Powyższe questy są naprawdę fajne i mają niezły klimat. Dodałbym jeszcze rezydencję Olgierda z Serca Kamienia czy Wiedźmy z Krzywuchowych Moczarów z w3.
Przecież w horrorach nie chodzi o obawę przed tym, że bohater zginie (w każdej grze i tak są save'y), a co za tym idzie zabijanie upiorów przed śniadaniem nie osłabia aż tak bardzo efektu.
Taki nastrój niesamowitości ma wszelkie podstawy by przekuć się w dobry horror ... jeśli dołączy do tego poczucie zagrożenia właśnie. W thiefie też były loady a jednak do dziś wspominam to intensywnie.
Przynajmniej takie wnioski mam ze swoich sesji rpg, jeśli gracz ma czuć to napięcie musi jednak wiedzieć, że jego postać jest w realnym niebezpieczeństwie.