trawa

Autor Wątek: Usagi Yojimbo  (Przeczytany 167826 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Odp: Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #360 dnia: Maj 06, 2016, 05:39:55 pm »
"Dwieście posążków Jizo" – świetny tomik, narracyjnie wszystko tutaj aż furczy, można się nieźle podekscytować tą różnorodnością czy – momentami – niejednoznacznością.

Jeżeli te główne opowieści powstały tuż po "Senso", to trzeba powiedzieć, że chwilowe odejście od kanonicznej linii wydarzeń dobrze Sakaiemu zrobiło – wrócił w znakomitej formie.

Jubileuszowa tytułowa historia jest bardzo pomysłowa i fantastycznie odbiera się ją również na poziomie meta. Ogromne wrażenie robi okładka tego zeszytu.

Ale najlepsza jest okładka zeszytu z 1. częścią "Shoyu". Tak jest pełna uroku i tak skraca dystans tym zbliżeniem na Usagiego, że gęba jeszcze mi się śmieje. :D

Występ inspektora Ishidy prima sort włącznie z intrygą kryminalną. Czy Ishida jest niski, bo Poirot był niski? :) Ze zgrozą odkryłem, że kompletnie nie pamiętam poprzedniej historii z Ishidą ani w którym to było tomie… :-?

O wiele lepiej prezentują się sceny walki – są bardziej dynamiczne, z bardziej urozmaiconymi ujęciami.

Trochę dziegciu w wywarze sojowym:
1. Nie sądzicie, że Sakai czasami mógłby trochę bardziej wysilić się przy pisaniu dialogów? Weźmy stronę 42, pierwszy kadr – trzy postaci: Usagi, bandzior i Ishida, w tle burzowe chmury. Usagi: "Te chmury wyglądają złowieszczo. Lepiej znajdźmy miejsce na nocleg. Wkrótce zacznie padać. Zdaje się, że będzie ulewa". Ishida: "Szybciej, Haya. Nie chcesz zmoknąć, co?". Czy nie za dużo tu, nomen omen, lania wody?
2. Historia "Sukanku" jest zabawna i ma świetną puentę. Niemniej moim zdaniem Jarosław Grzędowicz źle przetłumaczył ostatnią kwestię na str. 188, która brzmi: "Ha! To przyjmij to!", w odpowiedzi na słowa karczmarza: "Hej! Zapłać rachunek!". Przy szkicach Sakaiego widnieje tekst: "Well. Take this!". Czy nie chodzi raczej o to, że skunks kpi z karczmarza, aby ten sam wziął sobie pieniądze?

Nie wiem, czy już kiedyś o tym wspominałem, ale fajnie byłoby poczytać jakieś zbiorcze wydanie tego gazetowego "Spider-Mana". Ciekawe, na ile Sakaiemu udaje się pisanie dowcipnych kwestii Petera Parkera? Bo zakładam, że też tworzy scenariusze…

Offline radef

Odp: Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #361 dnia: Sierpień 10, 2016, 08:26:13 pm »
Widząc, że niektóre tomy Usagiego, które mam (a mam tylko te wydane od 2008) są już warte kilku krotność okładkowej ceny, widząc, że Egmont nie będzie dodrukowywał kolejnych tomów i widząc, że Dark House wydał bardzo fajną (i w miarę tanią) edycję "Usagi Yojimbo Saga" myślę by posprzedawać to co mam po polsku i kupić oryginalną edycję.
Bo z tego co przeczytałem to każdy tom "Usagi Yojimbo Saga" zbiera 3 oryginalne tomy, na dodatek wydanie jest w formacie B5 (a nie A5 jak nasze). Cena - ok. 70 złotych na Amazonie UK (marketplace, nówki), więc wychodzi bardzo podobnie cenowo co ostatnie polskie wydanie. Kupować? Czy może liczyć na jakiś cud ze strony Egmontu?
Czytaj Kaczą Agencję Informacyjną - http://www.komiksydisneya.pl/
Kupuj na Book Depository wspierając KAI - http://www.bookdepository.com/?a_aid=kaczaagencja

Offline Garf

Odp: Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #362 dnia: Sierpień 10, 2016, 08:33:24 pm »
Sam od jakiegoś czasu myślę nad tym wydaniem, także też byłbym wdzięczny za wskazówki.

Ale pamiętaj, radefie, że w USA prawa do pierwszych tomów Usagiego ma Fantagraphics. Żeby mieć kompletną kolekcję, przed Sagami musiałbyś chyba jeszcze nabyć to:

https://www.amazon.com/Usagi-Yojimbo-Special/dp/1606998870/ref=sr_1_1?ie=UTF8&qid=1470857542&sr=8-1&keywords=usagi+yojimbo+special+edition

albo pojedynczo pierwszych 7 tomików.
http://garfield.com/ -  codziennie świeży Garfield!

Przypuszczalny skład kolekcji "Star Wars" od De Agostini i opisy tomów:
Część pierwsza (tomy 1-31): http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,9912.msg1417973.html#msg1417973
Część druga (tomy 32-46): http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,9912.msg1418058.html#msg1418058
Część trzecia (tomy 47-70): http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,9912.msg1418124.html#msg1418124

A Kamala Khan to Ms Marvel, a nie Miss Marvel, do jasnej ciasnej!

Offline radef

Odp: Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #363 dnia: Sierpień 10, 2016, 08:38:10 pm »
Ale pamiętaj, radefie, że w USA prawa do pierwszych tomów Usagiego ma Fantagraphics. Żeby mieć kompletną kolekcję, przed Sagami musiałbyś chyba jeszcze nabyć to:
Wiem, z tego co sprawdzałem to najtaniej da się ten pakiet dostać na Bookdepository (przy kombinacji IP nawet 180 złotych).
Ale sądzę, że szybciej kupię pierwsze tomy Sagi, a potem wrócę do pierwszych przygód.
Czytaj Kaczą Agencję Informacyjną - http://www.komiksydisneya.pl/
Kupuj na Book Depository wspierając KAI - http://www.bookdepository.com/?a_aid=kaczaagencja

Offline Szczoch

  • Pisarz bracki
  • ****
  • Wiadomości: 769
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ani czarny, ani kwadrat, ani na białym tle.
Odp: Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #364 dnia: Wrzesień 22, 2016, 08:44:30 am »
Z wywiadu z Tomaszem Kołodziejczakiem:
"Parę rzeczy nam nie wyszło, chociaż myślałem, że wyjdą. Sądziłem, że niektóre tytuły będą się sprzedawać bardzo dobrze, ale tak się nie stało, np. „Usagi Yojimbo”, którego jestem wielkim fanem, nie ma w Polsce takiej publiczności, na jaką zasługuje."
http://kzet.pl/2016/09/polska-jest-rynkiem-komiksowej-smietanki-wywiad-z-tomaszem-kolodziejczakiem.html

Słyszałem już to stanowisko, że "Usagi" należy do grupy serii Egmontu, które wydawane są dla grupy fanów, w celu nie tyle zarobkowym, co zapewnienia kontynuacji i niedrażnienia tychże fanów decyzją o rezygnacji z serii.
Ale takie jednoznaczne postawienie sprawy jednak mnie zdziwiło.
Bo przecież co innego "Usagi" przed paru laty, a co innego teraz. W 2003, kiedy ukazywało się "Ostrze bogów" musiał być chyba serią dobrze się sprzedającą. Wydano wówczas aż 4 tomiki (licząc z mandragorowym "Roninem") i były to wspaniałe historie.
Teraz już od lat cykl wydawniczy bardzo się "rozrzedził", dostosowując do rytmu wydań oryginalnych, a zarazem i wspaniały poziom tej arcydzielnej serii jednak się nieco obniżył (moim zdaniem od tomu "Matka Gór", o czym pisałem parę stron temu).
Trudno się spodziewać, że przez tyle lat zainteresowanie utrzyma się na wysokim poziomie. Tym bardziej dziwi mnie (i smuci) generalna ocena sprzedaży tej serii.
A poza tym uważam, że "Iznogud" oraz "Saga o Potworze z Bagien" powinny zostać w całości wydane po polsku.

Offline R~Q

Odp: Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #365 dnia: Wrzesień 22, 2016, 11:03:47 am »
A z mojego punktu widzenia Usagi już od 10 jeśli nie 15 tomów jest o tym samym i nie wnosi nic nowego. Historie traktują w kółko o tym samym, a jeśli ktoś jest fanem samurajskich filmów i historii to już w ogóle czyta o czymś, co już widział.

Stan Sakai boi się zrobić jakiś ważny event w świecie Usagiego, coś, co by naprawdę ruszyło historię do przodu. Gdy wyszła historia "Śmierć Pana Hikijiego", to myślałem, że naprawdę to się stanie, ważne wydarzenie, które na zawsze naruszy status quo, popchnie historię do przodu. Ale okazało się, że Pan Hikiji wcale nie zginął i że w świecie Usagiego kompletnie nic się nie zmienia. Stanowi Sakai bardzo wygodnie jest siedzieć w tym swoim status quo i wymyślać coraz bardziej powtarzalne historyjki, wplatając w nie kolejne różne demony itp. z mitologii bądź kryminalne tajemnice.

Oczywiście ja i tak cały czas jestem fanem i cieszy mnie, że Egmont wydaje kolejne tomy. Mam nadzieję, że coś się w końcu ruszy (oczywiście dostępność na rynku starych tomów na pewno by nie zaszkodziła, na szczęście ja mam wszystkie).

Offline chch

Odp: Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #366 dnia: Wrzesień 22, 2016, 11:18:25 am »
Stan Sakai boi się zrobić jakiś ważny event w świecie Usagiego, coś, co by naprawdę ruszyło historię do przodu.
A Senso?
EGMONCIE - DZIĘKUJĘ i proszę o:
- KOLEJNE WYDANIE ŻiCSMcK Z POPRAWIONYMI MATERIAŁAMI GRAFICZNYMI (SZCZEGÓLNIE W 7. I 12. ROZDZIALE), PEŁNĄ WERSJĄ "OSTATNIEJ PODRÓŻY DO DAWSON, PIERWSZĄ DZIESIĘCIOCENTÓWKĄ I SKARBEM HOLENDRA.
- A small Killing i DC Universe by Alan Moore

Offline R~Q

Odp: Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #367 dnia: Wrzesień 22, 2016, 11:30:07 am »
A Senso?

Senso jest bardzo fajne, ale nie ukrywajmy, że to historia alternatywna względem głównego uniwersum, podobnie jak Kosmiczny Usagi.

Offline chch

Odp: Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #368 dnia: Wrzesień 22, 2016, 11:34:18 am »
Senso jest bardzo fajne, ale nie ukrywajmy, że to historia alternatywna względem głównego uniwersum, podobnie jak Kosmiczny Usagi.


Linkiem nie zarzucę, ale z tego co pamiętam Stan Sakai wypowiadał się, że Senso jak najbardziej jest kanoniczna. Ktoś ma pod ręką link?
EGMONCIE - DZIĘKUJĘ i proszę o:
- KOLEJNE WYDANIE ŻiCSMcK Z POPRAWIONYMI MATERIAŁAMI GRAFICZNYMI (SZCZEGÓLNIE W 7. I 12. ROZDZIALE), PEŁNĄ WERSJĄ "OSTATNIEJ PODRÓŻY DO DAWSON, PIERWSZĄ DZIESIĘCIOCENTÓWKĄ I SKARBEM HOLENDRA.
- A small Killing i DC Universe by Alan Moore

Offline Szczoch

  • Pisarz bracki
  • ****
  • Wiadomości: 769
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ani czarny, ani kwadrat, ani na białym tle.
Odp: Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #369 dnia: Wrzesień 22, 2016, 11:39:43 am »
Mam podobne zdanie co R~Q. I - choć jesteśmy już 3 tomy dalej, nadal w pełni podpisuję się pod tym, co napisałem w połowie 2015:
Co się stało z "Usagim Yojimbo"?

W ciągu ostatnich miesięcy przeczytałem w porządku chronologicznym wszystkie tomy "Usagiego" wydane po polsku - od mandragorowego "Ronina" po egmontowego "Czerwonego Skorpiona". Oczywiście: jest to wspaniały klasyk, jedna z najbardziej spójnych a zarazem monumentalnych serii autorskich w dziejach komiksu. Niepowtarzalny klimat samurajskich opowieści, atrakcyjnie podana warstwa obyczajowa, subtelnie przedstawiona psychologia, kulturalny humor, elegancka kreska. Długo można wyliczać.
Niemniej w moim przekonaniu nie jest to portret bez skazy, a pewne wady tego komiksu z czasem są niestety coraz bardziej widoczne. Oczywiście, wiemy, że autor był (i w jakimś sensie nadal jest) w trudnej sytuacji osobistej, pod presją itd. Niemniej zastanawia mnie, dlaczego "Usagi", mimo zachowania poziomu i własnego charakteru daje mi coraz mniejszą przyjemność.

Moim zdaniem jest to wynikiem kilku czynników:
1. Zmęczenie materiału

Czyli odwieczny problem popularnych serii komiksowych (oraz seriali, cykli literackich itd.), które z założenia nie mają końca. Jak wprowadzać zmiany, aby wszystko pozostało bez zmian? Wielkie marki mają na to jakąś receptę: w seryjnych komiksach po jakimś czasie wymienia się autorów i sprawa toczy się dalej. "Usagi" jest jednak serią autorską, której przekazywanie komukolwiek nie ma sensu (bo się to nie sprawdzi - vide "Hellboy"). Wszystko więc pozostaje na barkach Stana Sakai, któremu bardzo kibicujemy, ale którego siły kreacyjne w nieunikniony sposób się wyczerpują. O ile kreska jest wciąż znakomita i co jakiś czas odświeżana, o tyle z fabułami bywa gorzej. Pomysły powtarzają się w sposób nieunikniony, że wspomnę tylko kilkakrotne zaczerpywanie wątków wprost ze "Straży przybocznej" Kurosawy. Ostatnio w "Mieście zwanym piekłem", gdzie wyszło to już dość słabo (to wg mnie najmniej udany tom serii).
2. Rozmycie wątków przewodnich

Wiadomo, że tego rodzaju odcinkowe opowieści polegają na nizaniu paciorków poszczególnych epizodów na nić wątku przewodniego. I moim zdaniem w pierwszych 20 tomach te wątki były wielką siłą komiksu. W runie wydanym przez Mandragorę były to "Spiski wielkiego pana Hikiji". Następnie weszła saga o mieczu Pożeraczu Traw, powiązana z historią Mrocznej Duszy - Jei. Z tego z kolei wyrodził się wątek
Spoiler: pokaż
niejawnego ojcostwa Usagiego
, który został zawieszony na końcu tomu "Spotkania ze śmiercią". I w tym momencie zaczął się - moim zdaniem - kryzys serii. Owszem, postacie wracają, Jei przechodzi kolejne wcielenia itd. Ale to nie są wątki przewodnie, a co najwyżej zamknięte uniwersum. Jak w światach Marvela, czy DC - Jei to nemezis - wiadomo, że wróci...Usagi bez tych (lub innych) wątków przewodnich (ich wątłym echem jest być może konflikt bohatera z Gildią Zabójców Koroshi) to taka szwendanina "błędnego rycerza" - wciąż pełna uroku i ciekawych momentów, ale już mniej wciągająca.
3. Większa orientacja na wątki sensacyjne

[To kwestia, której wcześniej nie odczuwałem, ale która przy lekturze całości rzuciła mi się w oczy.]

Chodzi o to, że jednym z walorów "Usagiego" były zawsze motywy obyczajowe, połączone z pewną egzystencjalną (czy nawet filozoficzną) refleksją. Wszystkie te przestoje w akcji, pełne skupienia i melancholii... Z czasem jednak jest ich coraz mniej, albo nie są tak "bezinteresowne" - jak ostatnio historia produkcji olbrzymiego bębna wpleciona wprost w fabułę (to oczywiście dobrze, a jednak!..). W efekcie więcej jest nawet nie tyle przemocy, co jakiegoś pośpiechu, nawału wydarzeń, braku oddechu, który był ważną cechą tego komiksu.Metaforycznie rzecz ujmując, o ile wczesne "Usagi" przypominały mi trochę filmy Kurosawy cz Kobayashiego (chociaż zarazem serię o Zatoichim), to teraz podobne stały się raczej do chanbary (kina akcji) w rodzaju Okamoto. W parze z tym idzie w ogóle większa ilość historii gangsterskich.

Reasumując dość powiedzieć, że wszystko przemija. Myśl to zresztą chyba bliska Usagiemu...
Z pewnością komiks Stana Sakai pozostaje jedną z moich ulubionych serii komiksowych i zamierzam być jej wierny w kolejnych odsłonach. Czy jednak gdybym zetknął się tylko z najnowszymi tomami tak bym ją polubił ją? Nie wiem...

A Senso?
"Senso" wiele nie wniosło do serii, bo wygląda na to, że jest to jednak "zakończenie alternatywne" (o ile dobrze pamiętam we wstępie czy posłowiu była mowa o tym, że jest to "możliwe zakończenie"), a przy tym eksperyment niespecjalnie udany.

Nadal jednak wierzyć mi się nie chce, że "Usagi" nie ma u nas publiczności, na jaką zasługuje. Bo na pewno w swoim czasie ją miał.
A poza tym uważam, że "Iznogud" oraz "Saga o Potworze z Bagien" powinny zostać w całości wydane po polsku.

Offline hans

Odp: Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #370 dnia: Wrzesień 24, 2016, 03:06:59 pm »
Nadal jednak wierzyć mi się nie chce, że "Usagi" nie ma u nas publiczności, na jaką zasługuje. Bo na pewno w swoim czasie ją miał.

Ja kiedyś byłem ogromnym fanem Usagiego. W moim przypadku trafił na podatny grunt, bo zawsze mnie kręcił świat samurajów. Oczywiście zdobyłem również rysunek :) Ale zmęczyłem się już czytaniem tego samego, kolejne tomy nie tylko przynosiły nudę, ale i rozczarowanie ("tak skończył Usagi? naprawdę?"). Ostatniego tomu już nie kupiłem, a te tomy, które miałem, dostał 10-letni bratanek. Myślałem, że wystarczy mu na długo, ale drugą połowę rozpracował w dwa dni. I teraz zaczyna rodzić się w nim syndrom kolekcjonera, bo ostatnio się cieszył, jak fajnie wszystkie komiksy i książki wyglądają na półce :)

Offline graves

Odp: Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #371 dnia: Wrzesień 24, 2016, 09:04:57 pm »
A ja czytałem i nadal będę czytał.
Mnie Usagi nie nudzi. W każdym tomie znajduję coś interesującego.
Był taki moment po kilkunastu tomach, kiedy czułem już mały przesyt... Jednak kolejne tomy są świetne i każdy nowy tom jest niezły.
"It is an old maximum of mine that when you have excluded the imposible, whatever remains, however improbable, must be the truth."

Offline janjedlikowski

Odp: Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #372 dnia: Wrzesień 24, 2016, 11:14:38 pm »
Po przeczytaniu nowego Usagiego również stwierdzam, że od kilku tomów poziom nieco siadł. Przypomniałem sobie dziś wszystkie tomy od Mostu łez włącznie i na dobre zapamiętałem może 1-2 historię, podczas gdy wcześniejsze tomy pamiętam niemal w całości z moim ulubionym Daisho na czele. Analiza przedstawiona trzy posty wyżej wydaje mi się być słuszna, niemniej jednak poziom nie obniżył się jeszcze na tyle abym  miał zaprzestać kupowania tej serii.

Offline R~Q

Odp: Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #373 dnia: Wrzesień 26, 2016, 01:55:08 pm »
Nie no, wiadomo, że Usagi wciąż jest dobry. Kupuję każdy nowy tom zaraz po premierze i mam zamiar robić tak dalej.

Offline Thiago

Odp: Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #374 dnia: Wrzesień 26, 2016, 02:56:25 pm »
Najnowszy 30 tom Usagiego to pierwszy komiks składający się z historii, które powstały po blisko rocznej przerwie od pracy Stana Sakai, spowodowanej chorobą i śmiercią jego żony.

 

anything