Autor Wątek: 6*6: szatan w roli głównej  (Przeczytany 10086 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Angelus

6*6: szatan w roli głównej
« Odpowiedź #15 dnia: Marzec 16, 2005, 12:59:58 pm »
Lucyfer nie jest i nigdy nie był Szatanem.To fakt.Sam mi to powiedział... ;)

I po co te klótnie?

Pozdrowionka! :)
Nigdy nie pijam... wina"

Last Viking

  • Gość
6*6: szatan w roli głównej
« Odpowiedź #16 dnia: Marzec 17, 2005, 07:19:39 am »
Cytat: "jimmy"

Cytat: "Last Viking"
W "Armii Boga" Lucyfer staje po stronie ludzi i to jest film który ja uważam za najlepszy jeśli chodzi o przedstawienie sił ZŁA. ( żeby nie było, że piszę nie na temat ;) )

Nie wiem czy on tak do końca staje po stronie ludzi, to chyba raczej próba zachowania status quo i chwilowy sojusz. Ale to również jeden z moich ulubionych filmów :D


Powiedziałbym nawet, że Lucyfer  bał się konkurencji  :badgrin:
W "Armii Boga" podobało mi się przedstawienie aniołów jako niebezpiecznych drapieżców, a nie wesołych, ślicznych herubinków.
Anioł to maszyna do zabijania ze splamionymi krwią skrzydłami, niszczący całe miasta w imię JHWH.
Interesujące było również "postawienie" Gabriela po drugiej stronie barykady.

Cytat: "jimmy"

No właśnie mi też to wisi czy to był szatan czy Lucyfer - ważne że moce piekielne ;)


A kiedy już trafisz do "PIEKŁA" to nawet nie będziesz wiedział kto jest SZEFEM i zaliczysz wtopę ;)

Pozdrawiam

Offline Jimmy

6*6: szatan w roli głównej
« Odpowiedź #17 dnia: Marzec 17, 2005, 09:23:07 am »
Cytat: "Last Viking"
Powiedziałbym nawet, że Lucyfer  bał się konkurencji  :badgrin:

O tak, Gabriel to by dopiero chętnie zrobił konkurencyjne piekiełko... na Ziemi :badgrin:
Cytat: "Last Viking"
W "Armii Boga" podobało mi się przedstawienie aniołów jako niebezpiecznych drapieżców, a nie wesołych, ślicznych herubinków. Anioł to maszyna do zabijania ze splamionymi krwią skrzydłami, niszczący całe miasta w imię JHWH.

Taa, ślepe anioły, anioły wyrywające serca, Gabriel spalający wszystko co na drzewo nie ucieka... A najlepsze to było porównanie ich do drapieżnych ptaków poprzez... to jak siadali, np: na oparciu krzesła ;)
Podobało mi się też to, że tak naprawdę chrześcijaństwo samo w sobie jako religia tak naprawdę nie mówi jedynie część prawdy o tym jak świat jest skonstruowany i jego wyznawcy niewiele mogą. A np: indiańscy szamani odprawiający swoje rytuały...
btw: Widziałeś drugą część? Kicha straszna :? A jest jeszcze trzecia :shock: ale już bałem się to oglądać :badgrin:
Cytat: "Last Viking"
A kiedy już trafisz do "PIEKŁA" to nawet nie będziesz wiedział kto jest SZEFEM i zaliczysz wtopę ;)

A Ty myślisz że co? Do Valhalli trafisz? Łudź się łudź... Buahahahahaha...

Last Viking

  • Gość
6*6: szatan w roli głównej
« Odpowiedź #18 dnia: Marzec 17, 2005, 10:57:01 am »
Cytat: "jimmy"
... A najlepsze to było porównanie ich do drapieżnych ptaków poprzez... to jak siadali, np: na oparciu krzesła ;)

Ja raczej widzę tu nawiązanie do stylu malarstwa przedstawiającego zwiastującego Gabriela.
Cytat: "jimmy"

btw: Widziałeś drugą część? Kicha straszna :? A jest jeszcze trzecia :shock: ale już bałem się to oglądać :badgrin:

II nie widziałem, ale podobno film słabiuuuuuutki...
Co do III to widziałem i nie jest taki zły, ale do I jej daleko.
Cytat: "jimmy"

A Ty myślisz że co? Do Valhalli trafisz? Łudź się łudź... Buahahahahaha...

Mam taka nadzieję. Ale jest podstawowy warunek - trzeba polec w walce (chociaż to nic trudnego na derbach trójmiasta w piłce nożnej ;) )
Na pewno w Valhalli jest ciekawiej niż w "Niebie", a przynajmniej lepsze towarzystwo. :lol:

Offline Jimmy

6*6: szatan w roli głównej
« Odpowiedź #19 dnia: Marzec 17, 2005, 12:08:31 pm »
Cytat: "Last Viking"
Ja raczej widzę tu nawiązanie do stylu malarstwa przedstawiającego zwiastującego Gabriela.

Jako że mam dzisiaj lenia i brak czasu to nie chce mi się samemu szukać - jakieś linki, albo podpowiedzi? Bo ja za bardzo nie mogę tego skojarzyć...
Cytat: "Last Viking"
Na pewno w Valhalli jest ciekawiej niż w "Niebie", a przynajmniej lepsze towarzystwo. :lol:

Żeby nie było niedopowiedzeń i wszyscy wiedzieli: Valkirie chodzą Ci po głowie stary lubieżniku! :lol:

Last Viking

  • Gość
6*6: szatan w roli głównej
« Odpowiedź #20 dnia: Marzec 17, 2005, 12:38:54 pm »
Cytat: "jimmy"

Jako że mam dzisiaj lenia i brak czasu to nie chce mi się samemu szukać - jakieś linki, albo podpowiedzi? Bo ja za bardzo nie mogę tego skojarzyć...

To jest moje skojarzenie, i nie potrafię powiedzieć skąd się wzięło, ale na 100% widziałem takie obrazy (zdaje się że Włoski Renesans)
Cytat: "jimmy"

Żeby nie było niedopowiedzeń i wszyscy wiedzieli: Valkirie chodzą Ci po głowie stary lubieżniku! :lol:

Szczególnie Gruba Brunhilda :badgrin: ;)

Offline Freudstein

6*6: szatan w roli głównej
« Odpowiedź #21 dnia: Wrzesień 24, 2005, 10:00:54 pm »
Obejrzałem 976 EVIL w reżyserii Roberta Englunda z 1989 roku. Ogólnie film raczej słaby, na filmwebie ma średnią 9.29 :roll: . (ja mu daję 4/10).
Plusem jest końcówka (ostatnie 15 minut filmu), a także plakat z filmu "MANIAC" pojawiający się w kilku scenach, trochę gore i ponure lokacje... no i tandetność tegoż dzieła też wypada na plus. Reszta to mniejsze lub większe błędy. Ogólnie nie polecam.
Widział Ktoś to może? Ja wygrzebałem przypadkiem z dolnej półki w wypożyczalni, która ostatnio wzbogaciła się o kilkadziesiąt horrorów na VHS z lat 70/80/90.
THERE'S NO FIRE IN HELL, IT'S ONLY A MIRROR WALL ROOM... I TRIED TO MEET THE ONE WHO LOOKED LIKE THE OTHER... I ASKED HER NAME... ANNAISSE".

Offline greah

6*6: szatan w roli głównej
« Odpowiedź #22 dnia: Wrzesień 24, 2005, 10:28:58 pm »
w BeverlyHills Video obok Biedronki była (i pewnie dalej jest) wersja z bardzo klimatyczną okładką :badgrin:

film ogólnie bardzo słaby ale wypada go obejrzeć chociażby dla samego Roberta za kamerą


btw
nie patrz na oceny na Filmweb. tam filmy dostają 10/10 na rok przed premierą

Offline Freudstein

6*6: szatan w roli głównej
« Odpowiedź #23 dnia: Wrzesień 25, 2005, 10:42:05 am »
Cytat: "Greahtor"
w BeverlyHills Video obok Biedronki była (i pewnie dalej jest) wersja z bardzo klimatyczną okładką :badgrin:
 


Dla sprostowania- nie BeverlyHills, tylko VIDEO WORLD (aktualnie). Właśnie tam ją dostałem za 75 groszy bo wypożyczyłem naraz 3 filmy, czyli objął mnie pakiet "50 procent zniżki".  :)
THERE'S NO FIRE IN HELL, IT'S ONLY A MIRROR WALL ROOM... I TRIED TO MEET THE ONE WHO LOOKED LIKE THE OTHER... I ASKED HER NAME... ANNAISSE".

Offline 8jakis

6*6: szatan w roli głównej
« Odpowiedź #24 dnia: Październik 04, 2005, 12:29:11 pm »
W kinie polskim mamy niezłą kreację szatana. Film Żuławskiego "Diabeł" z tytułową rolą W.Pszoniaka. Film arcydziełem nie jest, nawet powiem, że nie jest udany, ale interesujący. Obejrzeć go warto.
 skąd wiadomo, że świat istnieje?

Offline tofique

6*6: szatan w roli głównej
« Odpowiedź #25 dnia: Luty 01, 2006, 05:36:32 pm »
W kulturze chrzescijanskiej lucyfer, szatan i diabeł to jeden i ten sam pan.
Etymologicznie, lucyfer pochodzi od łacińskiego słowa "lux" czyli światło (lucyfer = the one who brings light, ten ktory niesie światło).

Moimi ulubionymi horrorami religijnymi są:

"Storm of the Century" by Stephen King  (Linoge anagram slowa Legion)
"The Colour out of Space" by Howard Phillips Lovecraft  (jedna z mozliwych interpretacji)
"Prince of Darkness" (John Carpenter)
"Omen"  (to juz klasyk, szkoda slow)
"Needful Things"
"Exorcist" (William Peter Blatty)

Zresztą, William Peter Blatty specjalizował się w pisaniu tzw. "religious horrors". Wystarczy spojrzec na tytuly jego powiesci.

pozdróffki ;)
If you gaze into the abyss, then the abyss also gazes into you" --- Friedrich Wilhelm Nietzsche

Offline Łamignat

.....
« Odpowiedź #26 dnia: Luty 03, 2006, 11:55:17 pm »
Może typowym horrorem to nie jest, ale obraz kuszącego Diabła jest tu znakomicie przedstawiony:  "Adwokat Diabła"
Świetny film.

Offline Freudstein

6*6: szatan w roli głównej
« Odpowiedź #27 dnia: Czerwiec 21, 2006, 06:59:13 pm »
A widział z Was ktoś może włoską wersję EGZORCYSTY? Film nazywa się ANTYCHRYST i nakręcił go w 1974 r. Alberto De Martino. Film jest ogólnie kiepsko oceniany za kopiowanie oryginalnego EGZORCYSTY, ale moim zdaniem jest od niego lepszy. Aktorka, która wcieliła się w rolę opętanej (Carla Gravina) nie dość, że jest piękna, to jeszcze potrafi fenomenalnie zagrać "zatraconą duszę" :). Jak na włoski film przystało, praca kamery jest wzorowa (heh- operatorem był Joe D'Amato pod ksywką Aristide Massaccesi), ścieżka muzyczna interesująca, choć jak na autora (E. Morricone) trochę uboga.

Film obejrzałem na VHSie z wypożyczalni. Imperial Entertainment tym razem przeszedł samego siebie. Obraz jest fatalny, obcięty po bokach, a i tak dziwaczny prolog po włosku jest na dodatek nietłumaczony, co na szczęście nie zakłuca rozumienia całości. Wogóle myślałem po 10 minutach, że wydano film bez tłumaczenia. :?

ANTYCHRYST to ciekawa propozycja, mimo tego, że jest tylko kopią- to największy minus- niemniej nie pozbawioną wielu sugestywnych i oryginalnych scen.
THERE'S NO FIRE IN HELL, IT'S ONLY A MIRROR WALL ROOM... I TRIED TO MEET THE ONE WHO LOOKED LIKE THE OTHER... I ASKED HER NAME... ANNAISSE".