1. Fabuła w obydwu częściach była w porządku, w pierwszej części była po prostu bardziej nowatorska. Sam moytw, że było się mistrzem głównego bossa bardzo mi się spodobał. Dostał koleś nauczkę, żeby stołka szefowi nie kraść
.
2. W pierwszej części było parę fajnych postaci, z którymi łaziłem nie tylko ze względu na ich bojowy potencjał, ale dlatego, że je lubiłem. Tak było z Jolee czy HK-47. Innych jak Cartha, czy duet niebieskiej pani (Mira?) i małpki (nie pamiętam imienia) nie brałem nigdy- chyba, że musiałem.
Jednak w drugiej części podobały mi się praktycznie wszystkie postacie i ciężko było wybrać. Brałem ich na zmianę
. Prócz Krei, którą miałem zawsze w drużynie. Kreia bije na głowę płaską i schematyczną Bastillę, jak dla mnie Kreia to najlepsza postać w grze. Aż mnie zabolało po tym co się stało w odnowionej akademii na Dantooine
. Poza tym dodano Influence- wspaniała rzecz, tylko troszkę niedopracowana (ale idea przednia).
3. Tu się zgodzę, niespecjalnie rozwinięto ten wątek.
4. Zakończenie to farsa, nie umywa się do tego z jedynki. Nijakie i zbyt otwarte.
5. Tutaj też się zgodzę. Nihilus był klimatyczny tylko przez sam fakt bycia sobą ale fajnie gdyby można z nim pogadać osobiście a nie przez Visas. Sion też średni. Pól gry gada się nam jakcy to oni poteżni, jacy niesamowici, Sion nieśmiertelny, Nihilus zjada planety na śniadanie a galaktyki na obiad. Sion wytrzymał 4 rundy, Nihilus 1.
Poza tym trochę denerwujący był fakt pojawienia się tych panów "znikąd". Żadnego nawiązania do jedynki, ot tak pojawiło się dwóch złych i trzeba im wlać by pokazać kto jest naprawdę zły/dobry.
Dodam od siebie, iż w drugiej części o wiele lepiej rozwiązano dark i light side. Dark side ma swoją głębię, dialogi przekonujące do obrania drogi Sitha są całkiem sensowne i rzeczowe. Domyślam się, że podobnie jest w przypadku drogi Jedi.
W pierwszej części było to rozwiązanie bardziej w stylu: zły niedobry szlachtujący wszystko na prawo i lewo tępy Sith kontra kochany, grzeczniutki milusi Jedi. No może nie do końca tak, ale w 2 zrobiono to lepiej.