Tytuł jest
"Jakie zwiastuny narobiły Wam smaku?"
Ja mogę napisać jaki film mi obrzydł po trailerze.
Najnowszy
Sherlock Holmes. Zawsze uważałem jegomościa za chuderlawego, może troszkę flegmatycznego, angielskiego gentelmena, genialnego detektywa, koniecznie z fajką, ze swoim niskim pomocnikiem Watsonem.
Tutaj dostajemy skrzyżowanie Dr Housa i Indiany Jonesa, mamy super pr0 elo cynicznego ziomka, który skacze z okien do wody, bije się w Fight Clubach (był wszak bokserem, ale chodzi o klasyczny boks), chodzi na dupakę, biega, wywija policyjnymi pałami, zalicza headshoty krótkimi pistolecikami. Tutaj też ma fajkę, tyle pewnie że ona jest odpowiednikiem Bondowskiego zegarka. Już tutaj Arsene Lupin by bardziej pasował.
Obejrzę z ciekawości, ale to nie ten Sherlock Holmes o którym czytałem.