Odkąd pamiętam, pierwszy to był właśnie film z trupem kapitana (o którym pisałem w innym temacie), który zabijał ludzi pod wodą i nie tylko. To chyba był horror typu GORE. Do dziś nie wiem jak się nazywał. Miałem wtedy 6, może 7 lat. Bardzo się bałem i nie mogłem prawie patrzeć na te straszne sceny. Jakby ktoś sobie przypomniał tytuł to niech napisze.
A tak poza tym to , hmm, w temacie "Pozory mylą..." możecie sobie przeczytać co mnie straszyło kiedy miałem 8 lat. Hahahahahahahaha...
Później był "Dom przy cmentarzu", kiedy miałem 11 lat, przez którego nie mogłem zasnąć, albo śniły mi się koszmary (jeszcze do dzisiaj czasami).
Ostatnio bałem się na "Kręgu", wersji japońskiej.
fffffffffffffffffffffffffffffffffff
fffffff
FREUDSTEINnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnn