Jakby ktoś czekał na Prometeusza, to nasz człowiek napisał reckę i w dzień premiery nie wypada nie podbić jej tutaj...
Ponad 30 lat temu na pokład kinematografii wsiadł Ósmy Pasażer. Jego obecność zmieniła gatunek Sci-Fi, dodając do niego elementy horroru. Chociaż ojciec tamtego sukcesu często zapowiadał, że historia
Prometeusza nie będzie związana z obcym, nie dał rady udźwignąć tych obietnic. Czy tego chciał czy nie,
Prometeusz jest pełnoprawnym prequelem
Obcego.
„Big things have small beginnings” – David
Ridley Scott tym razem zabiera nas na pokładzie tytułowego Prometeusza w podróż w przyszłość trochę bliższą niż ta z poprzednich filmów w serii. I chociaż akcja toczy się pod koniec XXI wieku...
Reszta
tu.