To teraz ja chciałbym wkroczyć do dyskusji, stoję w niej gdzieś pośrodku...
Może nakreślę swoją sytuację. Swego czasu miałem całkiem sympatyczną kolekcje. Sprzedałem większość 3 lata temu, sam nie wiem co mnie podkusiło. Miałem taki okres w życiu, że alergicznie reagowałem na wszystko ze znaczkiem Marvel. Dzisiaj po latach szpikowania lekami i terapii elektrowstrząsowej się ogarnąłem, i zbieram to co chcę. Ale do rzeczy - odbudowuje swoją kolekcje, i zbieram komiksy które chce mieć, z postaciami i markami które lubię. I niestety często pozostaje mi rynek spytu, bo nie wszystko można dostać w idealnym stanie. Na przykład TM-Semic - chciałbym już mieć z głowy, i zebrać całość serii które mnie interesują, więc nie będę czekał latami aż upoluje każdy zeszycik w idealnym stanie.
Kiedyś uważałem się za kolekcjonera, dziś nie. Jednak z perspektywy ubiegających lat, i smutnego etapu w którym zbliżam się do 30 (ciekawe, że chyba w tym temacie jestem najmłodszy) zaczynam rozumieć że nigdy nie byłem kolekcjonerem. Jestem czytelnikiem i zbieraczem, i chce po prostu daną historie poznać, a jeśli mnie stać, to także posiadać w swoich zbiorach. Kiedy kupuje nowe wydania, chucham i dmucham. Traktuje je jak dziewicę, którą powoli pragnę wprowadzić w świat seksualności. Delikatnie otwieram okładkę, a następnie na spokojnie przekładam strony. Kiedy kupuje komiks używany, co zdarza się w ok. 65% moich zakupów, wtedy mam do czynienia z bardziej doświadczoną kobietą. Nie muszę obawiać się że ją zranię, zniesmaczę, ponieważ wiem że ma już swoje za sobą, i nie jeden ją czytał. Ale i ten świeżo otwarty komiks po latach nabierze więcej doświadczenia, zatem wychodzi na to że w obu przypadkach zachodzi zmiana nieubłagana - starzenie się naszej kochanki, czyli komiksu.
Myślę, że najlepiej to zaakceptować. Starać się by zbiory były w stanie na tyle dobrym, byśmy czuli się komfortowo, ale też nie warto świrować i np. kupować nowego egzemplarza, bo w starym nie gra kilka szczegółów. Przyznam się, że raz tak tylko postąpiłem. Uszkodził mi się 1 tom Superbohaterowie Marvela: Spider-Man, więc kupiłem nowy bo mogłem go jeszcze dorwać za 15zł. Ale to tylko 15zł, a nie 100. Takie jest moje zdanie na ten temat, mam nadzieje że nikogo nim nie uraziłem.