Autor Wątek: Filmy w oryginale  (Przeczytany 10305 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline wiśnia

Filmy w oryginale
« dnia: Maj 23, 2004, 06:35:31 am »
Już dawno temu na Forum Gildii Fantastów był poruszony temat czytania książek w oryginale. Teraz dzięki filmom  na DVD jesteśmy w stanie obejrzeć film w oryginalne. Co sądzicie na ten temat? Ja dość nie dawno temu zacząłem i stwierdzam, że jest to bardzo przyjemne.
e don't need no education
We don't need no thought control
No dark sarcasm in the classroom
Teachers leave the kids alone

Offline Kormak

Lektor czy napisy?
« Odpowiedź #1 dnia: Maj 23, 2004, 09:19:04 am »
Nie ma nic gorszego niż film z dubbingiem. Dlatego niechętnie oglądam filmy w telewizji - szczególnie tam szaleją wyjątkowo durni tłumacze. Nie dość, że skracają wypowiedzi aktorów, to jeszcze przekręcają je zupełnie. DVD to dar niebios. Czy to nie przyjemność słuchać np. genialnego akcentu Alana Rickmana, Seana Connery, albo szeleszczących chińskich słów ? :D

Najlepiej w ogóle wyłączyć napisy - odwracają uwagę od obrazu, no i to dobry posób na podszkolenie się w języku.

Offline login

Lektor czy napisy?
« Odpowiedź #2 dnia: Maj 23, 2004, 11:58:11 am »
polecam szczególnie przy przyczajonym tygrysie i ukrytym smoku...
Mistrzu, dość! Wystarczy tego filozofowania!", Arystoteles.

Antyplaton

Offline Kormak

Lektor czy napisy?
« Odpowiedź #3 dnia: Maj 23, 2004, 01:09:22 pm »
Uwielbiam oglądać "Przyczajonego.." bez napisów! Chiński jest genialny...

Offline wiśnia

Lektor czy napisy?
« Odpowiedź #4 dnia: Maj 23, 2004, 03:31:21 pm »
A zauważyliście, że nawet jeżeli włączycie lektora i napisy w jednym języku, to pojawiają się drobne różnice?
e don't need no education
We don't need no thought control
No dark sarcasm in the classroom
Teachers leave the kids alone

Offline login

Lektor czy napisy?
« Odpowiedź #5 dnia: Maj 23, 2004, 04:53:01 pm »
ale z tym to do gildii tajemnic ; )
Mistrzu, dość! Wystarczy tego filozofowania!", Arystoteles.

Antyplaton

Offline ciuk

Lektor czy napisy?
« Odpowiedź #6 dnia: Maj 28, 2004, 05:26:32 am »
nie powiem nic nowego,ale filmy w oryginale to świetna sprawa,bezdyskusyjnie,
ileż smaczków ginie w przekładzie,niejednokrotnie nieudolnym,
tym bardziej,ze nasi tłumacze mają jakąś leniwą tendencję do upraszczania i skracania dialogów,że nie wspomnę już o legendarnych przekładach tytułów filmów,
poza tym cała oryginalna ścieżka włącznie z muzyką leci gdzieś w tło
a na czoło wysuwa się dudniący gość :(wtedy możemy sobie tylko sledzić fabułę i oglądać jak ktoś tam na ekranie porusza ustami..
a propos przyjemności słuchania oryginałów,to szczególnie robi na
mnie nieustanne wrażenie Gary Oldman w Draculi i ten jego akcencik :)

ale z drugiej strony musicie przyznać,że trafiają się czasem naprawdę
udane dubbingi,zwłaszcza w bajkach,np.Król Lew,
..de gustibus non est disputandum...

Offline Mara

Lektor czy napisy?
« Odpowiedź #7 dnia: Maj 28, 2004, 07:05:31 am »
Owszem, udane dubbingi się zdarzają - przykład Mulan i genialny Sthur w roli smoka Wu Shu.
Polcam orginalne wersje językowe filmów japońskich, bądź anime. To dopiero zabawa  :twisted: W wypadku anime angielski dubbing niszczy klimat. Ale napisy są jednak niezbędne ;)

Offline Abignale

Lektor czy napisy?
« Odpowiedź #8 dnia: Maj 29, 2004, 12:29:46 pm »
Udane dubbingi się zdarzają. Patrz: Shreck
ie jestem nikim, tylko sobą. Gdziekolwiek trafiam, staję się kimś innym i nic nie możesz na to poradzić.

Ray Bradbury, "Kroniki Marsjańskie"

Offline wiśnia

Lektor czy napisy?
« Odpowiedź #9 dnia: Maj 29, 2004, 12:35:27 pm »
Dubbingi tak, ale niestety stosuje się je tylko do bajek dla dzieci.

Anime w oryginale jest bardzo fajne :)

Co do "dudniących gości' zwanych chyba lektorami ;) to najbardziej denerwował mnie pan w Matrixie. Na szczeście mam teraz DVD :D
e don't need no education
We don't need no thought control
No dark sarcasm in the classroom
Teachers leave the kids alone

Offline adiego

Lektor czy napisy?
« Odpowiedź #10 dnia: Maj 29, 2004, 01:39:24 pm »
Cytat: "wiśnia"
Dubbingi tak, ale niestety stosuje się je tylko do bajek dla dzieci.


Mi sie podobal dubbing w amerykanskim "Ringu";) Smiesznie bylo...;>
\"Przemiany sa po to abys byl lepszy!"

Offline Josef Knecht

Lektor czy napisy?
« Odpowiedź #11 dnia: Maj 29, 2004, 01:42:26 pm »
Koszmarem były dubingowane odcinki 'Przyjaciół' - to wołało o pomstę do nieba . . . :roll:
Świeżo upieczony fan wilków :)

Offline boksiu

Lektor czy napisy?
« Odpowiedź #12 dnia: Maj 29, 2004, 08:42:49 pm »
eee no nie odkrycie że lektor jest bleeeeeeeeee  :P
Dlatego nie oglądam filmów w tiwi ;)
size=9]THE WORLD IS YOURS[/size]

Offline adiego

Lektor czy napisy?
« Odpowiedź #13 dnia: Luty 21, 2005, 04:23:18 pm »
Do zalozenia tego watku zainspirowal mnie pewien list, ktory dotarl do redakcji. Przecvzytajcie go prosze, wyrazcie swoja opinie i zaglosujcie w ankiecie.
Prosze tylko nie czepiac sie autora listu, a dyskutowac na temat co wolicie: lektora, czy napisy i czy to pierwsze uwazacie za dodatek do wydania, czy tez za cos, co powinno byc standardem, z ktorego najczesciej korzystacie...

Piszecie bzdury, że lektor lub dubbing powinien być dodatkiem.
Napisy, lektor lub dubbing w j.polskim to obowiązek jaki się powinno nałożyć na wydawców.
Te opcje mają ułatwić oglądanie, a same napisy niestety dosyć często tego nieułatwiają.
Może autor tego bzdurnego opracowania ma dobry wzrok i lubi czytać literki na ekranie, ale ja i zdecydowana
większość moich znajomych woli czytać książki, a film obejżeć z lektorem, tym bardziej że film oglądamy
wieczorem po całym dniu różnych zajęć.
\"Przemiany sa po to abys byl lepszy!"

Offline śmigło

Lektor czy napisy?
« Odpowiedź #14 dnia: Luty 21, 2005, 04:29:23 pm »
ja w ogole ogladam bez napisow, jesli jest w jezyku angielskim. jesli filmy sa w innych niz ten, to z napisami. juz nie pamietam, kiedy ostatnio ogladalem film z lektorem.
we charge traidition with being an exuse for idleness, unpersonality and regression"
b.a.n.
"we destroy you"
b.d.n.