Co do listu zwykłego, to tutaj działa też w drugą stronę - nie ma dowodu, że odbiorca list odebrał i w ten sposób może naciągać sprzedawcę na wysyłkę drugiego.
Kuki, tylko dopóki reklamacja nie jest rozpatrzona, to ja nie mam też dowodu, że on tej przesyłki nie odebrał. Np. zdarzało już mi się, że kurier w systemie miał, że przesyłka niedoręczona i dopiero po miesiącu okazywało się, że jednak doręczona, dlatego moim zdaniem najbardziej uczciwym rozwiązaniem jest zwrot pieniędzy po rozpatrzeniu przez przewoźnika reklamacji, skoro kupujący jest zależny od sprzedawcy, a sprzedawca od przewoźnika. Ja jako sprzedawca nie mam innej możliwości by z całą pewnością ustalić, że on tej przesyłki nie odebrał niż właśnie poprzez reklamację.
BTW, dostałem smsa, że przesyłka będzie doręczona do innego paczkomatu, możliwe, że chodzi o tą właśnie przesyłkę, że się odnalazła bo może były jakieś problemy z nią, bo przed świętami są paczkomaty zawalone.