Nie negujmy zaslug kogos kto dopiero co wowczas ksztaltowal gatunek - spojrz na najwczesniejsze twory s-f - boki zrywac.
The most merciful thing in the world is inability of the human mind to correlate all its content" - H. P. Lovecraft

Offline Aves

Wartość Władcy Pierścieni - film i książka.
« Odpowiedź #32 dnia: Luty 25, 2003, 01:08:36 am »
Cujo, nie zgodzę się z Tobą. Rozumiem co to jest heroic fantasy, Tolkiena osobiście nie poznałem i jego zamysłów nie znam.

Moje zarzuty nie dotyczą tylko tego, że są tam postacie przerysowane, ale także że nie ma urozmaicenia postaw bohaterów. Jedyną zauważalną postacią, wyrastającą na kultową, jest Gollum, który nosi w sobie "odrobinę" szaleństwa. A taki Legolas, Aragorn, Frodo, Sam - są niemal identyczni. Może powiedzmy tak - brak im charakteru i osobowości.

"Hobbit" powstał wcześniej, a bohaterowie mają w sobie więcej naturalnych cech - lubią zjeść (Bombur), lubią kasę(Thorin), pierścionki(Bilbo)... Są tam też postacie bezgranicznie dobre i złe, ale to tak nie razi bo galeria postaci jest bardziej zróżnicowana. Każdy znajdzie coś dla siebie.

Pozdrawiam

Aves

PS Wybierając pomiędzy Sapkowskim a Tolkienem bez wahania wybrałbym tego drugiego. Nie neguję zasług Tolkiena dla rozwoju gatunku, ale krytykować go chyba wolno? Zwłaszcza że moje zarzuty nie dotyczą tylko książki, ale także filmu.

Offline Cujo

Wartość Władcy Pierścieni - film i książka.
« Odpowiedź #33 dnia: Luty 25, 2003, 01:30:59 am »
No, teraz jest duzo klarowniej ;) Krytykowac mozna i trzeba - wg. mnie Tolkien to byl przede wszystkim stary nudziarz :D Teraz tak go postrzegam, kiedys sie nim zachlysnalem i zostal mi sentyment. Ostatnio go czytajac zanudzilem sie najzwyczajniej w swiecie, to nie jest ta konwencja fantasy, jaka mnie interesuje.
The most merciful thing in the world is inability of the human mind to correlate all its content" - H. P. Lovecraft

Offline LordThom

Wartość Władcy Pierścieni - film i książka.
« Odpowiedź #34 dnia: Luty 25, 2003, 11:46:20 am »
a jednak WP ma bledy... heh wiedzialem. ksiazke czytalem zbyt daawno temu (i tylko raz) aby sobie to wszsytko przypomiec. Ale film i tak jest dobry. robi wrazenie. ale nadal to jest TYLKO film, ktory nie umywa sie do ksiazki, ktora pobudza tak straszny, potezny zmysl u nas jak WYOBRAZNIA. tej ksiazki nie da sie oswoic w kinie. trzeba ja przeczytac, i nie rozumiem ludzi, ktorzy nie mogli dojsc do konca... to sie czyta bardzo dobrze. ja wiedzmina przeczytalem bez problemu, a jest 100 razy trudniej napisany.
moze na jakies tam 10-15 lat, kiedy technika bedzie naaaprawde zaawansowana (niektorzy twierdza, ze to juz) ktos zrobi WP naprawde pozadnie, a w dodatku nie skroi ponad 6h ilmu na kinowke max. 3h...
i]Czas nie ma początku ani końca.
Czas jest jak wąż Uroboros, który chwycił zębami własny ogon.
W każdym momencie kryje się wieczność.
A wieczność składa się z chwil, które ją tworzą.[/i]

Offline CaveSoundMaster

Wartość Władcy Pierścieni - film i książka.
« Odpowiedź #35 dnia: Luty 25, 2003, 03:33:05 pm »
Ja książkę Tolkiena lubię za jej niezwykłe piękno. Tak samo film. Gdy oglądałem pierwszą częśc ciarki mi po plecach przechodziły. Tak samo książka.

Ani film ani książka nie polega wg. mnie na wątkach psychologicznych tylko:
a) priwantnych skojarzeniach
b) pięknie
c) rozbudowania świata

Niewielu odczuwa piękno jak Tolkien, dlatego im się nie podoba. Te runy, heroiczne śmierci, bitwy, olbrzymie budowle... To wszystko stwarza ten specyficzny, wzruszający (Szara przystań podsumowuje ten cały smutek) i błogi (wątek hobbicki) klimat. Ja nie staram się krytykować dzieła Tolkiena tylko je zrozumieć. Bo wady jakie są każdy wie. Ale jakoś trudno jest niektórym dostrzec zalety - bo ich nie szukają.

Ale Gollum jest wątkiem psychologicznym. Tolkien chciał stworzyć dzieło wszechstronne, jednocześnie naiwne i powazne. Chciał stworzyć dzieło plastyczne, by każdy dojrzał tam to co chce (o ile w ogóle chce). Może nie chciał stworzyć, ale stworzył.

A Frodo, kuszony przez pierścień wg. mnie jest dość barwną postacią. Tak samo Bilbo - stary gawędziarz. Gandalf - mądry dzadzio :D . Urok tych postaci po prostu nie pasuje do naszych skorumpowanych i bezmyślnych czasów.
url=http://www.last.fm/user/CaveSoundMaster]Last FM[/url]

Offline Ryk Niedźwiedzia

Wartość Władcy Pierścieni - film i książka.
« Odpowiedź #36 dnia: Luty 25, 2003, 07:24:58 pm »
Jak tak patrzę na tą dyskusję, to jakoś samą krytykę dostrzegam. A jaki jest główny powód tejże? Niezgodność z książką. LUDZIE!!! Czy wam się wydaje, że adaptacja to ścisłe przełożenie książki na ekran?!! W tych trzech godzinach, które nam twórcy zostawili, i tak się nie mieści to wszystko, co zmieścić chcieli, a - prawda - Tom Bombadil nie wpływa tak istotnie na fabułę. Żeby nie było, że ja żadnych zarzutów nie mam - zauważyłem znaczne "przedawkowanie" elfów. Wrzucanie ich wszędzie, gdzie się da. Ale moim zdaniem, fani Tolkiena oczekiwali czegoś innego. Kopiowania fabuły z Władcy. Ale czy to miałoby sens? Jeżeli nie patrzeć na film jak na pełną ekranizację - jest on wybitny. Tylko jedno nie daje mi spokoju. W powieści Legolas był bardzo ciekawą postacią - po Boromirze, moją ulubioną - a Jackson przerobił go na jakiegoś debila, co to tylko biegać i strzelać umie. I to totalnie przesłodzonego. Tfu.
hen a man lies, he murders a part of the world. These are the pale deaths, which men miscall their lives. This I cannot bear to witness any longer. Cannot the Kingdom of Salvation take me home?? (Cliff Burton, 1962-1985)

Offline Aves

Wartość Władcy Pierścieni - film i książka.
« Odpowiedź #37 dnia: Luty 25, 2003, 11:18:56 pm »
Cujo - też mam sentyment do książek Tolkiena, bo były to jedne z pierwszych książek fantasy jakie w życiu czytałem, coś koło 6 klasy podstawówki (jakoś tak obok "Kronik narnijskich"). Trylogię szukałem po sklepach przez 2 lata, w końcu dostałem ją w jakimś antykwariacie. Do dziś stoi (bardzo zniszczona) na półce z nienaruszalnymi książkami. A co do stwierdzenia że przynudzał - fakt, w pewnym momencie czuć że kończyła mu się inwencja i ciągle powielał te same schematy i nabijał wierszówkę. Dla mnie najprzyjemniejszy był zawsze (nielubiany przez większość czytelników jakich znam) tom pierwszy i dalej gdzieś tak do Morii.

Cytat: "Ryk Niedźwiedzia"
Jak tak patrzę na tą dyskusję, to jakoś samą krytykę dostrzegam. A jaki jest główny powód tejże? Niezgodność z książką.


Naprawdę? Nie generalizujmy aż tak :)

Cytat: "Ryk Niedźwiedzia"
I to totalnie przesłodzonego. Tfu.


Tu się zgadzam w zupełności. Moja dziewczyna już nie może się doczekać kolejnej części, żeby obejrzeć go w akcji... Co one w nim widzą??? :D

Pozdrawiam

Aves

Offline Kormak

Wartość Władcy Pierścieni - film i książka.
« Odpowiedź #38 dnia: Marzec 24, 2003, 04:45:23 pm »
5 powodów, dla których film LOTR jest do bani:

http://maddox.xmission.com/lotr1.html :D

Offline Solitaire

Wartość Władcy Pierścieni - film i książka.
« Odpowiedź #39 dnia: Marzec 24, 2003, 10:14:45 pm »
Cytat: "Aves"


Sztuczność postaci. Postacie są absurdalnie przerysowane, aż niedobrze się robi patrząc na baranie oczy Frodo czy Sama i słuchając ich idiotycznych wypowiedzi. Radzę przeczytać "Nudę pierścieni" - jest o wiele bliżej rzeczywistości niż pobudki bohaterów Tolkiena.

Pozdrawiam

Aves

To bardzo, ale to bardzo źle, jeśli nie potrafisz już uwierzyć w pobudki bohaterów Tolkiena.
Właśnie ich motywacja w dużej części przesądza o pięknie tej książki.
Już się gwiezdne poniszczyły zamiecie,
Cień się chwieje poróżniony z mogiłą,
Coś innego stać się pragnie na świecie,
Coś innego, niż to wszystko, co było.

Offline dune

Re: Wartość Władcy Pierścieni - film i książka.
« Odpowiedź #40 dnia: Marzec 25, 2003, 09:27:11 am »
WŁADCĘ PIERŚCIENI czytałem dość dawno temu i faktycznie nie jest to książka, którą można czytać do obiadu czy w przerwie na reklamę- żeby czerpać z czytania przyjemność trzeba się skupić i mieć spokój. Co do zarzutu infantylności w pełni się z tym zgadzam ( spróbuj polecić czyt. streścić książkę lub film komuś kto nie jest fanem Tolkiena czy fantastyki w ogóle - kiedyś tego próbowałem i w pewnym momencie zacząłem się wstydzić tego o czym mówię ).
Wymieniacie potknięcia czy przeinaczenia Jacksona, ale znajdźcie mi film na 100% zgodny z książką - niewykonalne. Po obejrzeniu 1 a niedawno 2 części jestem pełen podziwu dla reżysera - dla mnie te filmy są wielkie i złapałem się na takim pytaniu: jak to możliwe, że właściwie wszystko co pokazał reżyser zgadza się z moimi wyobrażeniami w czasie lektury książki ! I odpowiem sobie sam na to pytanie: Jackson włożył wiele wysiłku w tzw. wywiad środowiskowy - konsultował się z miłośnikami książki, przeglądał ilustracje wielu artystów i efekt... jest powalający. Tak monumentalnych scen batalistycznych jak obrona Helmowego Jaru dawno nie widziałem ( ostatnio tak wstrząsnęła mną bitwa w lesie na  początku GLADIATORA ).
QUIBO pisze,że odbiera Golluma jako postać komiczną, dla mnie ta postać jest tragiczna aż do bólu. CAVESOUNDMASTER wspomniał o scenie przed bramą, mnie dobiła najbardziej jazda Legolasa na tarczy ( coś jak snowboard ) i jego skok na konia podczas ataku Wagrów. Ale wybaczam to Jacksonowi bo poza tym film powala.
Moje ulubione sceny to akcja w kopalni Morii i obrona Helmowego Jaru.

drmuto

  • Gość
Wartość Władcy Pierścieni - film i książka.
« Odpowiedź #41 dnia: Marzec 29, 2003, 09:40:52 pm »
Pomine tu kwestie filmu - jak ktos chce moze rozsprzedawac marzenia - jego sprawa jego marzenia jego strata
Ale napisze czemu mimo pewnych niedociagniec formalnych uwazam ze Wladca Pierscieni jest ksiazka ponadczasowa (i gdy ucichnie wrzawa wokol niego znow stanie sie dzielem a nie pasza dla pop kultury)
Wydaje mi sie ze kanwa utworu jest bardzo ludzka - ta ksiazka mowi o przemijaniu o tym ze mimo tego ze wszystko wokol nas przeplywa i odchodzi zmuszani jestesmy do dzialania choc na koncu tak jak Frodowi nie pozostanie nam nic procz kilku starych ran. To ksiazka o ulomnosci natury i podatnosci kazdego na korupcje zepsucie o tym ze kazde nasze dzialanie ma swoja ciemna strone. To tez ksiazka o tym ze wszystkie te opowiesci sa tylko jedna opowiescia a choc dzialamy to nadal nie jestesmy do konca panami swojego losu
Bo przeciez tak naprawde na koncu Frodo zawiodl oglosil sie wladca dal sie zlamac i zlamany pozostal juz do konca.
To straszna w swej wymowie ksiazka - straszny jest ciezar rozbudzanej swiadomosci - mozna dac sie skorumpowac albo przeminac.
'Nie nie dam sie skusic odejde na Zachod pozostane Galadriela' (przepraszam ze niedokladnie ale cytuje z pamieci)
Czy Jackson zawarl w swoim filmie choc strzep tego przeslania? niech sobie odpowiedza szczerze ci co widzieli

Offline Gollum

Wartość Władcy Pierścieni - film i książka.
« Odpowiedź #42 dnia: Marzec 30, 2003, 11:53:38 am »
Cytat: "Ryk Niedźwiedzia"
Tom Bombadil nie wpływa tak istotnie na fabułę.

Na fabułę rzeczywiście nie wpływa specjalnie, ale na treść to i owszem. Okazuje się bowiem, że pierścień władzy nie jest najważniejszą rzeczą. Że są na ichniejszym świecie istoty, na które nie ma on wpływu. Czyli że są bardzo potężne. Ale są też neutralne; żyją własnym życiem, ich spory Saurona z resztą absolutnie nie interesują.

Offline Gollum

Wartość Władcy Pierścieni - film i książka.
« Odpowiedź #43 dnia: Marzec 30, 2003, 11:59:24 am »
Cytat: "drmuto"
uwazam ze Wladca Pierscieni jest ksiazka ponadczasowa (i gdy ucichnie wrzawa wokol niego znow stanie sie dzielem a nie pasza dla pop kultury)

To już widać. Po premierze pierwszej części całe stada rzuciły się do księgarń, by kupować ksiażkę, która w ciągu paru dni jakoś dziwnie podskoczyła cenowo w górę. Mój przyszły szwagier był cwańszy; pożyczył pierwszy tom ode mnie. Ale zanim przebrnął przez ciężki bądź co bądź początek, moda się skończyła i dalej już nie czytał.
I tak samo z pozostałymi. Mają teraz książkę (w wiekszości przypadków nie przeczytaną) postawioną w regale na honorowym miejscu, z którego zostanie natychmiast zrzucona, gdy tylko pojawi się coś innego, aktualnie modnego.

Offline CaveSoundMaster

Wartość Władcy Pierścieni - film i książka.
« Odpowiedź #44 dnia: Marzec 31, 2003, 04:06:01 pm »
Cytat: "drmuto"
Pomine tu kwestie filmu - jak ktos chce moze rozsprzedawac marzenia - jego sprawa jego marzenia jego strata
Ale napisze czemu mimo pewnych niedociagniec formalnych uwazam ze Wladca Pierscieni jest ksiazka ponadczasowa (i gdy ucichnie wrzawa wokol niego znow stanie sie dzielem a nie pasza dla pop kultury)
Wydaje mi sie ze kanwa utworu jest bardzo ludzka - ta ksiazka mowi o przemijaniu o tym ze mimo tego ze wszystko wokol nas przeplywa i odchodzi zmuszani jestesmy do dzialania choc na koncu tak jak Frodowi nie pozostanie nam nic procz kilku starych ran. To ksiazka o ulomnosci natury i podatnosci kazdego na korupcje zepsucie o tym ze kazde nasze dzialanie ma swoja ciemna strone. To tez ksiazka o tym ze wszystkie te opowiesci sa tylko jedna opowiescia a choc dzialamy to nadal nie jestesmy do konca panami swojego losu
Bo przeciez tak naprawde na koncu Frodo zawiodl oglosil sie wladca dal sie zlamac i zlamany pozostal juz do konca.
To straszna w swej wymowie ksiazka - straszny jest ciezar rozbudzanej swiadomosci - mozna dac sie skorumpowac albo przeminac.
'Nie nie dam sie skusic odejde na Zachod pozostane Galadriela' (przepraszam ze niedokladnie ale cytuje z pamieci)
Czy Jackson zawarl w swoim filmie choc strzep tego przeslania? niech sobie odpowiedza szczerze ci co widzieli


Oto i owe skojarzenia.
url=http://www.last.fm/user/CaveSoundMaster]Last FM[/url]

 

anything