Autor Wątek: Muzyka czyli...  (Przeczytany 28679 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline High Elf

Muzyka czyli...
« Odpowiedź #120 dnia: Lipiec 08, 2006, 07:15:05 pm »
Za krótkie kawałki, za męczące i za agresywne. Oczywiście IMO. Zdecydowanie lepsze wrażenie zrobiła na mnie muzyka z Królestwa Niebieskiego.
ziałam w imieniu Zakonu Rycerskiego Świętego Jana Chrzciciela Szpitala Jerozolimskiego. Nie polecam wchodzić mi w drogę ;)


Offline Noir

Muzyka czyli...
« Odpowiedź #121 dnia: Lipiec 09, 2006, 10:48:55 am »
Mam takie pytanko:
Prowadzę Cybera i różnymi zbiegami okoliczności drużyna (100-u% mieszkańcy miasta) zgubili się w południowo-amerykańskiej dżungli.
Jaką muzykę proponujecie? Poza, oczywiście, ost z Predatora.
All those ... moments will be lost ... in time, like tears ... in rain." Bladerunner

OPOWIEŚCI ZMYŚLONE

Offline Petra Bootmann

Muzyka czyli...
« Odpowiedź #122 dnia: Lipiec 28, 2006, 12:07:05 pm »
A ja niczego nie słucham. Muzyka na sesji mnie męczy i rozprasza - w związku z tym uruchamiam na wyraźną prośbę graczy i to, co oni zaproponują (czytaj: przyniosą ze sobą).  Akceptuję jedynie pojedyncze piosenki (z tekstem) będące ilustracją do scenki.
zucam kamieniem.

Offline Pyrkenstein

Muzyka czyli...
« Odpowiedź #123 dnia: Lipiec 28, 2006, 12:30:59 pm »
My zapodajemy sobie muzykę tylko instrumentalną. Soundtrack z Władcy jest zajebisty od sielanki aż po muzę bitewną. Jak ktoś ma dostęp do muzy z Diablo to też polecam- klimat od podróży w słoneczny dzień aż po walke z diabłami z Siedmiu Piekieł :)

 

anything