Trisz - i tak się ogląda, choć moim zdaniem film nie jest taki rozrywkowy. Właściwie to Coppola wytyka tam wiele amerykańskiemu społeczeństwu. Tylko dziennikarka Vanity Fair wydaje się być tam normalna.
Teraz mam ochotę na jakiś głośny film z efektami: wacham się między Riddickiem, a nowymi zombiakami. Te drugie jednak rażą. W trailerze poruszają się jak kiełbiąca masa szybkich robaczków, a nie truposze tak jak należy.