Autor Wątek: Najbardziej krwawe GORE (mały ranking)  (Przeczytany 16997 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Freudstein

Najbardziej krwawe GORE (mały ranking)
« dnia: Marzec 31, 2005, 09:32:38 pm »
PRZECZYTAĆ UWAŻNIE !!!

Chyba każdy ma taki film, który uważa za najbardziej krwawy.
Jeśli tak, to osoba, która będzie pisać post, wybierze (Jego zdaniem) najbardziej krwawy horror jaki widział. Zwracajcie uwagę nie tylko na ilość krwi i scen gore, ale także na jakość samych efektów, ich realizm. Zastanawiam się tylko czy głosujemy na filmy typowo GORO'we, czy też na snuffy, mondo itp., itd., gdzie gore jest jednym z podgatunków? Zresztą jak chcecie.

Więc w Waszym poście powinno znaleźć się (najpierw):
1) Tytuł filmu, wg was NAJBARDZIEJ KRWAWY. (2 punkty)
2) żeby ranking był obszerniejszy to wg WAS drugi najkrwawszy film. (1 punkt)
3) podstawowe informacje o nich, może jakieś ciekawostki (na przykład rekordzista wśród cenzorów).
4) Co tak naprawdę wasze propozycje reprezentują oprócz krwawych scen.

Po iluś tam postach, zrobię ranking i będę go aktualizował dopóki nie umrę albo jak zamkną forum  :roll:.

A potem jakaś wymiana zdań i tyle. A może opis najbardziej krwawej sceny w waszym najbardziej krwawym horrorze.

No to do dzieła!!!

FREUDSTEIN
THERE'S NO FIRE IN HELL, IT'S ONLY A MIRROR WALL ROOM... I TRIED TO MEET THE ONE WHO LOOKED LIKE THE OTHER... I ASKED HER NAME... ANNAISSE".

Offline Błendny Komboj

Najbardziej krwawe GORE (mały ranking)
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 31, 2005, 11:23:35 pm »
1) Guinea Pig 2: Flower of Flesh and Blood
2) Martwica mózgu (Braindead)
3) "Guinea Pig 2" bywał kiedyś brany za autentyczny snuff. Poziom wykonania krwawych scen wysoki. Ilość: cały film jest jedną krwawą sceną.
4) Pierwszy nic sobą nie reprezentuje, a drugi śmieszy.
Lord of the Rings" is a piece of crap.

Offline śmigło

Najbardziej krwawe GORE (mały ranking)
« Odpowiedź #2 dnia: Kwiecień 01, 2005, 10:26:29 am »
w sumie moja lista pokrywa sie calkowicie z lista Komboja :D
we charge traidition with being an exuse for idleness, unpersonality and regression"
b.a.n.
"we destroy you"
b.d.n.

Offline darksphere

Re: Najbardziej krwawe GORE (mały ranking)
« Odpowiedź #3 dnia: Kwiecień 28, 2005, 07:06:40 pm »
Cytat: "Freudstein"

Po iluś tam postach, zrobię ranking i będę go aktualizował dopóki nie umrę albo jak zamkną forum  :roll:.


Trzymam Cię za słowo i mam nadzieję, że ktoś jeszcze doda i inne typy.
Forum raczej nie zamkną do roku 2666, toteż "póki śmierć nas nie rozłączy"  :lol:  :lol:

Ja dodałbym ze swojej strony:
Beyond  :roll:  miły i wielowątkowy "softgore"  :idea:
no i wspominanego już Guinea Pig 2 i Necromantikę, które rzeczywiście wyznaczają pewną granicę, której tak łatwo nie da się przeskoczyć...

Offline Freudstein

Najbardziej krwawe GORE (mały ranking)
« Odpowiedź #4 dnia: Kwiecień 29, 2005, 04:34:57 pm »
Czyli rozumię, że twoje typy to:
1) BEYOND- 2 punkty
2) Guinea pig II i Necromantik- po 1 punkcie.   :?:  :?:  :?:

Ja swoje później dopiszę.

FREUDSTEIN
THERE'S NO FIRE IN HELL, IT'S ONLY A MIRROR WALL ROOM... I TRIED TO MEET THE ONE WHO LOOKED LIKE THE OTHER... I ASKED HER NAME... ANNAISSE".

Offline greah

Najbardziej krwawe GORE (mały ranking)
« Odpowiedź #5 dnia: Kwiecień 29, 2005, 06:46:49 pm »
wydaje mi się, że produkcje pokroju GP czy Nekromantik już dawno przekroczyły ową granicę. teraz nastała era Untold story gdzie pierwszy raz złamano niepisane prawo niezabijania dzieci oraz dziwactw pokroju Mu Zan E gdzie największy nacisk położono na połączenie pinku eiga i horroru i zmiksowaniu tegow formę przypominającą film na 8mm

-GP2
-Nekromantik
-Violent Shit

Offline darksphere

Najbardziej krwawe GORE (mały ranking)
« Odpowiedź #6 dnia: Kwiecień 30, 2005, 10:27:01 am »
Cytat: "Greahtor"
(...)teraz nastała era Untold story gdzie pierwszy raz złamano niepisane prawo niezabijania dzieci oraz dziwactw pokroju Mu Zan E gdzie największy nacisk położono na połączenie pinku eiga i horroru i zmiksowaniu tegow formę przypominającą film na 8mm

Bardzo dobry przykład, kwestia łamania odwiecznych zasad nietykalności kobiet w ciąży i dzieci sprawia, iż miłośnicy gore stają się niemal odrębną grupą odbiorców nastawioną na coraz mocniejsze sceny. Realizowanie filmów czy komiksów w formach specyficznych technicznie (owa taśma 8 mm) dodaje jeszcze więcej mroku i pseudo realizmu, który utwierdza w przkonaniu, że wizja jest "chora" i odrealniona.

Musisz jednak przyznać, że tego typu produkcje nie znajdują szerszego grona widzów, a pzez ten właśnie fakt stają się bardzo niszowe i nie mają większego wpływu na klasyczny horror (choć jeśli przyjrzeć się dokładniej możemy odszukać poszlaki w kasowych produkcjach - choćby Dawn of the Dead - scena z dzieckiem "zombie" zastrzelonym przez KOBIETĘ :)).

Fotos z galerii filmu Plaga Zombie: Strefa Mutantów

Offline greah

Najbardziej krwawe GORE (mały ranking)
« Odpowiedź #7 dnia: Kwiecień 30, 2005, 07:38:42 pm »
nietykalność kobiet w ciąży złamano już dawno...baa zjedzono nawet płód. wystarczy sięgnąć po Antropophagus i scenę wyjadania płodu z jamy brzusznej kobiety. innym, przykłądem jest scena z Red Room gdzie mężczyzna wsadza rękę w łono kobiety, gmera, gmera i wyrywa -ku zdziwieniu i rozpaczy kobiety- płód wraz z pępowiną

czy te filmy mają jakiś wpływ na ogólnie pojęty horror - nie mają wcale bo gdyby chociaż najmniejsza ich część przesiąkła do hollywood to może miast Wrong Turn szumnie nazywanego gore mielibyśmy coś na kształt współczesnego Evil Dead a nie horror pg albo 15+

Offline Freudstein

Najbardziej krwawe GORE (mały ranking)
« Odpowiedź #8 dnia: Kwiecień 30, 2005, 08:24:20 pm »
Teraz moje typy. Ciężko jest się zdecydować, tyle tych filmów. "Guinea pig II" to film bardzo krwawy, jednak fatalnie dobrany dźwięk psuje nieco realizm scen.
"Braindead" nie ma większych problemów z realizmem, choć to ma być przecież parodia  ;). Krwi jest dużo, chyba tyle samo ile w "GP II". Wspomniany "the Beyond" niestety nie może równać się z tymi dwoma pod tym względem. Nie sądzę, że jest źle, wręcz przeciwnie. To jest po prostu nieco "inny" typ horroru, bardziej majestatyczny. "Zombie Flesh Eaters" to już co innego. Efekty są rewelacyjne, bardzo realistyczne, ale krwi- mniej niż w tych dwóch pierwszych. "Dom przy cmentarzu" też się załapał do ścisłej czołówki. Efekty ma bardzo realistyczne, jednak chyba krwi jest mniej niż w kilku wcześniejszych filmach. "Martwi i pogrzebani" (Gary Sherman) to też warty uwagi horror. Efekty są piękne, jednak odpada. No i jeszcze "Evil Dead"- ma trochę niedociągnięć. Horror w rodzaju "Braindead". I jeszcze jest pewnie kilka horrorów, ale koniec końców:

1) "Braindead"- 3 punkty
2) "Guinea Pig II"- 2 punkty, (trochę jednak realizm).
3) "Evil Dead"- 1 punkt i "Zombie Fleash Eaters"- 1 punkt, żeby ranking był bardziej rozbudowany.

OGÓLNIE RANKING WYGLĄDA NA RAZIE TAK:

MIEJSCA:
I: "Guinea Pig 2"- 13 punktów
II: "Braindead"- 7 punków
III: "Necromantik"- 3 punkty
IV: "The Beyond"- 3 punkty
V: "Zombie Flesh Eaters"- 1 punkt
VI: "Violent Shit"- 1 punkt


Ja też mam nadzieję ( :?: ), że wkrótce będzie więcej typów. Wszystko dobrze policzyłem, 3/2/1 punkt za 1/2/3 miejsce. Jak Ktoś dał tylko 2 typy to 3/2 punkty za 1/2 miejsca. Z tych 6 "cudów świata" nie widziałem "Necromantika" i "Violent Shit"- muszę nadrobić, ale na razie mam 4 nowe filmy Fulci'ego (mam, tzn. 3 są "w drodze", a jeden mam).

FREUDSTEIN
THERE'S NO FIRE IN HELL, IT'S ONLY A MIRROR WALL ROOM... I TRIED TO MEET THE ONE WHO LOOKED LIKE THE OTHER... I ASKED HER NAME... ANNAISSE".

Offline murderdoll

Najbardziej krwawe GORE (mały ranking)
« Odpowiedź #9 dnia: Maj 10, 2005, 12:48:24 pm »
1. Cannibal Holocaust- za ta nieszczesna scene ze zwierzetami. Tfu.
2. Martwica Mozgu- krew, flaki i kupa smiechu,
3.trudno wybrac... chyba Zombie Flesh Eaters

guinea pig nie widzialem i nie zaluje- podobno syf straszny.
img]http://michalekn.fm.interia.pl/murder.gif[/img]

Offline Freudstein

Najbardziej krwawe GORE (mały ranking)
« Odpowiedź #10 dnia: Maj 10, 2005, 05:10:21 pm »
Cytat: "murderdoll"

guinea pig nie widzialem i nie zaluje- podobno syf straszny.


To prawda, "GP" to syf. Jednak warto obejrzeć raz II część, aby móc się wypowiadać. A poza tym sprawdzić siebie, cokolwiek to znaczy. Film nie prezentuje absolutnie niczego oprócz drastycznych scen. Reszta to nuda, mimo iż czas projekcji wynosi 42 minuty.

Ranking uzupełnię za kilka postów (czyli za jakieś 3 miesiące  ;) ).

FREUDSTEIN
THERE'S NO FIRE IN HELL, IT'S ONLY A MIRROR WALL ROOM... I TRIED TO MEET THE ONE WHO LOOKED LIKE THE OTHER... I ASKED HER NAME... ANNAISSE".

Offline śmigło

Najbardziej krwawe GORE (mały ranking)
« Odpowiedź #11 dnia: Maj 10, 2005, 05:40:23 pm »
sorry noale w serii guinea pig nie chodzi o cycate panienki ze slasherow, zakrecone fabuly czy straszenie. tam chodzi wlasnie o drastyczne sceny. a wy nie wiem czego sie tam spodziewaliscie? glebi na miare "czasu apokalipsy"? guinea pig to krew flaki amputacje i tortury. az i tylko tyle.
we charge traidition with being an exuse for idleness, unpersonality and regression"
b.a.n.
"we destroy you"
b.d.n.

Offline Freudstein

Najbardziej krwawe GORE (mały ranking)
« Odpowiedź #12 dnia: Maj 10, 2005, 06:10:18 pm »
Cytat: "śmigło"
sorry noale w serii guinea pig nie chodzi o cycate panienki ze slasherow, zakrecone fabuly czy straszenie. tam chodzi wlasnie o drastyczne sceny. a wy nie wiem czego sie tam spodziewaliscie? glebi na miare "czasu apokalipsy"? guinea pig to krew flaki amputacje i tortury. az i tylko tyle.


No oczywiście, że oto tylko chodzi. Nie ma co do tego wątpliwości. W swojej klasie "Guinea Pig" jest liderem, ale ogólnie... (no nie napiszesz mi chyba, że to Twój ulubiony horror)... to jest (najmniej) offowym snuff'em nie wnoszącym wiele do samej grozy.
Tu chodzi oto, że takie coś mi nie bardzo się podoba. To tak jak różnica między barokiem, a klasycyzmem. Jedni wolą przepych, a drudzy prostotę i harmonię.

"Guinea Pig" ma jedno fajne zastosowanie. Gdy kolega chwali się jaki to mocny film ostatnio widział, a ja mu pokazuje "GP".

FREUDSTEIN
THERE'S NO FIRE IN HELL, IT'S ONLY A MIRROR WALL ROOM... I TRIED TO MEET THE ONE WHO LOOKED LIKE THE OTHER... I ASKED HER NAME... ANNAISSE".

Offline greah

Najbardziej krwawe GORE (mały ranking)
« Odpowiedź #13 dnia: Maj 10, 2005, 06:14:40 pm »
dokładnie - przecież sama nazwa mówi, że chodzi tu o eksperymentowanie z czymś (na ten czas) nowym, co nie zostało jeszcze użyte w filmie  a szokowanie jest tylko jedną z form tej ekspresji. podobnie można powiedzieć o japońskim kinie eksploatacji pokroju Red Room - nic poza brutalnymi i niesmacznymi scenami sobą nie prezentuje


trzeba też zauważyć jedną rzecz - horror sam w sobie bardzo ale to bardzo rzadko coś sobą prezentuje, bo o ile fan horroru zawsze znajdzie w danej produkcji jakiś chociażby malutki plusik a sceny dekapitacji podciągnie pod portret moralny zabójcy i dorobi doń ideologię o tyle kinoman, którego spotkanie z horrorami ograniczało się do Piątku i Koszmaru uzna to za kupę biomateriału (czy jak tam kto woli - g**no). film który sobą coś prezentuje winien się charakteryzować tym, że niemalże każdy (a nie tylko ci, którzy obracają się w tych klimatach)  znajdzie w nim coś dla siebie

Offline Freudstein

Najbardziej krwawe GORE (mały ranking)
« Odpowiedź #14 dnia: Maj 10, 2005, 06:32:30 pm »
Cytat: "Greahtor"
film który sobą coś prezentuje winien się charakteryzować tym, że niemalże każdy (a nie tylko ci, którzy obracają się w tych klimatach)  znajdzie w nim coś dla siebie


No, nie powiedziałbym tak. A filmy mocno surrealistyczne i abstrakcyjne takie jak "THE BEYOND"?. Wiele osób powie, że to jest bezsens, żeby kręcić coś takiego. Jednak przez swoją formę wyrazu jest to dla fanów film, który dużo ze sobą prezentuje, jest unikatowy i oryginalny, jedyny.

Podam Ci przykład filmu, który niby coś reprezentuje, a jednak Ja i zapewne kilka osób uznają go za "g**no" (chociaż wiele go lubi) . Ten film to "Byliśmy żołnierzami" (TROCHĘ OFF TOP  :roll: ). Co z tego, że można z niego wyczytać, że wojna jest zła i niszczy psychikę ludzi, jak i tak wypełniony jest pompatycznością i na dodatek fałszowaniem pewnych faktów. Poza tym jest okropnie "amerykański" i nakręcony chyba "dla pokrzepienia serc" Amerykanom. Ja nic w nim nie widzę dla siebie, jednak muszę stwierdzić, że coś z sobą prezentuje, bo porusza ważny temat.

FREUDSTEIN
THERE'S NO FIRE IN HELL, IT'S ONLY A MIRROR WALL ROOM... I TRIED TO MEET THE ONE WHO LOOKED LIKE THE OTHER... I ASKED HER NAME... ANNAISSE".

 

anything