W SC grałem bez opamiętania. Jak rodzice załatwili internet zasówałem na Battle.net, że aż myszka płonęła. Nawet nie zrażałem się, że non-stop przegrywam. Teraz po wyjściu owego patcha multiplayer stanął na niewyobrażalnie wysokim poziomie. Chociaż jestem fanem bardziej klimatów fantasy, niż s-f, to ja zdecydowanie oddaje głos na SC.
Kiedy pogrywałem sobie w W3 zauważyłem, że jednostki jakoś dziwnie wolno się poruszają, na ekranie jest strasznie mało jednostek ( to nie to samo co najeżdżanie hordami zergów biednych terran
). Zauważyłem też, że W3 dużo ściągnął z SC. Nieumarli mogą budować na Crepie jak Zergowie i nie muszą być obezni, przy budowie struktur jak Protossi. Budynki mrocznych elfów mogą się poruszać jak budynki Terran. No i Zikkuraty, które bardzo mi przypominają Protosskie Photon Cannony.
Nie mówię, że W3 jest grą złą, ale w porównaniu ze SC... Wymięka.